| Z lotu ptaka jeszcze rozpoznaszchylące się ku ziemi stare zagrody
 z trudną do objaśnienia pajęczyną ścieżek
 
 Najpierw poznikały strzechy
 a z nimi wiecznie przemakające sufity
 Wkrótce studzienne żurawie
 
 i jak pod sznurek stawiane mendle
 Na koniec opustoszały stodoły
 Pod lipowym konarem liny
 
 zmurszałe kołyszą wspomnienia
 Najmilsza południowa godzina
 gdy wszystko milknie i odpoczywa
 
 A co komu po stawku
 i tych przydrożnych topolach
 szafirem gasnących w wodze
 
 Wzdłuż poszerzonej szosy
 katalogowe domy i betonowe płoty
 Trawniki idealnie przycięte
 
Dodane przez mgnienie 
dnia 24.05.2015 18:37 ˇ
10 Komentarzy ·
696 Czytań ·
   |