poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 19.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Chimeryków c.d.
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
,, limeryki"
HAIKU
Ostatnio dodane Wiersze
Julia Milu
Roszada w niedoczasie
Miłość
Wierßcz
eteryczny avatar
Reszta została w myś...
Anihilacja
Cichosza
Dafno! Ciebie nie c...
Szczegóły
Wiersz - tytuł: EXEGERUNT MONUMENTUM
Siedzimy pod monstrualnym monumentem u wybrzeży Sewastopola.
Niebo idealnie jednolite, jakby nas okryła wielka ukraińska flaga
i cały ten obszar przypadł na pierwszy z kolorów. Zdejmuję but
próbując określić rozmiar stopy radzieckich żołnierzy. Już na oko

widać, że proporcje odzwierciedlają liczebność Armii Czerwonej
do wojsk Drugiej Rzeczpospolitej. A format pomników jest
wprost proporcjonalny do ilości wylanej krwi. Robimy zdjęcia,
lecz obiekt rozsadza kadry jak granat. Pepesza kaliber tysiąc

milimetrów nadziewa na bagnet order słońca. Chłopcy malowani
w pysk. Zastanawiamy się jak to musiało wyglądać, kiedy wszyscy
mieli na dzienny przydział kromkę chleba i litr spirytusu. Dominik
wywołuje poruszenie wśród dziewczyn: "Wyobraźcie sobie co by było,

gdyby któremuś z nich odpadły teraz jaja, wielkie jak dzwony".
Dodane przez Grzegorz Wołoszyn dnia 22.04.2007 17:07 ˇ 29 Komentarzy · 1593 Czytań · Drukuj
Komentarze
steppenwolf dnia 22.04.2007 17:18
wywal MONSTRUALNYM, słowo jednolite zastąpiłbym innym.
porównanie do flagi dla mnie chybione - w dodatku jeśli tłumaczysz dlaczego takie a nie inne - bo mówisz że jednym z kolorów jest niebo.. dalej chyba ZDEJMUJĘ BUT?

dalej to jakiś wykład z matematyki :D

a dalej to już zupełnie nic nie rozumiem, po co to stary ;P

pozdro
Grzegorz Wołoszyn dnia 22.04.2007 20:22
Po co to? Może żebyś więcej się wysilił interpretacyjnie, stary, hm? Spójrz np. na problem słowa "monstrualny". Pomnik, który nagle wyłonił się przed nami był tak niewiarygodnie wielki, że w życiu nie widzialem czegoś podobnego. Słowo monstrualny jest jedynym, oddającym w pełni jego ogrom, ponadto zaczyna się od tej samej sylaby, co monument, a to z kolei pozwala przy czytaniu położyć nacisk na te sylaby i zwiększyć efekt monumentalności, czyli jest w tym miejscu zabiegiem hiperbolizującym, z dodatkowym walorem fonetycznym (aliteracja). Albo sprawa flagi: wiersz ma wyraźnie polityczny podtekst, mimo lekkiego tonu, jaki właściwy jest przywołanej sytuacji (turystyczna wyprawa na Krym), stąd nawet w porónaniu określającym niebo, ten, konsekwentny przecież, polityczny odcień (niebo jako flaga przykrywająca Ukrainę jest aluzją do pewnej aury nacjonalizmu, unoszącej się bardzo wyraźnie wśród tamtejszej ludności). W tomiku jest to wiersz kończący rozdział "Cztery wiersze polityczne" opatrzony zdjęciem przedstawiającym obutą piętę radzieckiego żołnieża i mojego buta leżącego u jej podeszwy, zatem o wiele łatwiej jest odczytać pewne sensy i zdać sobie sprawę ze skali opisywanego obiektu. Pointa ma rozładować ciężar tematu i ciężar pomnika. Ponadto jest autentyczna i od niej właściwie wziął się pomysł na wiersz. Pozdrawiam!
steppenwolf dnia 22.04.2007 20:34
zgadzam się. ale nie trzeba koniecznie dopowiadać że jest taki MONSTRUALNY mimo iż to prawda.

polityczny podtekst nie upoważnia też do słabej metafory - moim zdaniem. można by więc o UKRAINIE wspomnieć inaczej.
ja nie oceniam treści. to nie tak że nie rozumiem bądź nie dostrzegam podtekstu - przecie go widać gołym okiem

mnie się tylko metafora sama w sobie nie podoba

podobnie jest z puentą. nie podoba mi się, choć sens i inspiracja jest w niej niewątpliwie ;P

pozdro again
Grzegorz Wołoszyn dnia 22.04.2007 20:46
Widać gołym okiem aluzję do nacjonalizmu Ukraińców? Odniosłem wrażenie odwrotne po pierwszym wpisie. Ponadto tam jest porównanie, nie metafora. No cóż, ostatecznie "nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba" ;-) Pozdrawiam one more time!
steppenwolf dnia 22.04.2007 20:58
ej tam. porównanie - racja. pomyliłem się. gołym okiem widać podtekst. przecież obaj to wiemy :-D

pozdrawiam po raz ostatni :P
Grzegorz Wołoszyn dnia 22.04.2007 21:03
;P
reteska dnia 22.04.2007 21:41
a ja owszem, a ja tak. :)

inna puenta zakatowałaby patosem, ta rozładowuje napięcie.

ale mam parę ale:

mimo wszystkich za za monstrualnym, zostawiłabym sam monument.

potem: zdejmuję (kogo, co, a nie kogo czego), czyli zdejmuję but.

i jeszcze jeden moment:

Już na oko

widać, że proporcje odzwierciedlają liczebność Armii Czerwonej
do wojsk Drugiej Rzeczpospolitej.


tu jest językowy błąd: proporcje odzwierciedlają stosunek liczebności Armii Czerwonej do liczebności wojsk II Rzeczpospolitej. wiem, że to miał być skrót myślowy, no i chodziło o niepowtarzanie tej nieszczęsnej liczebności, ale mimo wszystko tu mam ale.

poza tym lubię, gdy konkret jest, widzę, ze wiersz nie pojawił się przypadkiem, ale opowiada.

:)
Grzegorz Wołoszyn dnia 22.04.2007 21:48
Tak, zdecydowanie chodziło o uniknięcie takiej sakramencko długiej frazy z "stosunkami" i "liczebnościami". Wydawała mi się nie do przejścia. A z butem? Cholera, chyba rzeczywiście zostawiłem tutaj błąd sprowokowany pierwotną wersją "prawego buta", z której zrezygnowałem. Pozdrawiam i dzięki za wizytę!
reteska dnia 22.04.2007 22:00
drobiażdżek, cała przyjemność po mojej stronie. ;)
Grzegorz Wołoszyn dnia 22.04.2007 22:12
Najfajniejsze jest to, że przed drukiem materiał czytało chyba z siedmiu polonistów (łącznie ze mną) i nikt nie zwrócił na to uwagi. Dlatego właśnie warto poddać tekst ciśnieniu na PP. Pozdrawiam!
reteska dnia 22.04.2007 22:18
też lubię, kiedy ludkowie czepiają się konkretnie. :)
boz dnia 22.04.2007 22:20
zdejmuję buta nie razi, potocznie się tak mówi a tekst nie jest opisem literackim tylko pocztówką bardzo fajnie zapisaną/podobnie ze skrótem/
pozdrawiam
Grzegorz Wołoszyn dnia 22.04.2007 23:11
Hej! Dzięki za wizytę. Warto by Miodka spytać o ten detal: czy presja potocznego języka pozwala już tutaj stosować taką formę. Ale on, zdaje się, ma teraz ważniejsze rzeczy na głowie ;-) Pozdrowienia!
piotr kuśmirek dnia 23.04.2007 10:58
sprawne, zajebista pointa

i nie dawać na boga wierszy polonistom do czytania :D
Grzegorz Wołoszyn dnia 23.04.2007 12:36
Dzięki za wizytę Piotrze. Pointa komentarza mnie rozwaliła ;-D Może to i dobra rada, he, he!
Messalin Nagietka dnia 23.04.2007 12:41
opowiadanie a nie wiersz, nie ma symboliki, nie ma tajemniczości, nie ma metafor chyba, że te jaja - no nie wiem, możesz się nie zgadzać no i oczywiście te koszenie linijek, łażenie po ramach obrazu, jakoś mi się ... wolę środek poezji miast po obrzeżach ganiać
MN
Grzegorz Wołoszyn dnia 23.04.2007 13:32
Opowiadanie - oczywiście, sytuacja to wymusza. Nie ma symboliki? To, że ktoś czegoś nie widzi, nie oznacza, że to coś nie istnieje. Tajemniczości nie ma, bo tam nic tajemniczego nie było (no, może tajemnicą było to, co może się kryć pod żołnierskimi kalesonami;-)). Nie ma metafor? A order słońca to onomatopeja? Koszenie linijek (cokolwiek by to miało znaczyć, bo nie znam takiej terminologii)? Szeroka fraza ma podkreślać narracyjny charakter wiersza. Pozdrawiam!
Messalin Nagietka dnia 23.04.2007 16:10
:koszenie linijek" - staromodne - jeszcze wtedy nie było terminocośtam, hi
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Rafał Gawin dnia 25.04.2007 16:23
udany tekst. praktycznie wszystko tak, jak trzeba.
"monstrualny monument" - nie ma sprawy, dlaczego nie?
skrót myślowy z liczebnością też do przełknięcia:) (na marginesie: ciekawie by się zrobiło, gdyby na miejsce "liczebności" dać "stosunek"; ale to już pomysł do wykorzystania w trochę innym tekście;))

i z mojej strony jedna drobna wątpliwość:
w 2. wersie może jakby okryła nas (rytm)?

pozdrawiam.
Traveller dnia 25.04.2007 16:28
powiem tak - z nieufnością podchodzę do Tych szerszych kontekstów bo często roszczą sobie prawa do uniwersalnej wymowy (a takich roszczeń w poezji nie travię;) - tyle co powiedziano wprost w wierszu powyżej mogłoby mnie lekko odrzucić ale sam język i pointa (tutaj bardziej niż humor działa zderzenie "rejestrów") zacierają to wrażenie zbytniego kawizmu - więc trochę mrużenia oka było, ale kupuję :)
Grzegorz Wołoszyn dnia 25.04.2007 21:49
Dzięki, Panowie, za wizytę.
Wierszofil - he, he! Z tym "stosunkiem" niezłe ;-) Natomiast co do "jakby okryła nas" - trochę to "nadpoprawne" do opisywanej sytuacji, taki szyk uderza w ciut za wysokie rejestry.
Traveller - ja z kolei powiem tak: poważne potraktowanie takiej tematyki mnie samego by odrzuciło. To są wolne skojarzenia grupy turystów, gdzie panuje swoboda i przymrużenie oka. Spójrz w co się szybko przeobraża pierwsze wrażenie i dokąd skręca zainteresowanie: kromka chleba + litr spirytusu i sowieckie klejnoty. Jak to na wakacyjnej wycieczce :-) Pozdrawiam!
Grzegorz Wołoszyn dnia 25.04.2007 22:15
Wierszofil - A swoją drogą: skąd Ty bierzesz czas i energię na tak dokładną lekturę wszystkich zamieszczanych na PP wierszy? Twój nick, jak widzę, w pełni pokrywa się z rzeczywistością.
nieza dnia 26.04.2007 12:15
nie podoba się , nie wiem w sumie , czy temat nie na taki wiersz? bo fircykowaty jakiś(popisowy), czy ja za poważna ? technicznie niby wszystko ok, ale nie porwało mnie(nawet dzwony). jeśli idzie o "but" jestem za potocznością w tym przypadku(ściągam buta)
pozdrawiam :)
Grzegorz Wołoszyn dnia 26.04.2007 12:50
Anegdotyczny po porostu. To nie miało być efekciarstwo. Samo życie: jak się zrobi za poważnie trzeba rozładować. No i takiej pointy nie mogłem zmarnować. Mój przyjaciel, złotousty Dominik, potrafi dowalić często czystą poezją ;-) Pozdrawiam!
Rafał Gawin dnia 28.04.2007 11:47
po prostu wychodzę z założenia, że relacja Autor-czytelnik powinna być oparta na pewnym szacunku. Ty poświęcasz czas, żeby się "wpisać", ja - żeby się wczytać, po prostu:) oczywiście pod warunkiem, że mam czas, inaczej - nie komentuję:)

pozdrawiam.
Grzegorz Wołoszyn dnia 28.04.2007 13:41
Rzadka i wartościowa postawa. Doceniam.
Krzysztof Kleszcz dnia 28.04.2007 15:14
Ciekawy tekst, choć może dałoby się więcej wycisnąć z tej historii?
Czy to ten pomnik ? http://www.piotbula.republika.pl/fotos/krym/krym1.jpg

Popróbowałem coś poprawić:


Niebo idealnie jednolite pod monstrualnym monumentem
u wybrzeży Sewastopola, jakby nas okryła wielka ukraińska flaga.
Zdejmuję but próbując określić rozmiar stopy radzieckich żołnierzy.

Można wyliczyć z proporcji, o ile więcej było czerwonych
od Polaków. Robimy zdjęcia, lecz obiekt rozsadza kadry jak granat.
Pepesza kaliber tysiąc milimetrów nadziewa słońce na bagnet.

Chłopcy malowani w pysk z dziennym przydziałem: kromka chleba
i litr spirytusu. Dominik wywołuje poruszenie wśród dziewczyn:
"A gdyby nagle któremuś z nich odpadły wielkie jak dzwon jaja?
Grzegorz Wołoszyn dnia 28.04.2007 15:20
Tak, to właśnie on. Co do jakości Twojej wersji względem oryginału: zdam się na ocenę czytelników ;-) Pozdrawiam i dzięki za wizytę!
sierszeń dnia 04.05.2007 17:20
But, but, nie inaczej!
Twoja wersja zdecydowanie pociągająca:)
Dowcipna koncówka taka obrazowa, że aż odskakuję:))
pozdrawaiam
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 7
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67030813 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005