poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 04.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Jak to jest
Tetryczadła
Niezmiennie i Słodka
Krótkie pożegnanie d...
Miauczenie zwrotne
fornir
Za horyzontem
Habitat
Kropelka tlenu
Majowo...
Wiersz - tytuł: Noc jastrzębia
Ona nie chce już patrzeć, więc patrzy na plaster
czegoś mdłego, co trzyma w dwóch pobladłych palcach,
może to być kawałek żółtego melona.

Jej usta obojętne wydyma pomadka,
ma oczy skierowane na palce, na melon
albo inną rzecz w palcach, może mirabelkę.

Obok mężczyzna, który mógł wszystko wyczytać
z tych ust wypukłych śliwki, melona kawałka,
lecz patrzy w inną stronę - patrzy na barmana.

Barman chce mu przekazać, co widzi w jej oczach,
drży cały przygarbiony i serce otwiera,
lecz rozkłada ramiona i niemoc w ramionach:

nie może, och, nie może wniknąć w jej patrzenie,
które śliwką i tortem staje w jego gardle!

Mężczyzna się wychyla, połyka barmana
z jego sercem i gardłem z mirabelką w środku

i staje się jastrzębiem, co połknął barmana
i kobietę z melonem w jej pobladłych palcach.
Dodane przez małgorzata sochoń dnia 21.12.2022 02:29 ˇ 21 Komentarzy · 395 Czytań · Drukuj
Komentarze
Maciej Sawa dnia 21.12.2022 09:21
Smutny to obrazek, taki (w szeroko rozumianym znaczeniu) poklatkowy.
Wypalenie, zniewolenie, zazdrość, sutenerstwo? - spore pole do interpretacji.
Bardzo ciekawie ujęta końcowa scenka.

Moc pozdrowień
małgorzata sochoń dnia 21.12.2022 09:53
Inspiracją do tekstu był obraz Edwarda Hoppera, Nighthawks:

https://www.edwardhopper.net/nighthawks.jsp

Przyglądałam się kiedyś temu dziełu, siedząc przed komputerem, i wpadłam na pomysł, że dwaj mężczyźni w kapeluszach i garniturach (jeden, siedzący obok kobiety, a drugi, obserwujący całą scenę, przedstawiony od tyłu), to mógłby być jeden mężczyzna. Że ten, namalowany "od tyłu" przygada się scenie ze swojego życia. Ze w sumie jest w tym barze sam.

I gdy ta myśl przyszła mi do głowy - spróbowałam ją jakoś zapisać.
małgorzata sochoń dnia 21.12.2022 09:55
*przygląda się

I ja pozdrawiam!
konto zablokowane nr 4 z 2023 dnia 21.12.2022 10:34
Fajne to surrealistyczne zakończenie:))

Ciekawe są przeżycia postaci, zwłaszcza barmana, który chce przekazać co widzi w a jednocześnie / nie może wniknąć w jej patrzenie/. Jest pod presją, skoro drży?
Emocją jest strach przed konsekwencjami?
Przecież nie - /przejmowanie się/, skoro nie wnika.. .

Jastrząb, kojarzy mi się z intelektem i charyzmą; opisany tutaj, raczej przypomina zaborczego alfonsa siejącego zniszczenie.

Ciekawe są porównania do owoców; faktycznie na tym wielokrotnie reprodukowanym obrazie, jest błysk lakierowanych powierzchni, włosów pokrytych brylantyną, może manier.. .
To tyle o zewnętrzności, bo zepsucie jest w nas, poza wzrokiem.

(Niestety, zmęczyła mnie ilość zaimków, choć rozumiem że przez suchą, opisową narrację, miała być oddana statyczność scenki). Pozdrawiam serdecznie :)
adaszewski dnia 21.12.2022 11:14
Ci, którzy mogliby "wszystko wyczytać", połykają. Są nie ciekawi tego, co jest im tylko dostępne? Wolą wchłonąć innych, niż pozostać samotni z im tylko dostępną wiedzą?
Wiersz pokazuje kierunek, a czego się doświadczy idąc we wskazanym kierunku, to już sprawa czytelnika.
małgorzata sochoń dnia 21.12.2022 11:34
Dagny, mówi się też o "jastrzębim nosie", i na ten szczegół zwracają uwagę niektórzy, mówiąc o tym obrazie. Nawet żona Hoppera, w swoich prywatnych notatkach.
Gdzieś czytałam, że "nocne jastrzębie" to odpowiednik naszych "nocnych marków".

Hopper to malarz samotności.
małgorzata sochoń dnia 21.12.2022 11:38
adaszewski, połknięcie jest sposobem (najczęściej, nie zawsze) na uśmiercenie połykanego. Tak to sobie wyobraziłam.
Maciej Sawa dnia 21.12.2022 12:09
połknięcie jest sposobem (najczęściej, nie zawsze) na uśmiercenie połykanego
O, to to! Słowo unicestwić wybijało mi się na pierwszy plan.
Po namalowaniu przez Małgorzatę trzeciej postaci, słowo to, nabrało masy i siły rażenia. Bo przecież unicestwić można prawdę o sobie, o tym, co się zrobiło, albo czego nie zrobiło. Trzecia postać zdaje się toczyć walkę z rachunkiem sumienia. Tak to teraz widzę.
Maciej Sawa dnia 21.12.2022 12:23
Poza tym, słowo połknąć jakby stanęło na rozdrożu, i zastanawia się, w którą stronę by pójść. W lewo połknąć/najeść się, a na prawo połknąć/unicestwić?
konto zablokowane nr 4 z 2023 dnia 21.12.2022 12:44
Ach, miłe Koleżeństwo, połknięcie - połknięciu nie jest równe😉
A jeśli ona jest jak Jonasz? ;))
małgorzata sochoń dnia 21.12.2022 13:01
Dagny, Wieloryb a jastrząb... Poczciwy wieloryb żywi się planktonem, jego żołądek jest pewnie wygodny jak przestronny salon.
A dziób drapieżnego jastrzębia?...
małgorzata sochoń dnia 21.12.2022 13:07
Maćku, to dobre zestawienie, rozróżnienie: najeść się, czy unicestwić.
Podobno Hopper bawił się tutaj światłem.
Pomyślałam teraz, że ten, który "połknął" towarzystwo, mógł przypominać sobie scenę ze swojego życia i widzieć ją jak w kinie, w dobrze oświetlonym kadrze.
Najadał się tą sceną po kawałku. Rozpamiętywał szczegół po szczególe, aż w końcu pomyślał: dość.
konto zablokowane nr 4 z 2023 dnia 21.12.2022 13:41
Małgosiu:
wieloryby cuchnąco eksplodują, ( tak jak w Azji podczas transportu ;), ale rozumiem, że (chcąc pozostać w sferze symbolu) - tak - to jastrząb jest drapieżnikiem.

Zastanawia mnie wobec tego apatia kobiety ; czy to stan ducha( zniewolenie, uległość), czy znów wszystko sprowadza się do strachu, że przyzwala na swój ( pewnie przeczuwany) los?
Miałam w ogródku zranionego samca sroki, napadniętego przez jastrzębia , kiedy to ptak - ofiara, nie poddał się bez walki 🥹..co z nami, ludźmi?

Macieju:
Prawdy o nas nie da się unicestwić. Można nadludzkim wysiłkiem próbować ją mistyfikować ; kwestię jej wypłynięcia rozciągnąć w czasie.
Lub manipulować cudzym postrzeganiem - ale nie unicestwić.

Pozdrawiam ;)
Maciej Sawa dnia 21.12.2022 15:35
Dagny
Mówimy o jastrzębiu widzianym z lotu ptaka (drapieżcy). Mówimy o jakimś tam przedziale czasowym. Prawda o nas samych poddana jest dość sporym obciążeniom i naciskom, wygina się i ulega w czasie licznym procesom myślowym - zatem możemy ją w sobie wchłonąć, zmodyfikować, zataić, a potem zapomnieć. Plotę trzy po trzy, bo najadłem się okrawków świątecznego sernika :P No ale w poezji nie ma ograniczeń, co nie?
Grain dnia 21.12.2022 15:46
Nadczytałem tekst i to, co pod nim i tak sobie myślę, że nic mądrego nie dopiszę. Chwilowo nieobecny r11; po czesku momentalnie niepŕitomny.
Maciej Sawa dnia 21.12.2022 17:01
Dagny
Ach, miłe Koleżeństwo, połknięcie - połknięciu nie jest równe
Nie prowokuj, bo jeszcze kogoś zainspirujesz :)
silva dnia 21.12.2022 17:49
Bardzo sugestywna ekfraza do wielu interpretacji. Mnie przy pierwszym czytaniu skojarzyło się, że rozczarowana, wyobcowana, samotna kobieta budzi pożądanie, ale ktoś, nie mogąc wniknąć w jej patrzenie, odkrywa w sobie atawistyczne cechy drapieżnika i pożera, co go drażniło... Czytałam jak vilanellę, ale nieco zmodyfikowaną. Pozdrawiam.
konto zablokowane nr 4 z 2023 dnia 21.12.2022 19:24
Przeczytałam sobie jeszcze analizę obrazu na niemieckich stronach o sztuce, i ciekawe było przypomnienie o psychozie strachu, jaka ogarnęła nowojorczyków tuż po ataku na Pearl Harbor (1941.12.07).
Żyjący pod presją rychłego odwetu mieszkańcy, poddawani ciągłym ćwiczebnym awariom prądu w mieście ( w środku zimy), doświadczali egzystencjalnych lęków.
Znając kulisy powstania obrazu - do interpretacji wiersza, dochodzi jeszcze kolejny wymiar - samotności każdego z nas w obliczu nieuniknionego losu.
Vic51 dnia 21.12.2022 23:35
Przeczytałem z zaciekawieniem. Tym większym, że ten obraz także mnie czas jakiś temu zainspirował. Pozdrawiam
Gloinnen dnia 28.12.2022 15:09
Świetnie napisane, Klimat palce lizać.
małgorzata sochoń dnia 30.12.2022 22:07
silva, Dagny, Vic51, Gloinnen, dziękuję za wizyty i komentarze!
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67195342 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005