| W leju zielonych zboczy - schronisko z wieżyczkąwita strudzonych drogą. Kubek koziego mleka,
 dotyk rozgrzanych kafli i posłanie na deskach.
 Ruszą z brzaskiem żegnani przez strażnika stawu.
 
 Dzisiaj - w lipcowym słońcu, piknikowy gwar.
 Utwardzonym traktem wlewa się barwna czereda.
 Turkocą dziecięce wózki, stukają modne kijki.
 Dla wnuka naleśniki, dla pieska woda w misce.
 
 Jeszcze widok zapamiętany w kadrze
 i można podążać dalej - znanymi duktami.
 Samotnia nie wydaje się samotna.
 
Dodane przez mgnienie 
dnia 21.11.2014 07:39 ˇ
12 Komentarzy ·
747 Czytań ·
   |