W szarości barw palecie
W srebrzystej nici
Tak mi się we śnie plecie
Tak się na jawie kisi
W obcasów stukotaniu
W szeleście żółtych kart
W smętliwym zadumaniu
Szukam mych dawnych barw
Plączą się cienie tony
To bledną to jaśnieją
Sam nie wiem z której strony
Paletą barw się śmieją
Jeden szczególnie żywy
Kolor w snach mi się jarzy
Spod czarnej jak noc grzywy
Śnieżysta biel jej twarzy
Spłynęła letnią porą
Gdy dzień się do snu chylił
Mą duszę wzięła chorą
A jam się kornie schylił
Oddałem we władanie
Sny moje przyszłe daty
Całe me miłowanie
Bez targu bez zapłaty
A dziś ta biel odżywa
Gdym już u kresu drogi
Biel którą łza przemywa
Rzeźbiąc cierpienia progi
Dodane przez Melor57
dnia 19.09.2009 13:53 ˇ
4 Komentarzy ·
537 Czytań ·
|