Wszyscy gdzieś biegną,
Chodzą po ulicach,
Twarze ich takie puste,
Skrywające emocje,
Wśród hałasu zanikające,

Po świecie chodzi,
Ludzi wiele,
A gdzieś wśród nich,
Ta jedna dla Ciebie,
Ta jedna dla serca,
Dla duszy zdrowa,
I nadzwyczaj ta szczerze kochająca.

W miastach zatłoczenie,
Na parkingu brak miejsca,
Na samochód jeden,
Dlatego wszyscy szukamy samotności,
Miejsca gdzie będziemy sami,
Wśród pięknych odległości,

W miejscach z dala od codzienności,
W takich na wioskach,
Nad jeziorem,
I w górach,
Ale nie w kurortach wielkich,
Gdzie nawet na podłodze,
Nie masz swej pościeli,
I właśnie w takim miejscu,
Na odludziu zupełnym,
Patrząc przez okno,
Z nad większej barierki,
Doznasz czegoś co będzie piękne,
I będziesz chciał wrócić w to jedno miejsce,
Bo gdy ładna pogoda będzie,
Na niebie zabłysną dwie gwiazdy dla Ciebie,
A słoneczko, które będzie zasypiała,
Szeptać będzie Tobie dobranoc,
I rozwiązania nadejdą szybko,
A dla duszy rozpromienienie jedno,
Które z każdym razem wspomnienia tego,
Będzie nadawało rytm bicia serca twego,

Opisuję to bo przeżyłam to sama,
Gdy na odludziu wakacje swoje spędzałam,
I wiem, że warto dla tych chwil żyć,
A osoby, które kochają miasta,
Wielki szum i samochodów ferajna,
Niech kiedyś wybierze się w góry Polskie,
Wieczorną porą stanie przy oknie,
Gwarantuje nie zapomnianą chwilę,
Ale i nieprzespaną noc za to jedynie.

Tęskniąc za tym kończę ten wiersz,
Niech będzie wspomnieniem ten szary wers,
A wszystko stanie się kiedyś na nowo,
I napiszę kolejny wiersz,
Opisując co zdarzyło się.