Widzieliśmy cię zanim przeszłaś w parę wodną. Gdy tlen
popłynie od strony okna ulecisz cicho skupiona w tysiącach
kropelkowych soczewek. To będzie twoja ostatnia wielokrotność.
Będziemy pamiętać - upadło wszystko co nosiłam
najbliżej - przy ciele. Zostały daremne poszukiwania
przy sztucznym świetle. Oddalam się w nieznaną wilgotność,
dzieci weźcie w opiekę.
Zbliża się burza próżniowa. Jest tak gorąco, że kubek z sokiem
malinowym unosi się nad poziom morza, zahacza o chmurę; poleci za tobą,
wzdłuż wybrzeża. Oddychamy przez słomki. Sopot zatapia
kartonowe statki. Wokół zaokrąglona, wymienna rzeczywistość.
Dodane przez Bielan
dnia 30.04.2010 15:11 ˇ
16 Komentarzy ·
834 Czytań ·
|