przebiśniegi na wpół martwe tuż za oknem
aż do ziemi lica płatków pozwieszały
z braku śniegu są tej wiosny bezrobotne
aż żal patrzeć gdy się dręczą miesiąc cały
jak odchodzić czując bezmiar niespełnienia
tego że w zasadzie jest się niepotrzebnym
choć tak nie jest ale nie mnie to oceniać
biernym widzem będąc bez przyszłości przed nim
przyglądam się tylko z drugiej strony szyby
z głową jak i one bezwiednie zwieszoną
jeszcze jestem lecz to bycie tak na niby
trwanie na odejście w swoją nieskończoność
kto z nas pierwszy dotrze nie ma już znaczenia
bo tam nikt nie pyta kto i skąd przychodzi
tam się kimś zostaje chociaż bez imienia
i podobno wszyscy są tam wiecznie młodzi
Dodane przez kaem
dnia 28.02.2020 12:23 ˇ
9 Komentarzy ·
385 Czytań ·
|