Przyszli pod mój dom pasterze
Porozmawiać ze mną szczerze -
Pragną wiedzieć, jak to robię,
Że nie myśląc o chudobie
Cały dzień się wbijam w leżak
I że mi tak życia nie żal,
Być kowalem swego losu
Nie chcę w taki prosty sposób.
Zrazu milczę, na bok zerkam,
Lecz mi dają krążek serka,
A że, wiecie, czas nie zając,
Jeszcze jeden zaraz dają,
Odpowiedzią zatem służę,
Klucz - powiadam - tkwi w lekturze.
W jakiej? Skoro już ktoś pyta,
To polecam Teokryta,
Kogo ten zaś nie przekona,
Może sięgnąć po Villona,
A kto chęci ma najszczersze,
Moje niechaj czyta wiersze!
Patrzą się po sobie chłopcy,
Jestem swój, a jednak obcy,
Kwestia zaś jest dość ciekawa -
Dać mi w mordę czy nie dawać?
Znać na twarzach ból rozterki,
Szybko zjadam oba serki.
Dodane przez Maciek Froński
dnia 24.05.2024 12:20 ˇ
6 Komentarzy ·
272 Czytań ·
|