poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 20.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Chimeryków c.d.
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
,, limeryki"
Ostatnio dodane Wiersze
W kapsule
Kiedy jestem za oknem
do trzech razy.. ..s...
Zabawa
Metafora na ławce
Marzenie o niebie w ...
Co widziały i co sły...
Julia Milu
Roszada w niedoczasie
Miłość
Wiersz - tytuł: pretensjonalnie
nie cierpię już konstelacji na głodzie
hip-hopu na budowie, kultury coffee-shopu
europejskiej discolaty znieczulonej nowokainą
tańczącej na czworakach

stronię od obrazków z polistyrenu ociekających łojem
o obczyźnie i ubóstwie - a tam w głębi ogródek

gardzę dziś filmami o motocyklistach, tanimi
straszydełkami o wilkołakach z wykałaczkami
tymi filmikami dla pięknych nowobogaczy
zachłyśniętych wolnością

nigdy więcej pieśni dla rozciągliwej
gumy balonowej bez ikry i etosu
wszystkie moje ody dedykuję teraz

tobie w czerni, świecidełkach i gwoździach
cierniowej aureoli, podkrążonych oczach
dla ciebie mój aniele podejmę ryzyko
urządzę sobie koncert Granatów i Kamieni
Hendrixa ożenię z Karaindrou - 10000 Vat
narobią sobie w gacie gliny i UOP
Dodane przez Christos Kargas dnia 21.03.2009 00:16 ˇ 46 Komentarzy · 1945 Czytań · Drukuj
Komentarze
Jan Izydor S dnia 21.03.2009 00:33
Tu powinna być sztuka. W opozycji do "sztuki" na sztuki, blichtru wzajemnie pucowanych pułdupków.
Katharsis, Panie:)
magda gałkowska dnia 21.03.2009 00:51
po bandzie pojechałeś
kupuję ten protest song w całości
a właśnie mi gra never let me down again
kukor dnia 21.03.2009 07:19
z góry uprzedzam: w komentarzu idę metodą swobodnych skojarzeń ;)

pierwsze czytanie:
poezja świadomego proletariatu z inklinacjami intelektualnymi... ;) płyną skojarzenia o Easy Rider's i Che na motocyklu... Grabaż (a jakże - mój ulubiony ;) ) śpiewał kiedyś "ile ty chcesz za tę szklankę" - jakoś tak mi się nie wiem dlaczego skojarzyła jego piosenka z powyższym wierszem ("List do Che" http://www.strachynalachy.art.pl/?p=text&id=14 )...

drugie czytanie:
krzyk, haczący się, nieoszlifowany (taka konwencja, więc ma tak być! czyta się znakomicie!); wrażenie sporego wyobcowania peela, ale nie ma w tym krzyku beznadziei (co tym bardziej chwalę - ustrzegłeś się przed zwykłym, właściwym podobnym protest songom miauczeniem i rozdzieraniem szat); odbieram niemalże jak nonszalancję pomieszaną z fantazją ułańską (a to już mój światek ;) ) w wersji czarnej....; czuć autentyczną niezgodę na zastany sztuczny porządek, z wszystkimi jego elementami (a tu już znowu moje podwórko, ponieważ absolutnie bez zmrużenia oka mógłbym się pod manifestem peela podpisać! ;) )
bardzo, bardzo dla kukora :)

trzecie czytanie:
i tylko coś mi brakuje w płońcie: pięknie podprowadzasz aż do trzasku łamanych kości, do mlasku wybebeszanych przechodniów... czekałem na grom i porażenie z lini wysokiego napięcia....
no i... czegoś mi brakuje w płońcie, która nie jest zła, ale czegoś..., no sam nie wiem czego mi w niej brakuje... ale to tylko uwaga dotycząca ostatniego wersu ;)
no i pytanie natury technicznej: "10000 Vat" dotyczy podatku Vat, miało być Volt, czy miało być Wat (w układzie Si oznaczane "W")? wiem, wiem - sięczepiam ;p

pozdrawiam serdecznie i dziękuję za ten inrygujący wiersz (coraz chętniej Cię czytam, ale to już widać ;p )
kuk
kozienski8 dnia 21.03.2009 07:50
A ja tylko tak pretensjonalnie,jak zawsze ostatnio,gra,pozdrawiam
stanley dnia 21.03.2009 08:06
We woke up as men but tonight we'll sleep as killers
As we break the cryptic morning with a bullet and a prayer


pozdrawiam
stanley dnia 21.03.2009 08:35
Protest the Hero r11; kanadyjski zespół grający specyficzną mieszankę progresywnego metalu i metalcore'u, czytając twój wiersz przypomniałem sobie
wiersz dobry ma swój specyficzny klimat, oddaje prawdę
to wyżej po angielsku to pierwsze słowa piosenki zespołu PTH
przemek_f dnia 21.03.2009 08:47
Mam wrażenie że w ostatnim czasie zmieniła się tonacja Twoich tekstów.
Dawniej pisałeś o problemach, czytelnik po przeczytaniu wzdychał: no tak, prawda, jest źle. Teraz piszesz o tej samej rzeczywistości, ale wiersze dają siłę i nadzieję. Pewnie wynika to z tego, że sam znalazłeś siłę do postawienia votum separatum temu co Cię otacza.
Nie muszę dodawać że to bardzo korzystna zmiana.

pozdrawiam:)
Dorota Bachmann dnia 21.03.2009 08:55
Zgadzam się z powyższymi widzeniami tekstu, szczególnie kukorowym. Końcówka sprawiła ponadto, że zobaczyłam mszę, opętane nabożeństwo, anarchistyczny obrzęd krzyku przeciw groźnym marionetom i cechom dzisiejszej cywilizacji, w której o nic nie chodzi i wszystko uchodzi, jak powiedział Fuentes.
Jest taki tekst Gombrowicza, o którym pomyślałam czytając Twój wiersz:
Największym rozczarowaniem jakie oczekuje ludzkość w
przyszłości
Największym rozczarowaniem jakie oczekuje ludzkość w
przyszłości
będzie bankructwo filozofii kolektywnej , która
ujmując jednostkę jako funkcję masy
poddaje ją rzeczywistości abstrakcjom , takim jak
klasa społeczna , państwo , naród , rasa
i dopiero na trupach tych światopoglądów
urodzi się trzecie widzenie człowieka
człowiek w związku z drugim
ja związku z tobą
ja w związku z tobą i z nim

Człowiek pomnożony przez człowieka
człowiek względem człowieka
człowiek stwarzany człowiekiem
człowiek spotęgowany człowiekiem

I ona , to sztuka
przywróci nam zdolność
i lotu , i mocy , i mocy
i ona , to sztuka
przywróci nam zdolność
i lotu , i mocy , i mocy

By nie powiedziano o was słowami Szekspira
" biada podrzędnym istotom
gdy wchodzą pomiędzy ostrza potężnych szermierzy "


Napisałeś dobry wiersz, pobudzający do odległych nawet od tekstu refleksji.
Pozdrawiam.
Dorota Bachmann dnia 21.03.2009 08:58
* dobrze gra tytuł pretensją do świata, pretensją do tworzenia pieśni z ikrą i etosem , pretensjonalnością samej dykcji itp.
magda gałkowska dnia 21.03.2009 10:03
a ja czytam "Upadek w czas" i patrzeć do lustra nie mogę :) i pozwolę sobie Ciorana zacytować:
człowieka, zwierzę gadatliwe, hałaśliwe, czyniące harmider, rozmiłowane w zgiełku należałoby zmusić do milczenia, gdyż nie zbliży się on do nieskalanych źródeł życia, jeśli nadal będzie paktował ze słowami. [...] Niezdolny do życia - udaje życie, żywi niemal ekstatyczny kult dla tego, co nadciąga, jest bliskie, toteż siły go opuszczają wobec wszystkiego co dlań nieznane, upragnione i straszne, wobec chwili na którą czeka i w której spodziewa się zaistnieć, choć będzie istniał w niej równie mało jak w poprzedniej
Elżbieta dnia 21.03.2009 10:46
Z mocnym i wyraźnym akcentem buntu i pogardy oraz silnym postanowieniem zmiany własnego stosunku do otaczającej rzeczywistości. Ostatni wers, jak pieczęć pod przekazem; refleksyjny, podoba mi się. (10000 z vatem, czy chodzi o Waty? - 100 żarówek "setek", czy Volty? -ogromne zasilanie). To tak się w nawiasie czepnęłam:)
Pozdrawiam.
nitjer dnia 21.03.2009 11:08
Trafiłeś do mnie bardzo dobrze tym wierszem. Bez wahań podpisuję się pod buntowniczym manifestem peela. Dla mnie te 10.000 Vat, nawet napisanych przez V, nadaje właściwą moc puencie.

Pozdrawiam.
Elżbieta Lipińska dnia 21.03.2009 11:11
Jako że po tylu komentarzach, nie ma sensu się powtarzać. Odczucia te same, co u kukora i Doroty. Świetnie, Christosie. A żeby nie było aż tak słodko, przyczepię się do ostatniego wersu - wywaliłabym "sobie", bo niby komu jeszcze mogą narobić w gacie? ;-)
baribal dnia 21.03.2009 11:38
Christosie - jestem pod wrażeniem - będzie jednym z moich ulubionych z Twojego dorobku.
Ma zaletę - zachodzi pod skórę po pierwszym czytaniu,a to nie łatwe,aby pisząc w ten sposób uniknąć banału.
Szacunek.
Katarzyna Zając - ulotna dnia 21.03.2009 13:01
Christosie, tyle słów już tutaj pozytywnych padło, że tylko dołączam się pełna entuzjazmu do wszlekich pochwał... naprawdę wiersz bardzo, bardzo zapadający w pamięć i który wciąga w swoją treść czytelnika. no i poodba mi się takie Twoje nowe wydanie - takie bardziej zaczepne i niepokorne? :-). i niech Cię to już nigdy nie opuszcza, byle do przodu :-).
z uwag krytycznych dodam jeszcze tylko to, że ostani wers osłabia ten wiersz... i ciężko mi było go dopasować sobie do tekstu (po tylu Vatach oczekiwało się jakiejś potężnej eksplozji ;-), a zwłaszcza do ulubionej ostaniej strofy, którą sobie czytam bez niego :P

pozdrówka serdeczne, naprawdę gratuluję aż tak udanego dziełka! :-).
Elżbieta Lipińska dnia 21.03.2009 13:15
Aha, i nie jest "pretensjonalnie" ;-)
Jerzy Beniamin Zimny dnia 21.03.2009 16:03
Dokładasz tym samym do swoich wartości pisania- język, jak najbardziej wdzięczne tworzywo artystyczne w poezji. Znów napisałeś o tym samym, ale nie to samo, i zupełnie inaczej
ale w tym samym, własnym już tonie. Ja chylę czoło i ten wiersz,mam nadzieję, ujrzę pośród wielu, poprzednich w oprawie zwartej. pozdrawiam. JBZ.
bols dnia 21.03.2009 19:29
no tak; będę czekać na wydanie książkowe.
kukor dnia 21.03.2009 19:39
tak, mam podobne spostrzeżenia jak przemek_f!
dobra (msz) droga Christos!
paweł dnia 21.03.2009 19:40
czegoś tu nie rozumiem, kontrast między stylem, a w I częsci a stylem b w drugiej?, tam gardze, nienawidze a tu ody, uwielbienie. Do czego ody, do stylu metal death black, glany i cekiny, co przechodzi jak u Atrakcyjnego Kazimierza w piosence już nie pomnę pod tytułem, ze zarobiła brzuch i wywiało jej z główki wszystkie dethy i pierdoły ?

jesli to jest protest song, to (_ _ _) dziecinnada, sory Christos, ale tak to widze
(*dezaprobata nie ma nic współnego z komentem pod cohito jakby co:)
Henryk Owsianko dnia 21.03.2009 20:05
Christos,
szarpiesz nasze nieco uśpione instynkty, a na dopiero zrobione świeże rany robisz okład z Eleni Karaindoru.
Początek wiersza troche chaotyczny, ale trudno coś wykrzyczeć z poprawną składnią. Jest to nienaturalne.
Piszesz o sprawach oczywistych, ale czytając przecieram oczy ze zdumienia, bo niby się o tym wie a się nie mówi.
Bardzo to refleksyjne.

Pozdrawiam
Wojciech Roszkowski dnia 21.03.2009 20:11
Mój przedmówca "(_ _ _) bez znajomości".
Jeśli chodzi 'o' GŁUPICH, to albo poprpsze o IP, albbo nie komentuje wypowiedzi
Wojciech Roszkowski dnia 21.03.2009 20:13
Sorki w trych waunkachdyskurs o wierszach sensu nie ma
Wojciech Roszkowski dnia 21.03.2009 20:16
mówicć, bo pyskówka :)
Christos Kargas dnia 21.03.2009 20:55
Dziękuję serdecznie za wszystkie dotychczasowe komentarze i gorąco zachęcam do wyrażania swojej opinii.
Z powodu okropnego bólu głowy nie odnoszę się na razie indywidualnie do waszych komentarzy, zrobię jednak z pewnością niedługo (mam nadzieję) przy bardziej sprzyjających okolicznościach.
Paweł, przeczytaj moją odpowiedź pod twoim wierszem (przy okazji mała reklama ;)) i potrktuj ją jako bardzo wstępną odpowiedź na twój komentarz tutaj.
Wojtku, czy Ty coś piłeś? ;) Nie rozumiem twoich wypowiedzi i mam nadzieję, że kiedy piszesz "Mój przedmówca" nie masz na myśli Henryka?
paweł dnia 21.03.2009 21:06
* tu jedną rzecz chciałem nadmienić, wobec powyzszej interwencji w nawiasie :)
nie użyłem słowa wulgarnego, a jedynie trzy pierwsze zgłoski, reszte wykropkowałem, podobny zwrot, tyle ze już bez kropek można wielkrotnie wysłuchać ze sceny na sztukach współczesnych dla młodzieży i nie tylko, chocby w teatrze starym zwanym Narodowym.
napisanie całego słowa wulgarnego nie lezy w moim guście, dygresja.


Christos, jak napisałes, posłuchałem greczynki, ładna muzyka, ładny śpeiw, troche skojarzen z filem, soft klimatami i Preisnerem, za skojarzenia nie odpowiadam, moge sie tylko domyslic smaku artystycznego małzenstwa z Hendriiksem, tej hipotezy. Poniewaz otarłem sie o światek show biznesu i znam wokalistki oraz gitarzystów, potrafie sobie wyobrazic całkowitą klape tego mariazu. Ale wszak nie chodzi o życie czy o literaturę, o tym mozna napisac romans, chodzi o adekwatnośc formy, gdy w formie wszystko gra.
Zgoda, odwołuje black deth, nie ta parafia, inne stoisko w music shopie, sory, ale wracając do formy, forma mnie tu nie kreci, w ogóle, jest taka sobie, raczej rzucona jak farba na płótno, bardziej anegdota, a anegdota jest wyjęta z przezywania muzyki jako realnosci, identyfokowania wartosci z muzyką, gadzetami, co dla mnie, w moim wieku:), jest jednak dziecinne, nie poradze :)
paweł dnia 21.03.2009 21:08
ten efekt tez mnie zafrapował :) nie, to chyba moja indolencja, pomyliłem stoiska w music shopie, w nawiasie było: Bardzo wykształcony, lecz
magda gałkowska dnia 21.03.2009 21:17
Christos - niezbadane są pokłady ludzkiej niekumacji.
Fart dnia 21.03.2009 22:01
Przejawy chaosu, kryzysu wartości - krzyk cywilizacji i nasze przeżywanie. Ten ogródek w głębi jak marzenie senne, ładnie wkomponowany w całość.
No, no aż huczy w wyobraźni.
pozdrawiam serdecznie
pawel kowalczyk dnia 21.03.2009 22:23
WCALE NIE "Pretnsjonalnie" Panie Autorze. Podoba mi sie ten plynny i wyluzowany utwor, mimo ze jestem pewien ze sam autor pisal go walczac z porzadnym szczekosciskiem:) Pozdrawiam, dobra robota.
komaj dnia 21.03.2009 22:24
Właściwie dużo tu efektów specjalnych, co pewnie nie spodobałoby mi się gdyby nie ich wysoka jakość, która bardzo mocno przyciąga moją uwagę i przyznam, że wiersz robi wrażenie.
magda gałkowska dnia 21.03.2009 23:00
szukając innego trafiłam na ten wiersz:

Stanisław Grochowiak
Do S...

Bunt nie przemija, bunt się ustatecznia;
Jest teraz w locie dojrzałym, dokolnym,
Jakim kołują doświadczone orły.

Bunt się uskrzydla tak - jak udorzecznia.

Bo wpierw to było jakby piaskiem w oczy,
Turniejem chłopców na słonecznej plaży;
A teraz ciężki; teraz więcej waży.

Bunt się uskrzydla tak - jak w kamień toczy.

I pomyśl: czułość, ta świetlista kula,
Teraz dopiero w mym pobliżu płonie,
Luzując szczęki, łagodząc me dłonie.

Bunt się uskrzydla tak - jak się uczula.
bols dnia 22.03.2009 17:28
Christos, ja ten wiersz bardziej czuję, niż dociekam sensu i oczywiście, mogę go sobie wydrukować i to robię.
Christos Kargas dnia 22.03.2009 18:13
Jan Izydor S - Tak jest! Panie ;) a może przejść od razu na "Ty" zgodnie z netykietą?
Magda, "banda" pomaga, byleby mieć dobre poczucie równowagi, bo z lataniem jeszcze licho ;) D.M.? genialnie :) Cytat z Ciorana bardzo wart zapamiętania. Często spotykam się z cytatami tego myśliciela, a nigdy nie czytałem nic obszerniejszego. Czas to narobić. Dzięki za wsparcie i jeszcze bardziej za przypomnienie świetnego wiersza S.G.
Kukor - Świetne odczytania. Jeśli chodzi o zakończenie, wypływa z "ciągnięcia" zmetaforyzowanego przekazu, bo jak "koncert" to i "gliny" ;) Natomiast, to moje wielkie niedopatrzenie przy wklejkach, przeklejkach i poprawkach różnego rodzaju: tam ma oczywiście stać "Woltów". Przeczytaj też, jeśli ochota odpowiedź dla Przemka F. To ja dziękuję, za twoje ten cenne komentarze.
kozienski8 - :)
stanley - Nie znałem zespołu, odnalazłem na YouTube i zainteresował, ciekawe połączenie muzyki i chyba niebanalne teksty. Posłucham jeszcze, dzięki.
Przemek, miałem już nie wrzucać innych wiersz z półki społeczno-socjologicznych, ale pomyślałem właśnie, że zabrakło kilka takich, z różnego rodzaju "rozwiązaniami", z mniejszym stopniem "biadolenia" i mogło pozostać wrażenie, że właśnie ten "cykl" (to nie właściwe określenie, ale niech tam) tylko i wyłącznie "narzeka". Dlatego postanowiłem wrzucić kilka odmiennych wierszy i cieszę się, że jest to zauważalne oraz poczytane za pozytywny krok do przodu, bo należy szukać w sobie tej siły do walki :)
Dorota, mocny ten tekst W.G. Pokazuje też między innymi, jak umiejętne wykorzystanie powtórzenia i mutacji może wzmocnić przekaz (to zresztą jedna z nieodłącznych cech jego tekstów). Chociaż przestudiowałem prawie całą jego prozę (opowieści, opowiadania, część dramatów, nie wszystkie dzienniki) to z poezją nie miałem do czynienia (co dziwne, bo to przecież leży bardziej w krą zainteresowań). Chyba muszę to nadrobić, bo warto znać (w miarę możliwości) to co było już napisane. Dobrze odczytałaś tytuł, jako wprowadzenie do konwencji. Miło mi, że wiersz spodobał się i nakłonił do refleksji.
Elżbieta T - Tak, o tym to, miło, że się podoba, a w przedostatnim ma być "Woltów" :)
nitjer, bardzo się cieszę Jerzy, że łączysz się mentalnie z moim peelem :)
Elu :))) Mogą narobić innym, uwierz mi ;))) Pozwoliłem (sobie) troszkę na potoczność w tym miejscu ze względów rytmicznych, ale przemyślę to. Co do pretensjonalności, wiem ;) i co racja, to racja :)
Andrzeju, dzięki ci, bardzo się cieszę, że wiersz cenisz wysoko w osobistym rankingu.
Kasiu, koncepcja zakończenia u Kukora, jeśli znajdę w moim mniemaniu lepszą nie omieszkam wymienić, dobrze, że mimo tego wiersz wywarł na ciebie aż tak pozytywne wrażenie. Starałem się tu pójść językowo troszkę dalej, by udźwignąć dość trudnej dla mnie konwencji.
Jerzy B.Z. - Zgadza się, staram się jak mogę. Miło dowiedzieć się, że to dobry kierunek. Co do tomiku, kto wie, może w końcu się uda :)
Beata, :)) No, może bliższe obcowanie z nim na papierze pomoże? Ciekaw jestem :)
Paweł, kontrast, oczywiście kontrast, skoro tam sprzeciw, a tu pochwała, to i kontrast. To czego nie rozumiesz to nie kontrast, ale jego istoty. Cóż, trudno. E. Karaindrou nie jest wokalistką, a kompozytorką. Całość jest o artystycznych wartościach, które oczywiście ekstrapolują się na obraz świata, bo "każdy obraz jest aproksymacją drugiego" (uwielbiam cytować siebie, ach jaki ja jestem egocentryczny ;)). Sztuka wobec świata i świat wobec sztuki. Jeśli chodzi o rekwizyty ostatniej strofy, trzeba daleko wgłębić się by zrozumieć sens tej "dziecinady", a mi się nie chce tłumaczyć, tym bardziej, że często jest to poczytane za faux pas. Rozmijamy się w tym tekście, trudno, tak bywa. Pozdrawiam i miłego.
Henryku, dobrze odczytujesz zamysł i przekaz, tym bardziej miło, że wiersz przypadł do gustu.
Wojtku, nadal nie wiem, o co dokładnie chodzi, choć domyślić się da się, chyba?
Jeśli chodzi o interwencje i moderację postów, nie miałem z tym nic wspólnego, uważam, że każdy ma prawo wyrażać się, jak mu poczucie godności podpowiada z, czy też bez kropek. Moderacja jednak czujna i uznała wpisy za wulgarne i obraźliwe, co jest niezgodne z regulaminem. Cóż.
Fart, to świetnie, że "huczy" i ten "ogródek", tak, zgadza się :)
Paweł K. - Walka była zażarta :))
Arleto, miałem napisać do Ciebie, ale jakoś ciągle odkładałem z różnych powodów. Nie odezwałaś się pod twoim poprzednim wierszem i jakiś czas nie odzywałaś się. Nie wiedziałem, czy coś nie tak, czy po prostu obowiązki. Fajnie, że się odezwałaś, tym bardziej, że wiersz odbierasz mimo wszystko pozytywnie. Wiesz już chyba, że rzadko sięgam po "efekty specjalne" i kiedy już to robię, staram się z sensem. Tutaj rodzaj przekazu zmusiło mnie poniekąd do zastosowania nieco bardziej "wyszukanego" języka i pewnego rodzaju symbolizowania-zmetaforyzowania, mam nadzieję z pożytkiem dla całości.
bols dnia 22.03.2009 22:07
To może spróbuję trochę napisać o tym wierszu.
Najpierw skojarzył mi się z którymś z tekstów Rogera Watersa, klimat, ekspresja, a może nawet z koncertową wizualizacją - The Wall. więc najpierw-to.
a póżniej- działanie środków wyrazu, ekwiwalentu treści, formy, znaków wizualnych, symboli popkultury, dla stworzenia dekoracji, od której prawdopodobnie nie da sie uciec i które można wykorzystać dla kontrapunktu i odniesień, dla wyrażenia niepokoju i manifestowania chęci zmiany, albo bezradności. Służą temu też kntrasty formalne i znaczeniowe.
Christos Kargas dnia 23.03.2009 11:12
Widzę Beato, że zaczęłaś analizę artystyczną wiersza, co bardzo mnie ucieszyło. To, co nazwałaś ekwiwalentem treści, czyli metaforyzujące eufemizmy i inne semiotyczne znaki służą istotnie do stworzenia rusztowania, szkieletu, ponieważ charakteryzują w dużej mierze, to co jest nam dane w wielkich ilościach, to z czego ma być ukształtowana nasze świadomość zarówno polityczna, socjalna, społeczna, jak i w dalszej mierze artystyczna, która z kolej będzie odzwierciedlała i powielała te pierwsze. Podmiot wiersza dojrzał i odrzuca te wszędobylskie znaki, ale z jego wypowiedzi wynika, że kiedyś je akceptował, najwyraźniej nieświadomie, a to na pewno miało i ma wpływ na jego (pod)świadomość. Występuje "pretensjonalnie", ale i indywidualnie, czyli bez moralizatorstwa, twierdzi, że znalazł ujścia dla swojej samorealizacji, jego bunt jednak, jako że jednostkowy, jest bezradny, bardziej życzeniowy, utopijny. Dlatego rola tekstu nie jest podawanie rozwiązań na tacy, tylko pobudzenie, nakłanianie do rewizji. Tak jak lepszą rolą sztuki jest zwielokrotnienie, widzenie przez lupę niż odbicie świata w lustrze. Tak sądzę. Dzięki ci za umożliwienie mi tej wypowiedzi, która odsłania minimum celów realizacyjnych w powyższym projekcie.
nieza dnia 24.03.2009 17:35
Dziwaczne( upsss, bo pewnie znowu jakiś adwokat mnie ochrzani że coś tam śmię a tu się chwali przecież ), dziwne dla mnie jest to :
nigdy więcej pieśni dla rozciągliwej
gumy balonowej bez ikry i etosu
- znaczy z ikrą i etosem to gumy balonowe rozciągliwe są nadal na tak ?
Nie czaję też tego :
tobie w czerni, świecidełkach i gwoździach
cierniowej aureoli, podkrążonych oczach
- tobie ... w podkrążonych oczach ?
średnio mi się ten wiersz podoba.
pozdrawiam.
Christos Kargas dnia 24.03.2009 18:33
nieza - :) i :/
1) rozciągliwa guma balonowa jest zawsze bez ikry i etosu, taka jej właściwość i dlatego jest na nie, jeżeli jednak ty twierdzisz, że owszem można spotkać rozciągliwą gumę balonową, która jest z ikrą i etosem to jak najbardziej należy zaliczyć ją do "na tak"! Oczywiście zawsze wedle peela ;)
2) wydaje mi się, że pewna skrótowość myślowa, posłużyła ci się tutaj za punkt zaczepienia, możliwe, że któryś z elementów opisu właściwości zamiast "w" wymaga w języku polskim "o", albo inny przedimek, czy jednak jest aż tak ogromnie ważne dla odczytania wiersza? czy owa drobiazgowość nada mu ten szczególny charakter, który uczyni go dla ciebie mniej "dziwnym" i spodoba ci się wtedy bardziej? Czy na prawdę o to się rozchodzi w poezji? w sztuce w ogóle, czy projekt i jego meta-przekaz są aż tak uzależnione od tego? jeśli tak, chyba jednak nie dogadamy się i należałoby po prostu wzajemnie się pozdrowić.
PS. Nie uważam, żeby quasi-prześmiewcze uwagi typu: "upsss, bo pewnie znowu jakiś adwokat mnie ochrzani że coś tam śmię a tu się chwali przecież" były tu na miejscu. Nikt na pewno nie uczyni ci jakiejkolwiek uwagi ani za inny sposób patrzenia na poezję, ani za krytyczne merytoryczne uwagi, ani za to, że ci się wiersz nie spodobał, czy tam średnio, jak wolisz. Co innego, kiedy ktoś czyni aluzje i uwagi w stosunku do innych komentatorów.
Lubię rozmawiać rzeczowo na temat tekstów zarówno moich, jak i innych autorów. Możemy zatem jeśli chcesz podyskutować, a jak się przy okazji ktoś inny jeszcze przyłączy, dopóki rozmowa będzie toczyła wokół literatury i konkretnego tekstu wszystko będzie ok. nawet jeśli będą przeważać druzgocząco przeciwne wierszowi rzeczowe argumenty.
Proszę cię zatem, byś zaprzestała aluzji i inszych podobnych, bo to nie przystoi poważnej osobie, za jaką cię uważam i skoncentrowała się, jeśli wola oczywiście, na naszej rozmowie o tekście.
nieza dnia 24.03.2009 19:18
1)To z Twojego tekstu wywnioskowałam że taka guma musi istnieć(skoro piszesz o tej bez zawartości wyżej wymienionych), przedtem nie miałam o tym zielonego pojęcia :)
2)Co do skrupulatności graniczącej z upierdliwością, myślałam że tak trzeba, sam wykazujesz w tym sporo zaangażowania, pozwolisz że przedstawię na konkretnym przykładzie, jednocześnie wyjaśniając na nim swoje wątpliwości odnośnie tych dwóch w.w. fragmentów:
Ciekawią mnie bardziej Twoje odpowiedzi nie na temat tego, co planował Pan napisać, a tego co pan zapisał, czyli konkretnych rozwiązań formalnych i językowych z jednej strony i logicznej konstrukcji wypowiedzi oraz prowadzenia przekazu z drugiej. Krócej ciekawi mnie sposób realizacji konceptu, ponieważ - proszę sobie wyobrazić - sam koncept nie jest aż tak tajemniczy i skomplikowany, by trudno było go odkryć. Na tyle jasno mimo wszystko Pan napisał ten tekst. Jednakże zapis, jak już napisałam powyżej, w mojej opinii, pozostawia trochę, niewiele(bo aż tak ostra w ocenie tego wiersza nie jestem) do życzenia. Z góry przepraszam za wykorzystanie tej wypowiedzi ale ... trochę trzeba być i konsekwentnym i rozumieć innych, jeśli się uprą jak ja że coś mi nie leży na wątrobie ;) - jednak trzymajmy się języka polskiego jeśli tylko się da, bez takich niby drobiazgów jak tłumaczysz. Może to i owszem, nie jest ogromnie ważne dla odczytania wiersza, zrozumienia przekazu, ale gdzie reguły językowe ? no i ważna w poezji logika.
3) co do osobistych ucieszek to ja unikam, ale czasem, bardzo rzadko coś za bardzo mnie razi w oczy żeby się nie odezwać.
4) nic nie wiem o swojej poważnej osobie...czasem się z nią zderzam ale generalnie nie jest to wtedy przyjemne zderzenie
Wiersz podoba mi się o tyle i dlatego, że emocjonalny, mimo zagęszczenia trików i chwytów, na szczęście one tu nie przeszkadzają, a to też sztuka.
Pozdrawiam :)
Christos Kargas dnia 24.03.2009 20:00
1) Istnienie czegoś nie musi implikować również istnienie jego przeciwności. Ponieważ zdawałem sobie sprawę z tego, że właśnie z wiersza część, a może nawet wszyscy czytelnicy dowiedzą się o istnieniu "gumy", uznałem za swój obowiązek podać jak najwięcej informacji o niej i jej właściwościach ;)
2) Istotną różnicą jest tutaj moja chęć merytorycznej rozmowy, uważam, że kontekst w tym miejscu jest na tyle silnie narzucający się znaczeniowo, że odmiana z "w" ma "o" może być zbędnym dodatkiem i uprawnia mnie jako autora do skorzystania z licencji poetyckiej. Oczywiście po pierwsze nie odbieram ci prawa do odmiennego zdania, a nawet zasięgnę porady niejednego bardziej upoważnionego do wypowiedzi w sprawie języka polskiego w odnośnej sprawie. Prócz tego uważam porównanie tekstu spod którego pochodzi przetransformowany cytat z powyższym za mocno niepoważne,a le to już tylko moje zdanie ;)
3) Razi ci w oczy fakt, że dużo ludzi odezwało się pozytywnie na temat mojego wiersza, czy też to, że nikt nie zwrócił uwagi na te dwie sprawy, które wyszczególniłaś? Pierwsza z nich to nie kwestia językowa, a inni mogli to przyjąć bez mrugnięcia okiem. Druga sprawa może jest na tyle sprawnie ukryta, że nie dostrzegli? Może być, że liczą na pozytywne komentarze z mojej strony? Może nie dokładnie czytają? To wszystko możliwe, ale jakie masz prawo do ich osądu i poza tym, jak możesz wydać wyrok wrzucający do jednego worka ich wszystkich? Ostatecznie, dlaczego cię to tak bardzo razi i skąd wiesz, że masz w tej sprawie rację?
4) Jeżeli chodzi o "zagęszczenie" wypowiedziałem się już powyżej, to rzadki zabieg u mnie, tutaj wydawał mi się uzasadniony. Twoja ogólna ocena wiersza oczywiście jest mi miła, a szczegóły tak czy inaczej przemyślę jeszcze raz.
Mała kokieteria, co do (nie)poważności z mojej strony też mnie nie "razi" ;)
Odpozdrawiam pogodnie,
nieza dnia 24.03.2009 20:32
dobra, zgodzę się z dwoma pierwszymi punktami, a możesz tam mieć, po swojemu, trudno żebyś się z każdym krytykującym Twój tekst zgadzał, tym bardziej jeśli idzie o tego typu drobiazgi.
mylisz się gruuuubo w punkcie trzecim. może ja niekomunikatywna jestem i stąd wziąłeś taki absurdalny punkt, krzywdzący mnie. Nie czytałam nawet wszystkich komentarzy, prawdę mówiąc, tu przeczytałam... Beaty, Farta, Roya i JBZ i to nie w całości, chociaż one były z tych krótszych. Twoich tu wcale nie czytałam oprócz tych do mnie, więc też nie widziałam Twoich uzasadnień dotyczących zagęszczenia efetów. To moje niezależne zdanie i ocena. Wracając do porażenia w oczy, dotyczyło ono zupełnie innej sytuacji, nie komentarzy i pochwał u Ciebie, a krytyki tam gdzie napisałeś swój cytowany przeze mnie komentarz. A to moje na wstępie występne a specjalnie przyznaję w nawiasie o adwokatach , było odniesieniem do również konkretnej sytuacji która miała miejsce kilka Twoich wierszy do tyłu, kiedy to przeczytałam że powinno się zabronić wpisywania swoich propozycji innych wersji wiersza, że to niedopuszczalna ingerencja mogąca świadczyć o niekompetencji komentującego, tak jakby takowe były gdzieś spisane i nakazane na tym portalu. Zniechęciło mnie to totalnie i na długo do dalszego komentowania. No, niestety wracam ;)
nieza dnia 24.03.2009 20:54
nastawienie na odbieranie, życie bezrefleksyjne, tandeta, małość i w tym wszystkich peel, zbuntowany, wkurzony i zastanawiam się nad ostatnią strofą, o czym ona konkretnie, o kim, kogo peel chce z tego świata wyrwać, może uratować?
pozdrawiam
Christos Kargas dnia 24.03.2009 21:23
OK. Bywają momenty, kiedy cieszę się, że się mylę.
Jeśli chodzi o moją "krytykę" (chociaż nazwałbym to bardziej zdziwieniem zarówno samym wierszem, jak i postawą autorki pod nim) jest zawsze wyrazem pojedynczego zdania, zdaje mi się że w 95% nie wyrażam się autorytatywnie, pamiętam też wiele przypadków, w których dałem się przekonać przez autora.
Rozumiem teraz twoją wypowiedź z początku pierwszego komentarza, to znaczy rozumiem literalnie. Pamiętam też tamten przypadek. Dwóm czytelnikom istotnie wtedy poniosło co nieco, ale przynajmniej JBZ napisał konkretnie, co nie przekonało go w twojej wersji, chociaż z tą "megalomanią" istotnie przesadził. Zauważ, że ja sam nie miałem nic przeciwko temu, tyle, że twoja wersja nie przekonała mnie do siebie. Oprócz tego pod tym samym tekstem później nitjer również podał swoją wizję i też się nie obraziłem.
Jeśli chodzi o ostatnią cząstkę wiersza, myślę że czytelnik, który wczuje się empatycznie w peela znajdzie sobie swoją interpretację innym pozostają domysły niestety, ale chyba zawsze tak jest?
Jest jeszcze szersza perspektywa autora, który widzi pewną całość i korespondencję z innymi wierszami, ale to na dalekim marginesie, bo każdy wiersz z cyklu czy tomiku winien przecież bronić się również sam. Czyli nie odpowiadam na twoje pytania, bo za pytania interpretacyjne chyba pod wierszami nie należy się odpowiedź, co innego jeśli chodzi o zastosowany język, formę, ogólny koncept iin. natury formalnej :)
Christos Kargas dnia 24.03.2009 21:49
No i bardzo się cieszę z twoich powrotów pod moimi tekstami i krytycznych spojrzeń. Pomimo mojej zadziorności i chęci polemiki wszystkie uwagi zawsze notuję gruntownie nad nimi myślę przy kolejnych podejść do swoich tekstów.

Pozdrawiam wszystkich dotychczasowych komentatorów i zachęcam gorąco przyszłych czytelników do wyrażania swoich opinii.
otulona dnia 26.03.2009 22:30
gęsty z efektami specjalnymi
bunt nad bunty z ryzykiem i to z aniołem w tle ;). pozdrawiam
Christos Kargas dnia 26.03.2009 23:21
Zgadza się, jak rzadko u mnie takie nagromadzenie :)
PS. Jak jest ryzyko, to musi być i anioł ;)
Dziękuję za lekturę i wpis.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 11
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67045291 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005