.............................
Kronikarz opowiada (kto by dzisiaj wierzył kronikarzom)
że kiedy Fortynbras, Polskę na zbity łeb zawojowawszy, węglem a
żytem obładowany powrócił nielicznych jeszcze żywych krótko za
mordę ująć
Kolega Klasyk, wronie spod ogona wypadłszy
lizawkę wspomnianemu uskutecznił, aplikując mu
Tren-Albo-Sen.
Wówczas też biedny Joryk wkurwił się do tego stopnia eże z grobu
powstawszy, a palanta za kaftan chwyciwszy w ta słowa klienta
uświadamiał.
Że kiedyś w podobnej przestrzeni Arcykapłan, faraona
wygryzłszy, rządził bez drgnienia i bez pomyłki
to jeszcze nic, to jeszcze nic a nic.
I można w sobie mieć nie wiadomo co, nawet jeśli ty cokolwiek w
sobie masz
i nic to nie pomoże, poza tym, co miał 0n: ten jeden błysk w oku
który nie wystarczył jemu sam na wszystko
i bez którego wszystko jest po prostu na nic
[tu mam na myśli twój przypadek].
I nie pomogą lata o jeszcze bardziej na północ
ani tam, gdzie mózg zostawia się w szatni jagiellonki
i pijany szatniarz po niej kredą rysuje co mu przyjdzie w szyję
a nawet w innych, jeszcze lepszych
przechowalniach bohaterów 0.m.c.
A Polaków zostaw w spokoju
z ich samoobsługową martyrologią i martyrologiczną
samoobsługą
w końcu truskawki same się nie zbiorą
ani wucet nie odetka
Mamy teraz takie czasy, że jelenie
są naprawdę tylko w terenie
i warto wziąć je pod ochronę.
a od pouczania jesteśmy my, błaźni sensu stricto, a nie
sensu largo
a nad twoją czaszką na pewno nikt się nie zaduma już wiesz
dlaczego
i nie poradzisz na to nic w tym najzasrańszym ze światów
A imiesłów to naprawdę piękna rzecz
i naucz się przynajmniej tej jednej rzeczy z całej tej tyrady kto by
dzisiaj wierzył kronikarzom
Dodane przez admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
1412 Czytań ·
|