| biegnę po łące wśród kryształków rosysercem otwartym wciąż łapię promienie
 nagle stop klatka - oto stoisz boso
 
 nogi twe w trawie ręce w moich włosach
 tu obok ciebie figlują dwa cienie
 ja znowu biegnę wśród kryształków rosy
 
 ty się unosisz prosto pod niebiosa
 siadasz na chmurce i pytasz sumienia
 czy to męźczyźnie być przystoi  boso
 
 lecz serce woła w ostrogach i  boso
 dopóki pragnę lubej bez odzienia
 uciekającej wśród kryształków rosy
 
 a gdy kur zapiał i kwitnące wrzosy
 uśmiech rzuciły taki od niechcenia
 patrzę na ciebie ty wciąż stoisz boso
 
 
 
 choć zieleń trawy ma już kolor prosa
 i burza w mózgu    ja śniadanie niosę
 ukrywam lekko swe kropelki rosy
 myślę - wciąż jednak pięknie stoisz boso.
 
Dodane przez Maria 
dnia 18.07.2008 13:47 ˇ
13 Komentarzy ·
926 Czytań ·
   |