jak już będzie po wszystkim bez względu na wynik
czy dobro ze złem wygra czy może odwrotnie
wystawię z barku flaszki rozprawię się z nimi
a potem sobie stanę przy otwartym oknie

ale stanę nie po to żeby zaraz trzeźwieć
tylko żeby popatrzeć na to co znajome
dozobaczyć to czego nie widziałem wcześniej
by na rauszu stulecia rozgryźć niewiadome

ostatecznie rozstrzygnąć czy świat jest tak szary
czy być może przeciwnie nad wyraz tęczowy
nic nie będzie przeszkodą że chociaż już stary
po raz pierwszy poproszę los o zawrót głowy

... jak już będzie po wszystkim usłyszę pytanie
czy zbyt nie przesadziłem z oprocentowaniem