Ognistym świdrem
 
Z całym czarem i fantazją
zapraszam wszystkich
na samo dno. W skrajnym
 
wymiarze będziesz
klęczeć nad naczyniem
pustym do połowy. Bo pod
 
dziwną, tajemniczą barierą
skrywa się smakosz bandaży
dopełnionych
 
nieludzkim hieroglifem.
 
Bóg stwarza bóg niszczy
 
Rzeczownik to słowo. Delirium
przechodzi z czasem. Potykam się
o własne spojrzenia.
 
Kanopy kształcą miedziane
słyszenia. Dalej, dalej ucieka przelewany
podmiot. Nikogo zawsze
 
mieszczę nigdzie, bo wszystko
co boskie, trafi na początek,
gdy zabraknie weselnego
 
cudu.
Dodane przez Robert Furs
dnia 05.01.2020 00:02 ˇ
14 Komentarzy ·
475 Czytań ·
|