| 
 świat pachniał koszoną trawą po raz pierwszy 
wysychał z wód porodowych międzyrzecza 
gdzie nieporadnie kiełkowały półdzikie zboża 
lepiłem ich by przelać radość z tworzenia 
byłem świeży 
 
po raz drugi wody spływały powoli 
i miałem ich tak niewielu - za to najlepszych 
szkoda było reszty podwładnej instynktom 
ale wybory są matką zła które ogranicza 
 
zmęczenie nadeszło w czasie przepowiedzianym 
ustami proroków ostrzegałem że umrę tylko raz 
powstałem z martwych  a oni otrząsnęli się  
z mojej krwi i ciała zbudowali wyjaśnienia  
zza których adwersarz szepce po raz trzeci 
 
 
Dodane przez  woody
dnia 14.04.2007 08:30 ˇ
10 Komentarzy ·
1032 Czytań ·
  
 
 |