poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMWtorek, 07.10.2025
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Czy są przechowywane...
GRANICE POEZJI
Co to jest poezja?
Bank wysokooprocento...
Limeryki
Forma strony interne...
HAIKU
Poezja dla dzieci
Ostatnio dodane Wiersze
winni
Rana
Nie płacz Miła
Rzymskie wakacje
Jesienne proroctwo
Nic nie mów
Good bye, Lenin!
Dotyk Boga
Z pogranicza
po wieki
Wiersz - tytuł: winni
Wiatr ucichł, nie niesie już śmierci oddechu
Zwycięzcy wracają, niektórzy z łupami
Drudzy dźwigając ciężar morderczego grzechu
Na polu, kości wciąż łamią się od ich stopami

Posejdon odwrócił spojrzenie surowe
Nie łaskaw już flocie Achajów-ich dumie
W Helladzie tylko płacz wypełnia ściany domowe
Co kiedyś tak drżały w błagalnych modłach szumie

Bogowie z obrzydzeniem patrzą na te wojny
Co cieniem się wloką po ludzkim istnieniu
Zeus już dla ludzi przestał być tak hojny
Choć bitwa skończona, coś rośnie w jej cieniu

Czy boska potęga pozwoli nam biednym
Spocząć w Elizjum, gdzie spokój króluje?
Na przestrogę Bogom i mordercom wojennym
Niech kara ich dusi, niech ich nikt nie żałuje

I oto pytanie nasuwa się nowe
Czy bogowie będą karać sprawiedliwie?
Czy pozwolą może na morderstwa nowe?
Pozwalać na śmierć jest przecież obrzydliwe

Posłuchajcie duchy naszej opowieści
O synu boskim na skorupie ziemi
I o miłości bez czci, chwały i pieśni
Jakby wszyscy poeci nagle stali się niemi

Achilles do mordu i bitew stworzony
Ten co pochodził z boskiego rodowodu
Szybko przez Priama do wojny wcielony
Kroczył wśród Troi, napierał do przodu

Cóż mu po sile i młodzieńczej mściwości
Gdy zabrano mu to co w sercu się iskrzyło
Zapamiętajcie to dobrze, nie ma nic bez miłości
On to zrozumiał gdy się już nic nie liczyło

Miłość to siła naprawdę jest święta
I choć nie może przynieść ukojenia
To nie zgaśnie nawet gdy skóra popęka
Potrafi przełamać wyrok zapomnienia

Czy nie dla Heleny Parys Troję ukatrupił?
Czy nie dlatego Achajów morze krwi zalało?
Eros jak wąż duszę oplótł i ogłupił
Właśnie dlatego to nieszczęście się stało

Ty Tetydo, matko Ftyi największego potwora
Czy nie pragnęłaś jego chwały i korony?
On nie dbał o pieśni i o śmierć Hektora
A przez ciebie w Hadesu sidła był trącony

Chciałaś by imię jego pieśniarze chwalili
Wlałaś mu do serca ten gniew niebezpieczny
Ludzie w Troi w popiół się palili
By twój Achilles był na zawsze wieczny

Tak to prawda matko bohatera
W dumie twojej kryje się przyczyna
Chwałą twego syna była jak chimera
A dziś w zaświatach płacze ci dziecina

Sprawiedliwy jest ludzki los nieuchronny
Nie pyta on matek dlaczego łzy płyną
Kto w wojnie splamiony, ten w sądzie bezbronny
Jeśli Dike sprawiedliwa, czemu ludzie giną?

O Aresie, ty wojny jesteś sługą
Ty krew przelałeś nie jednego Greka
I wyprawiłeś w drogę do zaświatów długą
Tam gdzie płynie święta zapomnienia rzeka

Wojnę miłujesz, karmiąc się jej krzykiem
Ty śmierć rozlewasz jak wodę z kropidła
Nie ważne czy ofiara Grekiem, Trojańczykiem
Każdy w końcu wpadnie w twoje krwawe sidła

Tak Aresie, twój gniew jest okrutny
Winny jesteś więc wydaj nam siebie
Następnie przyjmij swój wyrok pokutny
I daj biednym duszom odpocząć już w niebie

Ty Ateno co zwiesz się boginią mądrości
Twoja sztuka to krew. smoła i grobowce
Opiekunko herosów, ty nie znasz litości
Twoje serce jest zimne jak śnieg i lodowce

Czy zapomniałaś Bogini parszywa?
Jak Pandarosa dłonią kierowałaś?
Rozejm był dany, nadzieja prawdziwa
Ty strzałą pokoju, krew przelać kazałaś!

Winna Ateno jesteś tej rozpaczy
Twoja w tym jest przebiegłość i zdrada
Niech ci tego Olimp nigdy nie wybaczy
Niech zmieni cię w węża lub innego gada

Afrodyto, bogini kwiatów woni
Twoje boskie piękno hańbą się okryło
Nie w wielkiej świątyni a na wojnie błoni
Tam twoje krwawe dzieło się nam narodziło

Czy piękno twoje nie jest sidłem zguby?
Czy nie kwiatami ty stroisz arkady?
My biedne duchy znamy twoje próby
Zamiany miłości w ogień zagłady!

Bogowie i duchy umęczone mordem
Za wojnę i śmierć zapłacić trzeba karę srogą
Stanęliśmy wszyscy przed tym boskim sądem
Dotarliśmy do wyroku bardzo krętą drogą

Winnym jest..





Dodane przez Silver Orkazmaj dnia 07.10.2025 14:23 ˇ 0 Komentarzy · 24 Czytań · Drukuj
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
"W ŚWIECIE SŁOWA -PO...
XVIII Ogólnopolski K...
XLV Konkurs Poetycki...
Wieczór debiutu ksią...
Turniej jednego wier...
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
Użytkownicy
Gości Online: 33
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

81776023 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005