przy pomocy różdżki
umysłu i koźlego kopytka
skarby wyczaił niesamowite

zawsze cierpła mu skórka
gdy był przy smoczej jamie
obok wawelskiego wzgórza

stara legenda podaje
o smokach dwugłowych
gdzie się gnieździły
muszą pozostawać ich jaja

drzemią na skalnych półkach
oryginalne relikty przeszłości
rozkopiemy legowisko smocze

inkubator ogrzeje materię
niech wyklują się małe smoki
i rosną na naszą chwałę

trochę ucierpią zabytki
materia klejnotów rodowych
potwierdzenie praw natury
wartością większą niż
katedry trzy nowe

pogrążymy ewolucję kłamliwą
prawda jak oliwa wypłynie
z ciemności ludzkiego umysłu

jedyni światli na globie
osiągniemy niebywałe sukcesy
wyhodujemy stado smoków
i nam się pokłonią narody