poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMCzwartek, 16.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
"Na początku było sł...
Monodramy
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
Stasiowe wiersze
Liczebniki
Procesja Fatimska
Przypisani do mroku
Z punktu rosy
pośrodku ściany
Kocham
wczoraj albo dzień po
bez granica
ero-tyk
Wiersz - tytuł: w kociej kołysce
mam dołączyć cię do win wytrawnych?
J.M.L


ani odrobiny ciepła. białe ściany - lustra weneckie.
stamtąd spoglądają ci, którzy chcą skończyć tę historię*.

a ty kładziesz się z nim na fakturze dywanu
- morskiej trawie. do ucha wrzucasz srebrne grosze.

pojawiają się: pocałunki, pieszczoty, pozycje łyżeczek
i tak dalej, dalej

nie rozpoznajesz smaku win

* namiętność?. dziś tak bardzo pragniesz.
wypij popłuczyny tej miłości.
Dodane przez otulona dnia 08.11.2007 11:36 ˇ 25 Komentarzy · 1273 Czytań · Drukuj
Komentarze
ElminCrudo dnia 08.11.2007 12:59
To pierwsze czytania, i narazie same pytania się pojawiają co do treści rzecz jasna.
Po pierwsze czuję "ani odrobinę ciepła" do podmiotu. Nie wiem czy chcący, czy niechcący ale dla mnie wyszło właśnie tak, że i autorka jakby stoi za weneckim lustrem razem z tymi spogladającymi i dobrze zorientowanymi w sytuacji- tutaj troszkę bym podumała nad zatarciem takiego wrażenia, zneutralizowaniem roli narratora,
--- a podmiot- (zauważam tu również, że ów podmiot nie ma wyraźnie określonej płci-.....a ty kładziesz się z nim..., wrzucasz...., nie rozpoznajesz...., pragniesz...., wypij.....-to może być kobieta, może być także mężczyzna)-a podmiot pełni tutaj rolę obiektu obserwacji-cokolwiek nie uczyni będzie w jakiś sposób publiczne, ocenione ze szczegółami od pocałunku, przez pieszczotę i pozycje łyżeczek....
- co do smaku wina i tego czy podmiot rozpozna, czy zna się na winach pewności akurat brak...tak autorka może tylko przypuszczać-z tekstu to nie wynika.
Gdzieś tam czai się też wrażenie, że to zazdrość-ono pojawia się wraz z tym żarliwym życzeniem -wypij popłuczyny tej miłości.
Skąd takie przekonanie, że popłuczyny, że uczucie sprowadziło się do takiego stanu rzeczy ? Przez wenckie lustra tyle widać?
I teraz wracam do samego tytułu- "w kociej kołysce"....."Kocia kołyska" Kurta Vonnequta-powieść, w której fakt zastępuje miejsce fikcji, a fikcja staje się faktem. Czyżbyś chciała sprowokować czytelnika do takiego pobudzenia wyobraźni, by idąc tym tropem jeszcze raz przeczytał wszystko ale za drugim razem zamienił miejsca i role.
Zatem spróbujmy- Ona-On trzyma wszystkie atuty w swojej dłoni-to stado za weneckim lustrem jest przedmiotem Jej-Jego obserwacji na stadne reakcje przy pocałunkach i pieszczotach, tak naprawdę kiedy Ona-On zanurza usta, pije trunek -tam za szybą przełykają ślinę, popłuczynę własnego wyobrażenia o tym co wydaje się im, że widzą mając przekonanie, iż to Oni obserwują i kompletny brak świadomości, że są obserwowani. No nieźle-:)
Odważny wiersz, z pazurem, dający pole do popisu w odczycie. Ale mogę się mylić, albo mieć jak zawsze swoje widzenia. Słowem podoba mi się taki cały w intrydze :)
Pozdrawiam serdecznie :)))
henpust dnia 08.11.2007 13:27
No tak. Miła i niezawodna Quasi wszystko powiedziała. Przynajmniej rozwinęła ten ciąg asocjacji, jaki się wiąże z "Kocią kołyską". Ale jeszcze do rozszyfrowania jest motto. Dla mnie - nieco aury z filmu "Miej oczy szeroko zamknięte". To oczywiście - te wszystkie sprawki miłości i seksu, które -niestety- mogę od czasu do czasu . powspominać. Ale rzeczywiście jest tu wiele chłodu wyalienowanego Erosa. Pozdrawiam czule
Henryk
LIMAK dnia 08.11.2007 13:42
widzę tu niespełnioną i wypaloną peelkę mającą żal do wszystkiego co wokól , jakby nie dostrzegająca własnego wpływy na to co bezpowrotnie stracone.
Dziwna konstrukcja wiersza- dla mnie tylko pierwsze cztery wersy

pzdr
Piotr Gajda dnia 08.11.2007 13:55
no kurczę! dobrze zapowiadał się wiersz, ale zabiła go puenta!
otulona dnia 08.11.2007 14:33
Dziękuję za uwagi, opinie

Chyba niepotrzebnie wprowadziłam dodatkowy kadr historia*( bo widzę są problemy z odczytaniem)

to co poniżej puenty ,a puenta to

nie rozpoznajesz smaku win

jest głosem tych za lustrami.

Tak nie wiadomo czy to kobieta z partnerem , czy dwóch mężczyzn.
Wina też dwuznaczne
bo przecież chodzić może o trunek, a może o zwyczajną winę.

Filmowo tak nieco zakręciłam , odczytanie pozostawiam czytelnikom bo jak p. Henpust nawiązał do filmu - Oczy szeroko zamknięte"

-"Jesteśmy więc ofiarą wirtualnej gry oczekiwań i rozczarowań, która pobudza jednak do zastanowienia nad wymiarami wyobraźni i pożądania."

pozdrawiam
el-rosa dnia 08.11.2007 16:10
Muszę Ci powiedzieć, że już parę razy próbowałam zawierszyć to coś co jest w tym Twoim utworku.No nie łatwo, ale z Tobie właściwą ulotnością chyba udźwignęłaś temat. Nastrój rozpływa sie w puencie, aczkolwiek ta gorycz popłuczyn, niesmak tego co smakowało. Zastanawiające, może zacząć jakąś frazą wcześniej.Sama nie wiem czego mi brak, ale czegoś:))Pozdrawiam
makt dnia 08.11.2007 17:04
ciekawy i intrygujacy :)
Fenrir dnia 08.11.2007 19:13
ani odrobiny ciepła. białe ściany - lustra weneckie.
stamtąd spoglądają ci, którzy chcą skończyć tę historię;

kładziesz się z nim na fakturze dywanu
- morskiej trawie. do ucha wrzucasz srebrne grosze.

Tak się pzreczytał... Mnie smakuje...Pozdrawiam.

pojawiają się: pocałunki, pieszczoty, pozycje łyżeczek
i tak dalej, dalej

nie rozpoznajesz smaku win
Fenrir dnia 08.11.2007 19:16
ani odrobiny ciepła. białe ściany - lustra weneckie.
stamtąd spoglądają ci, którzy chcą skończyć tę historię;

kładziesz się z nim na fakturze dywanu
- morskiej trawie. do ucha wrzucasz srebrne grosze.

pojawiają się: pocałunki, pieszczoty, pozycje łyżeczek
i tak dalej, dalej

nie rozpoznajesz smaku win

Tak się przeczytał... Mnie bardzo smakuje ...Przepraszam, ze się wtrynił w wiersz ten wpis... Pozdrawiam.
otulona dnia 08.11.2007 19:28
dziękuję za opinie

Fenirze tak w sumie wyglądała (oprócz 3 słów) pierwotna wersja, ale mi się dziś ;) wtrynił taki obraz historii*

Zawsze można gwiazdkę ominąć i udać, że jej nie ma :)

Pozdrawiam serdecznie, włąsnie' wróconam 'ze spotkania w T.K
otulona dnia 08.11.2007 19:30
Fenrirze :)
Christos Kargas dnia 08.11.2007 20:43
Gwiazdka rzeczywiście nefortunna, ale sam wiersz smakowity, wraz z winami ;)
Krzysztof Kleszcz dnia 08.11.2007 21:32
namiętność?. dziś tak bardzo pragniesz.
wypij popłuczyny tej miłości.

--- bez tego , bez tego !!!!!
otulona dnia 08.11.2007 21:56
Dobrze będzie bez!

Dzięki
nitjer dnia 08.11.2007 22:16
Interesujący i rzeczywiście smakowity wiersz. Najbardziej podoba mi się kursywa i nawiązujący do niej fragment, który po korekcie stał się świetną puentą.

i tak dalej, dalej
nie rozpoznajesz smaku win

Pozdrawiam :)
la-winda dnia 08.11.2007 23:41
ja znam rozwiązanie kursywy ;P ot co :))

dziękuję tak sobie dodatkowo za to, że się podobała kursywa
otulona dnia 08.11.2007 23:52
Nitjer miło mi

La- windo to ja dziękuję :), gdyby nie kursywa, nie było by wiersza - męczonego już od lutego (o ile pamiętasz).

pozdrawiam Was
la-winda dnia 09.11.2007 00:03
fajno :) przypomniałam sobie przy okazji, dzie to było. to było pytanie z komentarza :)) przyjemno, że przywołałaś
http://www.nieszuflada.pl/klasa.asp?idklasy=88982&idautora=436&rodzaj=5
cmok :))
dziękuję
kiane dnia 09.11.2007 09:32
Ha a jednak mi się podoba!
Te pozycje łyżeczek, lustra weneckie i popłuczyny miłości.
I wcale mi nie zgrzypi koncówka z gwiazdką.
Gorzki wiersz ale ile w nim życia.
Pozdr. cieplutkie Aś
cicho dnia 09.11.2007 12:33
tylko to, co kursywą.
nieza dnia 09.11.2007 14:39
znaczenia w tym wierszu są już na tyle cierpkie i niełatwo dla mnie przyswajalne, że te popłuczyny to już absolutnie za dużo.
jest to też pisanie bardzo wytrawne, dochodzi do kubków smakowych po iluś czytaniach ... nie wiem czy tak lubię, lubię jak jak coś mnie porywa natychmiast
pozdrawiam :)
nieza dnia 09.11.2007 14:40
bez jednego jak*a :) normalnie się jąkam nooo :D
otulona dnia 09.11.2007 21:46
tak po Bukowskiemu nieco ;)

pozdrawiam
Bogumiła Jęcek - bona dnia 12.11.2007 21:14
Cztery pierwsze wersy i czytelne i dobre, dalej można marudzić no i na pewno bez dwóch ostatnich wersów. Pozdrawiam
:)
otulona dnia 12.11.2007 22:02
dzięki
jak już wspomniałam można sobie czytać bez gwiazdki.
dla mnie akurat 2 ostatnie wersy mają znaczenie bo to mój pkt widzenia
na pewną 'nowomodę seksualną' jakich to szuka się wrażeń, czytałam kiedyś pewien artykuł ( przyjemność ciała na ileś tam minut, zimny seks bez jakiegokolwiek zaangażowania uczuciowego)

pozdrawiam
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67269154 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005