Czarna dziura
Nie da się zatrzymać czasu
Gdzieś się zatrzymał w pobliżu czarnej dziury
Wraz z nim rzeczywistość przepadła
Pozostała ziemia i chmury.
I wszystko co dotąd w zasięgu ręki
Co było na codzień. Dziś nie istnieje
Pozorny obraz niby jest lecz nie ma
Wielobarwny odwrócony
Lecz coś złego się dzieje.
Otoczenie to samo, ci sami ludzie
Może tylko mniej uśmiecha się
Sąsiad do sąsiada.
Oczywiście do pracy pędzi kto musi
Lecz niestety. Szczerze
Nikt z nikim nie gada.
Bo wszystkiemu winna czarna dziura
A apetyt jej wzrasta w miarę znikania
Najpierw przemysł ciężki, stalownie marteny
A teraz wraz z tekstylnym
Nawet lepsze ubrania
Tylko banki tandetne z nieznanym logo
Wczasowiska i hotele z obcymi szyldami
Z lądowiskami dla podniebnej floty
Pusty narodowy stadion,
Były największy bazar Europy
Pewnie tam jest ten przerzut
W obce wrogie obszary
Bo zakryty i nie wiesz
Wprost nie dajesz wiary.
Że to wszystko co dotąd
Jeszcze się trzymało
Zniknęło nie powróci
Już nic nie pozostało.
Nawet wiadomości poranne
Express i pierwsze czytanki
W zachodnich drukarniach tworzą
A u nas zbite szklanki.
Tylko lasów przybywa
Lecz dziura krzyczy MAŁO
Bo jej już na czarnej liście
Nic nie pozostało.
Więc zwierzyna niewinna
Po lasach nadstawia ucha
? Czy to już nowy właściciel.
Ale puszcza głucha.
Nie odpowie przenigdy
Echo nie zdradzi kniei
Na podkłady to brali
A dziś,,, strach na kolei
Czarna lista przepadnie
Wkrótce i w czarnej dziurze
Jej krawędzie się zagną
Przy lamentów chórze
Pan Derecki już na tę okazję
Skomponował muzykę
A my na to konto
Zbzuujemy in vitro republikę
I kiedy już podrośnie pokolenie
Dzieci Eltona Dżona
Plan atomowej elektrowni też zniknie
A mogła by być już skończona.
Pochłonęła już dziura atomowe stosy
Nasi generałowie w NATO pochwycą za kosy
Rolnik polski z motyką się zamierzy na słońce
A gaz łupkowy zassie dziury oba końce
I już nigdy nie zwiąże jednego z drugim
Wessało przecież obsługę
Zagranicznego zadłużenia
Spiralą śmierci zasysa
Nowe kosmiczne długi.
Nic dla was, nic bez nas
I bez naszej zgody
Do dziury się stoczył nawet
Rodzimy przemysł stoczniowy
Trzy krzyże co tam stoją
Jeszcze się nie boją
Lecz czarne chmury
Już bardzo niepokoją.
Trzeba je będzie też poświęcić
W imieniu czarnej dziury
Bo inaczej przerzut wojsk zrobią
I zajmą Mazury.
Kurlandia niepostrzeżenie
Do Królewca się zwali
Najpierw cicho, powoli,
Potem reszta Moskali
I precedens znów nowy
Ziemia wokół zajęczy
Masą znów po widnokrąg
Że aż zaćmi łuk tęczy
Po niej tylko na niebie
Zalśni łuna czerwona
Z czarnym orłem dwugłowym
Ten rozłoży ramiona
Bo przygruchał już sobie
Tego bezgłowego
W koronie lecz gołego
Całkiem z piór oskubanego
Ich komornik ostatnią pieczęć
Na naszych szablach przystawi
Bo ostatnia to warta honorowa
Co tak oczy bawi
Znasz li ten kraj
Czyje to słowa.
Nieznany żołnierz
Na nieznanej ziemi
Gdzie wiatraków tylko widmo
Na niebie bez promieni
Bo dziura pomyślne wiatry
Też wessie dookoła
Jedzmy jak tu cicho
Nikt nie woła.
Dodane przez Tomasz Biazik
dnia 07.09.2014 08:01 ˇ
6 Komentarzy ·
442 Czytań ·
|