Słońce,
na błękitnym niebie
żadnej chmury.
I w taką pogodę umierają.
Tańczą. Wstają cierpliwe
łakomą obietnicą,
marzeniem,
olśnieniem.
Dorośleją, pięknieją, kochają.
Spotykają nareszcie
- rodzą córkę, syna,
troszczą się i chwalą.
Wkoło śmieją się i płaczą,
przystają - i wcale nie kończą.
Zdają egzamin i zdają
sobie sprawę.
Czasem wracają na przekór
i wracają myślami.
Długo czekają,
jeśli czas omija.
Tańczą. A kiedy umierają...
to cicho,
cicho,
cicho.
Dodane przez Grzegorz Moss
dnia 04.08.2019 12:50 ˇ
8 Komentarzy ·
536 Czytań ·
|