Wkroczyli butami
obłudnie wyglancowanymi
plując kartoflanką z karabinów
w gardła tłumne
w gardła durne
Ja Stanisław
"przerażony
rozkładem moralnym
przemocą
pospolitością
przewiduję
zniszczenie indywidualności jednostki
automatyzacje
i zszarzenie życia podporządkowanego idei kolektywizmu
sprowadzającego się do zaspokajania wyłącznie biologicznych potrzeb"
więc ja z Tobą Metafizyko ukochana
pójdźmy na długi spacer
czerwone senne maki
nie do odratowania
Dodane przez Darko de Cades
dnia 20.10.2019 20:11 ˇ
4 Komentarzy ·
298 Czytań ·
|