dnia 02.05.2008 20:28
Nekrofilia??brrr...Autorze! |
dnia 02.05.2008 20:44
do każdego z nas przyjdzie i oby była tylko taka...
wielokrotnie zastanawiam się, czy ten tir z naprzeciwka nie jest ostatnim widokiem w życiu, no bo przecież jakaś felerna opona, albo wczorajszy kierowca....
wolałbym, aby ONA była jędrna i ponętna....
pozdrawiam serdecznie, kukor |
dnia 02.05.2008 20:53
Cienizna. |
dnia 02.05.2008 21:02
bo...
to będzie...
umieranie, a ja w przeciwieństwie do kukor'a wolałabym, aby śmierć była NIM, i niemiałabym nic przeciwko gdyby to był taki Johny Black:) Pozdrawiam serdecznie |
dnia 02.05.2008 21:05
Chyba Joe Black. |
dnia 02.05.2008 21:13
Racja! Przepraszam, chodziło mi o Joe, a pomyłkowo wyszedł Johny, dobrze, ze nie Bravo:) |
dnia 02.05.2008 21:16
zoja, każdemu według... marzeń ;-) |
dnia 02.05.2008 21:26
co do wiersza, ja napisałabym raczej pewnej nocy zamiast dnia, "dobra" śmierć podobno przychodzi podczas snu, chociaż można spać i w dzień, ale noc jest bardziej tajemnicza... |
dnia 02.05.2008 21:27
Obrazowe i wymowne. Być może rzeczywiście w tym momencie wszystko się wyostrza.
Pozdrawiam |
dnia 02.05.2008 21:27
no, ja bym nie odczytywał tej smierci że śmierć i amen.
przyjdzie ale śmierć niechęci do niewiast, wychudzonych, anemicznych, tyczkowatych jędz, o wdzięku zasuszonych nauczycielek fortepianu, wiedzących wszystko najlepiej, rostawiających po kątach piekielnic i gotujących w garnku wywar na piegi...
czy nie o to chodziło Autorowi ?? |
dnia 02.05.2008 21:27
znaczy jak wejdzie ta dziwa...
mniam :) |
dnia 02.05.2008 21:50
paweł, podoba mi się twój komentarz (widzę w nim spore doświadczenie podobne mojemu, zwłaszcza w części dotyczącej "zasuszonych nauczycielek fortepianu"), niemniej pozwolę sobie z rzeczonym komentarzem się nie zgodzić; autor (skromnym moim zdaniem) wyraża nieśmiałe oczekiwanie, że ONA będzie miała właśnie TAKI kształt i TAKĄ pozę, będzie ucieleśniała pożądanie autora, no bo tego właśnie oczekuje, a nie staruchy owiniętej prześcieradłem. dla mnie tfur wyraża jednoznacznie pożądanie, a nie strach! pożądanie w rezygnacji i tak to odbieram!
pozdrawiam serdecznie, kukor |
dnia 02.05.2008 21:59
alez kukor, taak, tez tak to widze, że pryśnie nareszcie niechęc do tych tyczkowatych, wegetarianek, że nadejdzie smierć uprzedzeniom, wszelkim obawom, lękom stresom i złym doswiadczeniom, gdy w drzwiach stanie Ona, dorodna laska i zapyta czego sobie życzysz Panie... tak to powinno wyglądać... |
dnia 02.05.2008 22:05
oj mężczyźni:) |
dnia 02.05.2008 22:08
ano, pawle, niech tak będzie! tylko skąd w nas ten strach?.... (pomimo zapewnień autora) |
dnia 02.05.2008 23:29
Wiotkie dłonie i włos rozwiany ma Śmierć w wierszu O przyjdź! Brzozowskiego (taki młodopolski samobójca).
Dobrze, że w wierszu jest niedopowiedzenie, ja je czytam tak, że peel nie dopowiada, kogo konkretnie ma na myśli (czyli że ma na myśli, z imieniem i nazwiskiem).
Był taki film Kondratiuka, gdzie Śmierć grała goła Kasia Figura, jak jeszcze była młoda ;)
Pozdrawiam |
dnia 03.05.2008 07:55
a wiersz ma COŚ, pozdrowienia |
dnia 03.05.2008 10:41
Wiersz jest piękną metaforą śmierci.
Zgodą na odejście. Pokazuje, jak pięknie można myśleć o momencie odejścia z tego świata. Nie ma strachu ani trzymania się zębami tego życia. Skoro wszyscy odchodzimy, to czemu nie z przyjemnością?
Mam nadzieję, że kiedy będę umierał zapamiętam ten wiersz i będę mial przeświadczenie, że odchodze w objęcia dziewczyny, o której marzyłem za życia :)
pozdrawiam |
dnia 03.05.2008 12:53
myślę że autor mógłby objawic odbiorcy o kim mowa nieco mniej wprost mniej jednoznacznie bardziej opisowo
myslę że utwór możnaby jeszcze rozwinac
mysłe że nieco za dużo tych wielokropków
tak myslę i pozdrawiam |
dnia 03.05.2008 15:22
Do mnie niestety nie przemawia. Pozdrawiam. |
dnia 03.05.2008 17:27
już myslałam, że wszyscy faceci wiedza, co sie za tymi trzykropkami mieści, a tu sie okazuje, że niekoniecznie. np. taki adamdworcowy też się nie domyśla- selimie ocenzurujże te trzykropki... i nie rozdrażniaj swich czytelniczek;) |
dnia 13.09.2008 20:34
dobre. |