poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPoniedziałek, 29.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Numer
Cześć Nemeczek
Kto jeszcze przekroc...
Dziękuję i Bajkowy
Czym czy kim?
Spektrum
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Wiersz - tytuł: ślady na śniegu
świąteczne poranki zaczynały się tym samym
zapachem pomarańczy ostrym światłem
wpadającym na zmarznięte nogi czasem
zaspana biedronka spadła na poduszkę
gubiąc w kwiatkach kropki a mama z kuchni krzyczała
-wy śpiochy chcecie przespać najlepsze?

trzeba się było wygramolić spod kołdry
ochlapać twarz w zimnej wodzie
i słuchać jak tata nuci góralskie przyśpiewki
opowiada zmyślone historie - o pajączku
który co roku ratował świat przed herodem
o chorym na ospę dziecku i brudnej wodzie

o tym że to najprawdziwsze historie pod słońcem
dowiedziałam się po latach

kiedy nadciągały piątki - wielkie
jak gradowe chmury za oknem małe iskry
nie zwracały uwagi na głos ostry od mrozu
co zalegał w środku napinając struny

za oknem wiosna szalała z dziećmi
za stołem ja ty i ona
- miała
takie obco brzmiące imię
- czekaliśmy na święta

na biel która rozjaśni, odpowie za nas
gdy zabraknie pytań zostawi historie
same najprawdziwsze
Dodane przez nieza dnia 20.11.2007 12:49 ˇ 39 Komentarzy · 1395 Czytań · Drukuj
Komentarze
jaceksojan dnia 20.11.2007 12:52
proza; wspomnienie;
a gdzie wiersz?
J.S
magda gałkowska dnia 20.11.2007 13:48
przepraszam nieza, ale muszę
panie sojan? pan na poważnie te głupoty wypisuje?
nieza - byłoby naprawdę nieżle, gdyby nie gadulstwo, gadulstwo w takiej poetyce kusi, ja wiem, ale tu skutecznie kasuje fajną opowieść
pozdr.
konto usunięte 10 dnia 20.11.2007 14:22
Opowieść wigilijna? Niczego sobie! Czy tą dziwaczną przerzutnią maskujesz brak pomysłów wersyfikacyjnych? Sam nie wiem , co o tym myśleć.
Czytałem bez przykrości, chociaż jaceksojan ma trochę racji...
arekogarek dnia 20.11.2007 14:36
dobra opowieść.popracuj nad formą .wypunktuj przesłanko.pisz.hejka
nieza dnia 20.11.2007 15:06
black parade - oj to dobrze że nie czytałaś pierwszej wersji ;P

dzięki za wizyty i komentarze

i fajnie że niecałkiem proza i że nie sprawiam nikomu przykrości ;)
Rafał B dnia 20.11.2007 16:33
Niezbyt mną ruszyło, szczerze mówiąc. Ot, takie wspominki. Poza tym zero zakręceń, zero niedopowiedzeń. Choć w sumie nie takie złe, jakoś się czytało. Jutro pewnie zapomnę o tym tekście. Można by odchudzić, a potem koniecznie zakręcić. Sam jestem ciekaw jak by to wyglądało.
Rafał B dnia 20.11.2007 16:34
Czyli mieszane odczucia :)
nieza dnia 20.11.2007 16:46
odchudzić pewnie można, może nawet trzeba i pomyślę nad tym, ale zakręceń w tym nie chciałam, nie widzę takiej potrzeby. brak niedopowiedzeń? ciekawe czy ktoś wpadł na to kim jest ta "ona" z nimi przy stole. kochanka? nie.
pozdrawiam serdecznie i dzięki za szczere opisane swoich odczuć :)
nieza dnia 20.11.2007 16:48
opisanie*
otulona dnia 20.11.2007 16:57
lubię wiersze wspomnieniowe
u Ciebie jest prawda, obraz, uczucie.
Jednak warto wiersz poprzycinać wydobyć to co najważniejsze, szczególnie pierwsza część

a może 2 wiersze ?części pod tym tytułem

drugi zaczynałby się od - naciągały piątki

tu dla mnie jest najważniejszy wiersz
trochę okroiłam. ostatnia może być bez - za nas (wiadomo o kogo chodzi)

"nadciągały piątki - wielkie
gradowe chmury za oknem małe iskry
głos ostry od mrozu
co zalegał w środku napinając struny

potem dalej tak jak jest

'ona' to śmierć

pozdrawiam
nieza dnia 20.11.2007 17:02
otulona, jesteś blisko :)
chciałabym poprzycinać, ale co i jak, tego jeszcze nie wiem a może nie jestem gotowa ;)

dz. i pozdrawiam :)
struggle within dnia 20.11.2007 17:21
i proszę, zmieeeeń ten tytuł;)
albo poprzekręcaj go na inny bok, bo jest niesamowicie sztampowy.
vigilante dnia 20.11.2007 18:31
no co jest z tymi biedronkami :)

nieza, znam ten ból. przegadane. też mam takie reminescencje.
captain howdy dnia 20.11.2007 19:00
czuje się, ale trochę przegadany.
rena dnia 20.11.2007 19:11
świąteczne poranki zaczynały się tym samym
zapachem pomarańczy ostrym światłem
wpadającym na zmarznięte nogi (...)

trzeba się było wygramolić spod kołdry
ochlapać twarz w zimnej wodzie
i słuchać jak tata nuci góralskie przyśpiewki
opowiada zmyślone historie (...)
o chorym na ospę dziecku i brudnej wodzie

(...)

dowiedziałam się po latach

kiedy nadciągały piątki - wielkie
jak gradowe chmury (...)
nie zwracały uwagi na głos ostry od mrozu
(...)zalegał w środku napinając struny

(...)
- czekaliśmy na święta

na biel która rozjaśni, odpowie za nas
gdy zabraknie pytań zostawi historie
same najprawdziwsze




najwyżej mnie palniesz...ale to dopiero we czwartek:)
dałaś klimat i fajnie otwierasz to, co jest w każdym...coś co było dawno, razem z choinką i z imionami przy stole.
aleś przedobrzyła kobieto. wiesz...tak jak przy wigilii...każdy zbyt dużo, a potem ziołami się ratuje.
se uratuj ten kawałek...bo ciepławo tak jakoś...mimo mrozu za...



ja wybrałam, to co mi...reszta niech będzie milczeniem:)
nitjer dnia 20.11.2007 19:15
Każde święta znaczą liczne ślady w naszej pamięci. Najczęściej takie ciepłe, beztroskie i radosne. I zazwyczaj podobne do tych z lat poprzednich. One zdają się więc przy tym bardzo nietrwałe, a mimo to w szczególnych chwilach czy sytuacjach dostrzegamy je tak łatwo dokonując uważnej retrospekcji. Tu, w tym tekście nabierają jednak dużo większej mocy i trwałości. Zdają się bowiem bez wątpienia być powiązane z silnymi przeżyciami, które skupia na sobie owa ona mająca takie znacząco obco brzmiące imię. Jest intruzem, który w zwyczajną rodzinną atmosferę świąt wnosi złowrogą, całkiem inną - czuć, że zimniejszą od zwykłej śniegowej - okrutną biel. Przybywając, wdzierając się wręcz w najmniej odpowiednim momencie i wnosząc ją, zostawia ślady. Nie tylko na zewnątrz na śniegu, ale i w zmrożonych jej dojmującą i dolegliwą obecnością kruchych ludzkich wnętrzach. Może nieco nadinterpretuję, ale tak właśnie odczytuję sobie ten podobający mi się wiersz. Wspomnienia dostrzegam w nim niełatwe. Same najprawdziwsze.

Pozdrawiam Cię Krysiu serdecznie :))
nieza dnia 20.11.2007 19:31
śliczny komentarz Jerzyku ! :)) normalnie cieszę się że napisałam i wkleiłam i że mogłam teraz przeczytać taki fajny komentarz :) dziękuję!

zgadzam się z zarzutami , zgadzam . tytła mogła być lepsza , mogło być krócej a przez to treściwiej, mogło... ale to dla mnie jak wyrwanie sobie nogi hahah no w każdym razie w tej chwili ;)
nieza dnia 20.11.2007 19:34
ona mająca takie znacząco obco brzmiące imię. Jest intruzem, który w zwyczajną rodzinną atmosferę świąt wnosi złowrogą, całkiem inną - czuć, że zimniejszą od zwykłej śniegowej - okrutną biel. Przybywając, wdzierając się wręcz w najmniej odpowiednim momencie i wnosząc ją, zostawia ślady - dzięki nitjerku :))
wytargałam ją prawie żywcem z mojego starego wierszydła :
seminoma
Martinezz123 dnia 20.11.2007 19:53
Jest konkret ale w moim odczuciu za prosto z tą kołdrą i za słodko z tą biedronką.
Napiszę dokładniej później.
Heja.
reteska dnia 20.11.2007 20:04
Świąteczne poranki zaczynały się zapachem pomarańczy i ostrym światłem. Mama z kuchni krzyczała: wy śpiochy, chcecie przespać najlepsze? Trzeba się było wygramolić spod kołdry, ochlapać twarz w zimnej wodzie i słuchać jak tata nuci góralskie przyśpiewki, opowiada zmyślone historie - o pajączku który co roku ratował świat przed Herodem, o chorym na ospę dziecku i brudnej wodzie. O tym że to najprawdziwsze historie, dowiedziałam się po latach.


kiedy nadciągały piątki - wielkie
jak gradowe chmury
głos ostry od mrozu
zalegał w środku napinając struny

za oknem wiosna szalała z dziećmi
za stołem ja ty i ona
miała obco brzmiące imię
czekaliśmy na święta

na biel która rozjaśni odpowie za nas
gdy zabraknie pytań zostawi historie
same najprawdziwsze



Ja sobie tak czytam i nic mi nie zrobisz. ;)
:))
las dnia 20.11.2007 20:14
"świeże koleiny poorały śnieg do krwi"

trochę przegadane, ale ja lubię takie opowieści :)

pozdrawiam
nitjer dnia 20.11.2007 20:19
Pamiętam Twój wiersz 'seminoma' Krysiu . Zrobił na mnie silne wrażenie. I zaraz przypomniał się przy czytaniu dzisiejszego. Ułatwił lepsze zrozumienie go. W sumie to bardzo dobrze móc wrócić do swojego starego tekstu, zainspirować się nim i umiejętnie wydobyć jeszcze więcej. Mnie bardzo rzadko się to udaje ;)
nieza dnia 20.11.2007 21:26
reteseń - no nic nie zrobię, niestety, no może gdybyś w sobotę pojawiła się we Wrocku to może i bym... ;)

martinezz - poczekam , ale dobrze że wg Ciebie konkret jest :)

las - miło poczytać takie cytaty pod swoim tekstem, a że lubisz opowieści - wiem, czytałam Twoje :))

rena - dobrze że jest z czego wycinać - to już dla mnie duża radość :)

vigi - fajnie że wdepłaś na chwilę i na biedronki ;P

capitanie - fajnie że nie minął tak niewyczuwalnie :)

struggle within - tytuł...nie wiem
ale dzięki

każdemu
i pozdrawiam każdego :)
kiane dnia 20.11.2007 23:29
Takie wiersze czytam z bólem, moje wigilie były inne dlatego napisałam wiersz "bezświątecznie".
Ładny obrazek ale też bym odchudziła Krysiu. :-)
Eeeh czyta się!
Uśmiechy!
el-rosa dnia 21.11.2007 10:07
Mnie się podoba, pokroić zawsze można, ale jak czytasz komuś, tak jak opowieść wierszem ładnie sie snuje w tej formie, jest do zrozumienia dla słuchacza:)Pozdrawiam
Lubię taki klimat
nieza dnia 21.11.2007 10:26
dziękuję Wam dziewczyny :))
Wielki ścisk !
nieza dnia 21.11.2007 11:25
Aś, przeczytałam - wróciłam do "bezświątecznego" wiersza. dzięki że mnie do niego odesłałaś mimowolnie. Rozumiem
teraz lepiej Twój komentarz.

pozdrawiam :))
Marek Paprocki dnia 21.11.2007 13:37
dlaczego zerżłaś odemnie śnieg ale i tak... jak patrzę przez okno nieaktualny, no i co to tam z tymi góralskimi piosenkami na śląsku
Martinezz123 dnia 21.11.2007 16:28
Nieza, więc tak: tak jak pisałem jest dużo konkretu i historia. To w moim odczuciu dużo lepsze niż na przykład głęboko introspekcyjny zapis przeżyć i sporo trudniejsze.

Jednak powiedział bym że za prosto - historia staje się oczywista po kilku wersach, przewidywalna:
"gubiąc w kwiatkach kropki a mama z kuchni krzyczała
-wy śpiochy chcecie przespać najlepsze?"
Dalszy zapis ubierania się i gramolenia spod kołdry jest oczywisty. Czytelnik jest inteligentny - już wszystko to wie, wystarczą słowa "wy śpiochy". Jeśli chcesz coś więcej powiedzieć znajdź coś nieoczywistego, jeśli chcesz zbudować klimat to przez nieoczywistą rzecz: może siostra miała czarne plamy na nogach których się wstydziła? Może przez szpary w podłodze widać było łazienkę rodziców? Cokolwiek.

Druga rzecz to przesłodzenia - jak z tą biedronką:
"zaspana biedronka spadła na poduszkę
gubiąc w kwiatkach kropki "
Takie rzeczy w moim odczuciu nie wywolują w odbiorcy równie silnej emocji co w autorze. Emocja jest tu po stronie piszącego a nie po stronie odbiorcy. Przebija przez podmiot liryczny.
Mam odczucie że właśnie w całym wierszu więcej jest emocji po stronie autora niż po stronie odbiorcy. Warto by spróbować stworzyć więcej dystansu do tych zdarzeń. Zmusić czytelnika żeby się przejął, samemu pozostając mniej poruszonym.

Pozdrawsiam.
Heja.
nieza dnia 21.11.2007 17:11
widzę sporo racji w tym co piszesz, wiesz - takiej do przystosowania na moje własne widzimisię - bardziej wyczuwam niż widzę i wdzięcznam za tych kilka miejsc w których mnie dzięki temu komentarzowi "oświeciło".
postaram się stosować (z umiarem i po swojemu;P) do tych rad na przyszłość.
dzienksy i pozdrowionka przesyłam :)
nieza dnia 21.11.2007 17:17
Marku P. - góralskie bo ja pomieszana jestem : tata góral , a mama...ha, długo by wymieniać ;)
hewka dnia 22.11.2007 23:22
moim skromnym zdaniem jest to poezja, obrazy, uczucia, lubie takie pisanie, wiersz przekonuje, jest szczery, bez wyimaginowanych puent, czyta sie dobrze, pozdrowiam i jeszcze :)))))
nieza dnia 23.11.2007 09:28
Witaj hewciu :))
DZIĘKUJĘ! i również mocno pozdrawiam :))
lir dnia 24.11.2007 16:44
Trochę przegadane, ale tak jest ze wspomnieniami. Od "kiedy nadciągały piątki" ciekawie prowadzona refleksja, jednak zburzona puentą.
nieza dnia 26.11.2007 10:41
LIR - dzięki serdeczne za wizytę :)
pozdrawiam ciepło :))
dorra dnia 28.11.2007 12:39
No cóż, dla mnie takie wspominki mają wartość najwyższą, trochę historyczną dla potomnych i ten ładuneczek emocjonalny jaki niosą wiersze wspominkowe i obrazy. Biorę jak jest :)
pozdrawiam ciepło
i chyba czas pomyśleć o wigilii.
DEMOKRYT dnia 28.11.2007 13:30
Początek mocno retrospekcyjny, wciąga w klimat. Jestem zdania, że tylko bez biedronek i kwiatków ta część mogłaby się obyć - z korzyścią dla tekstu oczywiście.
Zakończenie bez trudu zdradziło obecność obcobrzmiącej semiony - bo ten piątek i wiosna...
...a piątki w kontekście chrześcijańskim (i nie tylko) z bólem się kojarzą, a wiesz przecież, że najlepiej by "ból można było wytrzeć do sucha ręcznikiem"...

Czuję ten tekst jak nic!
DEMOKRYT dnia 28.11.2007 13:34
* obco brzmiącej- oczywiście - z rozpędu spacja nie kliknęła!
nieza dnia 28.11.2007 14:27
DEMOKRYT - a Twój komentarz mnie wzruszył, przypomina i coś i ...
ściskam :))
acha
skfiatkami ibiedronkami zgadzam się - przegiełam ;)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67109932 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005