Płonęli zakochani
ich wnętrza trawiły ognie namiętności
odważnie brnęli w topiel grzechu
na oczach wsi i miasteczek
łuny pożarów widziało się z daleka
Dziś jeszcze opowiadają w przyjemnej gorączce
i pokazują z dumą
porosłe twarze zdarzeń
czarne plamy pogorzelisk
niezapomniane stronice miłosnych poematów
wczoraj widziałem zakochanych
siedzieli na ławce przytuleni do siebie
czytając popularny podręcznik piromanii
sztukę kochania
w ciemniejącym zmierzchu
nie widać było
nawet zbłąkanej duszyczki
Dodane przez admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
1383 Czytań ·
|