dnia 24.02.2015 17:10
ano - Quasi- Eden, a ci, którzy taka klatkę fundują innym myślą, że nie tylko Eden pełną gębą, ale i Arkadia w dodatku. Więc - tylko drzwiczki, tylko...Ciekawie powiedziane. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 24.02.2015 17:33
Wyjątkowo wdzięczne te "drzwiczki" jak i zresztą sam wiersz ;-) |
dnia 24.02.2015 17:41
przypomniała mi się piosenka o sprytnej Kasi;
tamta wywierciła dziurę w płocie, a ta...
uchyla drzwiczki:)
z lustrem też fajny i oryginalny motyw;
cieplutkie, ale jeszcze nie wiosenne:) |
dnia 24.02.2015 19:59
Bardzo oryginalny i ciekawie napisany wiersz. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 24.02.2015 20:55
Ciekawy ten Quasi Eden brukowany różnicami na miarę WK Bardzo dobra puenta,otwiera myśli czytelnika. Pozdrawiam. |
dnia 24.02.2015 21:22
Drzwiczki bywają wahadłowe. A odległość między bliskimi może urosnąć do rozmiaru kanionu. Czasem warto posklejać rozbite kawałki , ale to już chyba w innym wierszu.Pozdrawiam serdecznie.😊. |
dnia 24.02.2015 21:46
Każde drzwiczki mają zawiasy...
pozdrawiam |
dnia 25.02.2015 09:16
RE
Dziękuję Wszystkim za lekturę i każdemu z osobna za pozostawiony ślad. Pozdrawiam serdecznie.
K. |
dnia 25.02.2015 10:21
"Niegłodno jednak/przyziemnie"
Pzdr.Ola.:) |
dnia 25.02.2015 10:58
Ola
nom.. pozdrawiam
- Kaśka. |
dnia 25.02.2015 11:29
W sztukach wizualnych (zwanych niegdyś pięknymi) odrzucono z niesmakiem wszelką wirtuozerię. Czytam Pani wiersz od wczoraj i zastanawiam się, kto ma rację? Czy Pani wiersz jest faktycznie wyłącznie bibelotem z Ciechocinka? Czy jednak w sprawności formalnej kryje się coś więcej? |
dnia 25.02.2015 13:30
Adaszewski
są różne szkoły sztuk pięknych, więc lepiej nie uogólniać.
a pytanie nie do mnie, uchyliłam furtkę, reszta w Pana gestii :) Btw, jestem ciekawa z jakich szablonów Pan korzysta, poważając się na tak jednoznaczne szufladkowanie, hmm? a co wiersz chowa pod podszewką, to już domena stricte czytelnicza: każdy wynosi tyle ile jest w stanie udźwignąć ;) dzięki za komcia, pozdrawiam serdecznie. |
dnia 25.02.2015 18:05
Nie należy zadawania pytań nazywać szufladkowaniem, choć z drugiej strony: każdego pytanie na tyle obejdzie, ile jest w stanie udźwignąć.
PS
Niestety po sztuce krytycznej (W-wa i Gdańsk) i konceptualnej (Poznań + pozostałe uczelnie) nie ma niczego takiego jak różne szkoły sztuk pięknych, jeśli się na tę sprawę patrzy z perspektywy podejścia do wirtuozerii. |
dnia 26.02.2015 07:57
Adaszewski - pytania były dość sugestywne, a sugestia niepodparta merytorycznie, ale mniejsza o większość. co do katedr sztuk pięknych; istnieją też różne/różnorodne, światowe, a nie regionalne. i niekoniecznie akademickie, że się tak doprecyzuję. miłego :) |
dnia 26.02.2015 09:38
Pytania sugerowały przychylność wobec wiersza i dystans wobec obowiązującej polskiej mody świata sztuki.
Zgadzam się, jesteśmy dość regionalni, dlatego boimy się pytań i zazwyczaj widzimy w nich złą wolę. |
dnia 26.02.2015 10:28
Adaszewski
No, wie Pan, odniesienie do Ciechocinka odebrałam jako zarzut pod adresem użytych gadżetów. Rekwizyty dość oblatane, ale mam wrażenie, że jednak zaprezentowane w świeży sposób. Jestem zwolenniczką twierdzenia, że co prawda wszystko już było, ale to nie znaczy, że nie można raz jeszcze, z tym, że inaczej i w tym cały smaczek, uzyskiwany dzięki innej/świeższej kompozycji/palecie przypraw. Jeśli chodzi o formę, to żadna wirtuozeria: wersale robią za interpunkcję, mają też akcentować to, co sobie założyłam, z zachowaniem rytmu (wersyfikacja, przerzutnie) aż po melodyjność włącznie. Nie dostrzegam złej woli, ale nieco podszczypana się poczułam, że tak powiem, hehe.. :) |