sny pomarańczowe
a wokół niebiesko
cień białego orła
zaledwie groteską
walenie łbem pustym
w nieufność za progiem
ulgi nie przynosi nawet samym sobie
gdy myśli bez smyczy
słowa bez kagańca
już nikt nie panuje
nad krokami tańca
zapomina rozum
o swojej orbicie
wtedy się zaczyna zwariowane życie
kwitnie tumiwisizm
na kartce poety
i powstają wiersze
pisane niestety
wyłącznie obsesją
zwrotek układania
jednakże bez lęku zawirusowania
będąc własnym więźniem
bez prawa odwiedzin
wiem przeto najlepiej
co też we mnie siedzi
pisząc bez umiaru
cokolwiek naskrobię
nie zaszkodzę światu
...może tylko sobie
Dodane przez kaem
dnia 13.03.2020 17:01 ˇ
9 Komentarzy ·
485 Czytań ·
|