poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPoniedziałek, 17.06.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryki 2
slam?
Poezja dla dzieci
"Na początku było sł...
FRASZKI
Chimeryków c.d.
Limeryki
,, limeryki"
Co to jest poezja?
playlista- niezapomn...
Ostatnio dodane Wiersze
wyścig
Rekapitulacja
Drapki
Tak ciepło i Chwytliwy
dokąd
Tam-tam
Paprocie
Niektóre pseudomisty...
Frasobliwy
Ciemność
Wiersz - tytuł: Pogrzeb który wraz z kapturnikami urządziliśmy poezji.
Pogrzeb który wraz z kapturnikami
urządziliśmy poezji.


Wykręcam ostatnią żarówkę, siadam na krześle. Mnisi za drzwiami tańczą pijani i wściekli. Szukam butelki w której topiłem muchy: sprawdzałem wtedy ich pragnienie życia. Paliłem dziś drzewa, idąc ulicą. Patrzyłem jak gasną. Może będą mi wdzięczne, że coś dla nich skończę. W ciemności widzę nieba dla much i dębów. Miasta bez spojrzeń. Dotykam ścian, z każdą chwilą bardziej wierząc w ich prawdziwość.

Spojenia rozstępują się wtedy, pokazuje się przestrzeń, która w żadnym świecie nie powinna się zdarzyć. To nic. Skoro zabito już boga mury mogą przestać być wdzięczne. Roztargnione mają prawo się zapomnieć, zniknąć bez zobowiązań.

Jak bardzo pusta może być ulica? - pytałem kiedyś. Teraz nasłuchuję kroków - jestem królem Pikiem bez armii i dworu, nie licząc mnichów, ale oni tańczą i biją głucho w bębny. Jestem królem Pikiem i farba schodzi ze mnie. Wszyscy byliśmy kiedyś malowanymi dziećmi. Ja byłem królem Pikiem. Chodzę po pokoju, szkło wbija mi się w podeszwy. Chciałem czuć kruchość szkła i zrozumieć kruchość życia. Jestem królem Pikiem od dwudziestu jeden lat. Dwudziestu jeden apostołów podarowało mi wszystko i wszystko to sobie dwadzieścia jeden razy odbierałem. Roztrzaskałem ostatnią żarówkę.

Mnisi chcieliby niszczyć muzea - mówią, że boją się takich cmentarzy. Rozerwali już kościoły, czekam aż zabiorą się za biblioteki. Mnisi są cierpliwi w swojej czystej złości, zazdroszczę im, że mają siłę wierzyć, gdy ulice są puste i żaden bóg się po nich nie przechadza. Książki, które czytam są bez sensu lub mówią o bezsensie i jakoś coraz rzadziej mają siłę się budzić. Tak, śmieją się jeszcze, śmieją się głośno bo gdy się śmiejesz nie czujesz jak drży w tobie każda litera. Mnisi mówią, że warto się z tego budzić a ja czekam na sen.

Całe dnie chodzę po zgliszczach miast zbierając rekwizyty do moich snów. Stare meble, lustra, dzikie psy i koty, ikony i plakaty. Wróciłem do zbieractwa, bo sny są wtedy najedzone, lubię je karmić. Lubię karmić sny artefaktami.

Przechadzam się czasem we śnie złotymi korytarzami, przepływam pod sufitem, odnajduję ojca, stoi na środku, roztargniony, zaniedbany, zamyślony. W ręku ma nasiona, ale zapomniał je zasadzić i teraz obrasta grochem, truskawkami, fasolą i trawą. A ja jestem mgłą i deszczem ze złota i wiatr mnie unosi. Opadam nad obcą planetą roztargniony, zaniedbany, zamyślony. Czy tak to się kończy? Czy to spojrzenie taty gdy przepływałem nad kłączem jego włosów, kłączem które z głowy czyniło bezoar, czy to będzie ostatnie co zapamiętam przed końcem? A może pozwolą mi pójść do nieba dla much i kasztanów? Mnisi znów mnie budzą.

Zazdroszczę im, że jeszcze wierzą, że kopulując jak bracia mniejsi, bracia bez mowy, małpy po prostu, że tak się kochając można sięgać szczytów i widzieć sensy. I widzieć idee. Myli się kto myśli, że to miłość rodzi. Płodna jest nienawiść, miłość tylko podpala kolejne drzewa, żeby poszły do nieba. Tak jak wtedy gdy ścinano głowy, dla naszego dobra, dla naszej wolności tworzono nowe kalendarze. I widziano idee.

Mnisi mi mówią, że to dlatego, że nie opuszczam pokoju, nie chcę wspólnie niszczyć, budować i niszczyć i być pięknym nie chcę, nie chcę wierzyć, że poezja coś zmienia. Oni mi mówią, że właśnie dlatego nie wiem co to wartość.

Wychodzę z pokoju, strzepuję szkło na progu. Podają mi kredę a ja piszę nad drzwiami: ''poezja umarła''. Oni podpalają pokój by poszła do nieba.
Dodane przez krwawygrzes dnia 22.05.2009 18:12 ˇ 7 Komentarzy · 760 Czytań · Drukuj
Komentarze
krwawygrzes dnia 22.05.2009 18:16
Można traktować tekst oddzielnie, ale można też w kontekście.
Dla upartych zamieszczam linki:

http://krwawygrzes.blogspot.com/2009/05/cos-co-nie-daje-mi-spokoju-czyli.html

http://krwawygrzes.blogspot.com/2009/05/zapraszam-na.html

http://krwawygrzes.blogspot.com/2009/05/zapraszam.html
Dorota Bachmann dnia 22.05.2009 18:53
Cześć, już chwaliłam ten tekst, zrobię to i tu. Nie rozpisuję się tu o nim, nie sugeruję odbioru. Pozdrawiam :)
Fenrir dnia 23.05.2009 13:07
I jak wtedy pisałam, że sie podoba tak teraz dodam, ze bardzo
ciekawie u Ciebie

Pozdrawiam
krwawygrzes dnia 23.05.2009 14:21
Dziękuję
eitheror dnia 23.05.2009 20:24
Ciekawy po prostu, tak jak kulturoznawstwo i filozofia. Pozdrawiam.
krwawygrzes dnia 24.05.2009 12:50
O, już się gdzieś chwaliłem co studiuję i w dodatku mi to umknęło?
eitheror dnia 24.05.2009 18:37
Nie, nie umknęło, po prostu wszystkie linki przeglądam j.w., bo taka ciekawska jestem. :)
Pozdrawiam.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 20
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67905264 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005