| rodzi iryzujące reakcje na dotykciągle chłodnego wnętrza czyimiś palcami
 (pozwoliła im słuchać szumu wód płodowych
 nim z aragonitowych powłok je wyrwali)
 
 a potem gasi tęczę obojętnym wzrokiem
 i bez mrugnięcia powiek zostawia pod bramą,
 zapala papierosa, czasami szerokiej
 drogi życzy. i znika. pod wiatr się turlają
 
 w słońcu, w deszczu, bez czepka (w czepku urodzonym
 nie przestają lśnić oczy) połysk matowieje.
 nietulone, zmarznięte, lecą prosto w ogień
 z nadzieją, że odnajdą tam miejsce na perłę
 
 
 
 
Dodane przez zorianna 
dnia 07.04.2009 08:52 ˇ
8 Komentarzy ·
1463 Czytań ·
   |