| 
 płomień ogarnął okna wyższych pięter 
drgały nerwowo szyby pod dyktando symfonii  
nie wiedząc czy doczekają poranka 
 
niższe budynki ogarniała szarość 
do komina domu przytulona para  
kocią mruczanką modliła się o spokój nocy 
 
gniazdujące kosy czułym skrzydłem okrywały maleństwa 
a człowiek wtulał się w człowieka 
dzielił ciemność porcjami gestu i szeptem 
 
kiedy kreska horyzontu objawi się dynią słoneczną  
ty  choć wypuścisz z objęć 
zabierzesz ze sobą część mnie w kolejny dzień   
Dodane przez  IZa
dnia 05.01.2020 19:27 ˇ
9 Komentarzy ·
400 Czytań ·
  
 
 |