to było złamanie serca z przemieszczeniem
i niechcący podbitym okiem cyklonu
wybudzającej mnie ze snu o Marii
na wyciągu z herbaty halucynogenna cedziła
nie będziesz miał innych harlequinów przede mną
zaprószonym z pocierki światłem na pierwszą stronę
księżyca tylko dopuszczalne granice paralaksy judasza
przy przechodniu kobiety ogony z rozszczelnienia
na szczęście instynkt samozachowawczy można zastąpić
choćby późniejszym przemyśleniem nie po to
najlepsza koszula schła jak latawiec nieuczepiony
czegoś stałego poza czuciem palców
Dodane przez Grain
dnia 28.08.2020 00:06 ˇ
7 Komentarzy ·
270 Czytań ·
|