|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: bez kija nie podchodź |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 10.06.2010 08:54
czasem lepiej usiąść na jaskółce
posłuchać jak deszcz domaga się wstępu
na własne przedstawienie
na własne przedstawienie
wciąż jest
za zimno
i ten sufler....
Skoro bez kija... to tylko uśmiech zostawiam.
:) |
dnia 10.06.2010 10:38
ja bym to tak, j.n. - może coś się przyda.
- calinek, na kanwie calineczki, ale rozterki całkiem dojrzałe.
podoba mi się taka potrzeba odlotu, usankcjonowana realiami. poezja/muzyka/sztuka mogą być antidotum i to jednym, z lepszych, byle nie przesadzić ze skrzypcami ;) i o tym mówi do mnie wiersz.
pozdrawiam :)
jak w filmie -
nie obejdzie się bez efektów specjalnych
dantejskich scen i czarnych charakterów
króre chcą złapać a ja gonię jakby
to miało sens
tymczasem wątek na drugim dnie
i nie wypływa na wierzch
wolność w sztucznej kreacji a sztuka
podziału ról nie powtarza słowa jestem
niezrozumiany często
nie rozumiem
nieproszony sufler podpowiada
nasze oddechy i modlitwy
byłby z tego niezły soundtrack
gram pierwsze ale
to tylko gościnne skrzypce
czasami lepiej na jaskółce usiąść
posłuchać jak się deszcz domaga
wstępu na własne przedstawienie
wciąż
za zimno |
dnia 10.06.2010 10:39
I to jest artystyczne podejście. Masz talent, lekkie pióro, poczucie humoru i tą nutkę romantyzmu, którą bardzo lubię, szczególnie w męskim wydaniu.
Taką poezję zawsze pochwalę.
pozdrawiam |
dnia 10.06.2010 11:03
Siebrze DANIELU, ja też pochwalę. Wiesz, co chcesz pisać i świetnie się w tym realizujesz. Tak trzymaj.
Pozdrawiam gorąco (+32C w cieniu!).
Idzi |
dnia 10.06.2010 11:30
ciekawy :) |
dnia 10.06.2010 13:33
Ciekawa puenta. Pozdrawiam ciepło. |
dnia 10.06.2010 13:57
JagodA, uśmiechem Twym uraczony uśmiechem odpowiadam. Pozdrawiam
kasiaballou, to Twój drugi mix mojego tekstu. Nie wiem jak Ty to robisz, ale lubię Twoje przeróbki. Powyższą przeróbkę potraktuję jako Twoje widzenie mojego tekstu, a za odczyt dodatkowo podziękuję. Pozdrawiam serdecznie
Fart, pozostało mi podziękować za Twój komentarz. Miłego wieczoru. Hej!
Idzi, dziękuję za pochwałę. W dniu dzisiejszym nawet chłodne pozdrowienia bym od Ciebie przyjął. Ja wysyłam Tobie serdeczne w komforcie termicznym.
Madoo, zaczynam inaczej percepować Twoje komentarze. Przecież to jedno słowo w Twoim komentarzu może zastąpić, wyrazić, równoważyć i równoznaczyć wiele innych. Po cóż więc pisać wiele, skoro jednym słowem można się odnieść odpowiednio? Faktycznie, to jest ciekawe:)
Z uśmiechem serdecznym i w podzięce za komentarz kłaniam się i pozdrawiam. Miłej pory dnia życzę, w którą niebawem wejdziesz, gdzieś tam, gdziekolwiek jesteś.
Poetki z kuchni, moje drogie, dziękuję za dostrzeżenie i komentarz. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 10.06.2010 13:58
W Twoim wydaniu zawsze ma sens Danielu i wątek zawsze wypływa. Coraz wyżej fruniesz, a że kochasz jaskółki i deszcz, to o wrażliwości świadczy. Piękny wiersz Danielu. Poeta dziwi się i często nie rozumie. " Nie ten najlepiej służy, kto rozumie" (Miłosz)
Pozdrawiam Cię serdecznie. |
dnia 10.06.2010 14:39
Janina, dziękuję Ci za komentarz. Jak to już kiedyś zostało napisane, w Twoich słowach czuć drugiego człowieka.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 10.06.2010 14:48
Jest tylko pewna mała kwestyjka, na którą chciałbym zwrócić uwagę. usiąść na jaskółce może być traktowane, i ja tak to potraktowałem, jako związek frazeologiczny. Wiąże się ten związek z teatrem i oznacza zajmowanie miejsc na najwyższym balkonie, na galerii (zazwyczaj najgorsze miejsca w teatrze)
Stąd też uważam, że nie powinno się, w tym akurat związku, cokolwiek przemeblowywać, tak jak zostało to zaproponowane powyżej: czasami lepiej na jaskółce usiąść
Łatwo jest w ten sposób zgubić sens. Pozdrawiam |
dnia 10.06.2010 15:06
DANIELU, podoba mi się Twój wiersz, zawarte w nim przesłanie. Meble poustawiane właściwie ;). Ja, na własny użytek, przestawiłam jedynie "sztukę podziału ról" na koniec i to po eterze. Serdeczności. Irga |
dnia 10.06.2010 15:36
ładna abstrakcja
ostatnie dwie świetne
pozdrawiam |
dnia 10.06.2010 16:30
No ja myślę autor na wścekliznę zaszczepiony ....w stylu-kurde w morde (tłum . wg ,,Słownika Wiewióra Polskiego)- goodoberski.;)cmok |
dnia 10.06.2010 16:51
Danielu ,bardzo dobry i piękny wiersz, końcowa cząstka- zarąbista, kiedys uwielbialem oglądać spektakle z jaskółki:):):)
Pozdrawiam ciepło i jubileuszowo:) |
dnia 10.06.2010 18:14
ciekawie :), dobrze, że napisałeś wyjaśnienia związane z jaskółką, teraz inaczej czytam ten fragment, bo wcześniej gdzieś mi tam w wyobraźni szybowała calineczka ;).
pozdrawiam. |
dnia 10.06.2010 19:00
IRGO, dziękuję za komentarz. Nad propozycją przemeblowania pomyślę. Dziękuję za wskazówkę. Pozdrawiam Cię serdecznie
rabi, miło mi. Pozdrawiam
Napoleonie, kto wie? Dawno temu się szczepiłem i nie pamiętam na co to było;) Pozdrawiam
Jotek, dziękuję Ci za postój na moim przystanku i za wpis dziękuję. Pozdrawiam Cię serdecznie
Kasiu, cieszę się, że zaciekawił Cię mój tekst. Z tą calineczką też mogło być ciekawie:)
Pozdrawiam i kłaniam się |
dnia 10.06.2010 19:26
Jaskółka siostra burzy, chciałoby się rzec. Od razu przychodzi do głowy piosenka Stana Borysa. Bardzo ciekawy, nostalgiczny wiersz. Pozdrawiam. |
dnia 10.06.2010 20:56
ej, ej
dajcie już spokój calineczce - jest w porząsiu; wszak peel siedzi "na", a nie" w" jaskółce, no, tak?
- tak
:D!
poza tym, idąc (z interpretacją) dalej - na spektaklu/w jaskółce, czy podczas seansu - /rząd pierwszy, plac pierwszy/ jest odlot czy nie ma?
jest - i to bardzo smutny/niekomfortowy/wręcz dramatyczny i całość jak najbardziej gra msz ..;)
pozdrawiam Wszystkich serdecznie :)) |
dnia 10.06.2010 21:05
Papirus, cieszę się na Twoją obecność i zainteresowanie. Pozdrawiam
Kaśka, no nie wiem co Ci napisać? :)
Odlot - dobra rzecz. Jak już coś takiego wspominamy, to tylko się cieszyć, że pod moim tekstem.
Odlotów więc życzę
I pozdrawiam z uśmiechem |
dnia 10.06.2010 21:14
Miauł, miauł. Pozdrawiam. |
dnia 10.06.2010 21:26
Kocie drogi, mleczka Ci potrzeba? Dam Ci ja co mam.
A może Tys jak Filemon. Na mym piecu, pośpisz sobie tam?
Pozdrawiam |
dnia 10.06.2010 22:21
Uprzejmie donoszę, że mleka ci u mnie dostatek.
Miauł, miauł pozwalam sobie zamienić na mniam,
mniam, konstatując, Drogi Autorze, iż wiersz jest
smaczny. Pozdr. |
dnia 11.06.2010 03:31
Zwrot czasem usiąść na jaskółcenieuchronnie kojarzy się z dosiadaniem ptaka, stąd inni czytelnicy wspominali o Calineczce, i zachwycali się pana wrażliwością, bo kocha pan jaskółki i deszcz :) A poprawnie to zdanie powinno brzmieć - <b>zasiadając bądź usiąść w jaskółce</b>, jeśli chodzi panu o miejsce w teatrze. |
dnia 11.06.2010 07:46
Kocie....
Elizjo, ze skojarzeniami to jest tak, że autor nie jest w stanie zapanować nad tymi wytworzonymi w umyśle czytelnika. Oczywiście, można dywagować, że im lepszy autor, tym to panowanie winno być skuteczniejsze, ale wtedy skojarzyłoby mi się to z biciem piany:) Skojarzenia to bardzo śliska materia. Tak więc, jeszcze raz: nie odpowiadam za skojarzenia czytelnicze.
Odnośnie związku, który raczyłaś mi poprawić: tak się składa, że w moim domu jest kilka książek, a w jednej z nich (nazywa się ona Słownik frazeologiczny, napisany pod czujnym okiem prof. Edmunda Polańskiego) znajduje się takie oto hasło:
siedzieć na jaskółce -> w teatrze: zajmować miejsce na najwyższym balkonie, na galerii
exemplum: Bilety na piątkową premierę wyprzedane zostały już wiele miesięcy temu, mimo że były wyjątkowo drogie. Nawet ci, którzy chcieli siedzieć na jaskółce, musieli zapłacić mnóstwo pieniędzy.
Nie wiem ja Ty, ale ja zaufam słownikowi. Chyba, że podasz mi konkretne źródło, skąd pochodzi wspomniany przez Ciebie: zasiadając bądź usiąść w jaskółce
A poza tym, na imię mam Daniel. Swego czasu rozmawialiśmy pod moim tekstem na Ty i, o ile pamiętam, nie zabroniłem nikomu zwracać się do mnie per Ty. No, chyba, że ktoś potrzebuje dystansu, to ok, rozumiem.
Dziękuję za Twój komentarz i pozdrawiam |
dnia 11.06.2010 09:03
Danielu, spodobał mi się twój wiersz. miejscami czarujący.
z przyjemnością czytam któryś raz,
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 11.06.2010 09:05
Do mnie najbardziej się odnosi "niezrozumiany często nie rozumiem"fajowy :) |
dnia 11.06.2010 10:31
Danielu, dobry wiersz i czyta się ciekawie, ale przyznam, że zwrot z jaskółką też mnie zbił z pantałyku; chyba wolałabym jakoś inaczej. Tak to już bywa z wyobraźnią - na jaskółce, to na jaskółce, cokolwiek chciałbyś tym zwrotem pokazać.
Pozdrawiam ))) |
dnia 11.06.2010 11:48
obciął bym skrzydła tej jaskółce, bo ewidentnie ona wiosny w tym wierszu nie czyni.. |
dnia 11.06.2010 12:47
kropku, cieszy mnie Twój odbiór. Pozdrawiam serdecznie
Elu, dziękuję za komentarz i wskazówkę. Pozdrawiam Cię serdecznie
G8, Ty brutalu!
:) |
dnia 11.06.2010 13:19
Ładny kawałek, i jakoś ujęła mnie końcówka, może przez to że nie mam jaskółek, Bywaj Daniel)) |
dnia 11.06.2010 16:01
Patrice Pavis, Słownik terminow teatralnych, Wydawca: Ossolineum. Oraz za Wykipedią.
Paradyz - (obecnie jaskółka) najwyżej i najbardziej wysunięta część widowni w teatrze, na którą dostępne są najtańsze bilety wstępu. Widownię zasiadającą w jaskółce stanowią najczęściej biedni studenci, w dawnych czasach drobnomieszczaństwo. Charakteryzowali się głośnym zachowaniem.
Oczywiście, że pan nie odpowiada za skojarzenia, ale czytelniczy odbiór jest w tym przypadku wynikiem pańskiego zapisu, i może pan poprowadzić czytelnika gdzie pan chce, również na manowce :)
Można to różnie interpretować, dosiadanie jaskółki pobudza moją wyobraźnię, ale już kojarzenie z Calineczką i miłością do przyrody, jakoś mniej mi pasi :) Od pana zależy, co pan osiągnie posługując się tą metaforą, jeśli taki odbiór pana zadawala, to mnie nic do tego przecież.
Nie, nie potrzebuję dystansu :) i od tej pory wywalam słowo pan, Danielu :) |
dnia 11.06.2010 16:55
Bronku zawsze dobrze widziany, dzięki Ci za odwiedziny. Hej!
Elizjo, cieszę się na Twój powrót i zaangażowanie.
Kwestia jaskółki, jak się okazało, jest dość problematyczna. A szczerze powiem, że nie spodziewałem się:)
Mamy więc w opozycji dwa słowniki: językowy i tematyczny. W kwestii ujęcia semantycznego problematycznego związku frazeologicznego zajmują one stanowisko niemal identyczne, a z pewnością zbliżone.
Problem pojawia się w tłumaczeniu. W jakim stopniu pan Świontek był znawcą języka obcego i w jakim stopniu znawcą ojczystego?
Ponadto, siedzieć na jaskółce jest traktowane jako idiom, a tu, jak zapewne się domyślamy, ciężko jest o jakiekolwiek wierne odwzorowanie w innym systemie językowym. Każde tego typu przekształcenie wiąże się z naruszeniem oryginalnej konstrukcji. Stąd u Pavisa, w tłumaczeniu Świontka, pojawia się to "w" przed jaskółką.
Rewelacyjny jest natomiast opis do hasła: Widownię zasiadającą w jaskółce stanowią najczęściej biedni studenci, w dawnych czasach drobnomieszczaństwo. Charakteryzowali się głośnym zachowaniem.
Po prostu bomba:)
Z pewną premedytacją pisałem o tym, że nie odpowiadam za skojarzenia. To wszystko jest zależne. Zależne od świadomości: piszącego oraz czytających. Im większa jest moja świadomość, jako piszącej osoby, tym większy wpływ na skojarzenia. I tu pojawia się problem. Jak duża jest świadomość czytających? Tego akurat ja nie przewidzę. Choć jest na to pewne prawdopodobieństwo.
Ale faktycznie, przyznam się bez bicia, nie przewidziałem Calineczki w odczycie jaskółki:) Podobnie było w poprzednim moim tekście. Spodziewałem się większej świadomości i wiedzy u odbiorcy na temat opisywanej przeze mnie sytuacji. Oczywiście, nie jest to zarzut w stronę czytelnika. Błąd popełniłem ja.
Analogicznie mogło być tak, że ja, jako znawca motoryzacyjny zajmujący się wulkanizacją opon (to co teraz piszę to bujda) opisuję w wierszu wymianę tychże. Na stopień zrozumienia tematu u czytelnika wpływa wiadomo co. A gdybym jeszcze używał terminologii, a nie daj Boże, gwary z pogranicza motoryzacji, to już byłoby w ogóle po ptakach.
Cieszę się, że Calineczka i miłość do przyrody w kontekście zastosowanego związku Ci nie pasi. Mnie też nie bardzo:)
A skrócenie dystansu cieszy mnie najbardziej.
Pozdrawiam |
dnia 11.06.2010 19:14
Odczytałam po swojemu. Natura mi bliska i niej znajduję ukojenie.
Chcę być w "przyrodzie". Wszystko inne to gra, pozorów, kreacja nie zawsze dla człowieka dobra. I nie zawsze należy słuchać podpowiadaczy - jak mamy żyć. Pozdrawiam. |
dnia 12.06.2010 14:53
mam przy sobie dwa kije! podchodzę...:)
zapętliłeś niezgrabność w drugim dwuwersie. reszty się nie czepiam. jest i dobrze jest. |
dnia 13.06.2010 16:10
Natalio, mam jak Ty. Z tą grą, natomiast jest tak, że potrafi wciągnąć. I tu jest już nieco inaczej:) Dziękuję i pozdrawiam
rena, Ty Barbarzyńco! Lać się chcesz? Ja mogę walczyć o te wersy. Wybierz tylko rodzaj broni. Jeno nie bierz palnej. Jeszcze za szybko ze mną skończysz:P
Pozdrawiam i uśmiechem |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 8
Użytkownicy Online: Kazimiera Szczykutowicz
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|