przyganiał kiedyś kocioł garkowi
że się na ruszcie ciepłym sadowi
garnek do kotła z wyższością rzecze
co się odwlecze to nie uciecze
chyba ze kocioł syt będzie pary
wtedy zakrzyknie pobite gary
i tu się chochla cichcem wmieszała
że już nie będzie zupy mieszała
ni w starym grze ni w brudnym kotle
woli polatać sobie na miotle
i po cóż tyle hałasu czynić
i tak się wszystko skupi na świni
której nie w głowie swary mecyje
w koryto wleją smaczne pomyje
ptem przerobią na salcesony
w garnku i kotle ciut osmolonym
na motywach wiersza aleksandraulisstora: ,,garnki..."
Dodane przez Alfred
dnia 29.01.2021 22:19 ˇ
11 Komentarzy ·
915 Czytań ·
|