|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Równonoc |
|
|
Kiedy wróciłam, a było to raptem u schyłku zimy,
myłaś już okna, obrazy, talerz z widokiem na Tiergarten
i zegar po ciotce (w soboty zawsze budził mnie zapach
szarego mydła, ruch w sieni i skrzypiące drzwi).
Tamtego dnia, na klepisku pełnym pierza i negatywów
kurzych łap, stanął kredens - stary, ciut pokraczny,
przyciężki. Nadchodziło ocieplenie i płowieć zaczęły fotografie,
listy pisane kredką, duchy i koty prężące się do słońca
nieco jeszcze ospale, łagodnie i z rozrzewnieniem;
w ogrodzie zaś kopczyki liści wyznaczały te miejsca,
nad którymi wiosna pochyli się jak matka nad dzieckiem
by dotknąć rozpalonego w chorobie czoła.
Nazajutrz spomiędzy ptasich kostek, żeber pieskich
i sarnich (ta sarenka chodziła przy nodze niby pies)
wykiełkowały cicho pamięci: pęknięty kafel, karafka,
dwa fenigi, guzik. Nie było odwrotu, deszcz padał
przez tydzień, bez przerwy, na kolana, ręce i powieki,
kiedy pierwszy raz stawałam przed kimś zupełnie naga.
Czas zatoczył koło; przystroiłaś więc ganek i pokoje,
skąd na kolejne ćwierć wieku, jeden po drugim
wymknęli się stróże - postaci z zaśniedziałych luster.
Dodane przez raindrops
dnia 13.01.2016 16:29 ˇ
8 Komentarzy ·
773 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 13.01.2016 17:09
Nostalgicznie i wzruszająco, przekonuje dbałość o szczegóły. Pozdrawiam. |
dnia 13.01.2016 17:52
Czytając, przypomniałam sobie stary dom rodzinny z pokracznymi kredensami, które kryły pojedyncze srebrne misy i patery oraz wyblakłe fotografie w albumie. Pomiędzy spacerowały duchy przeszłości, o nich snuli opowieści starsi ludzie. A ja jako dziecko słuchałam z zainteresowaniem. Z czasem wymykają się ludzie w zaświaty, jak "postaci z zaśniedziałych luster". |
dnia 13.01.2016 18:23
nadzwyczajna wrażliwość na drobiazg codzienności i literacki, dobry tekst |
dnia 13.01.2016 20:26
Wiersz czyta się z zadumą nad tym co zwie się przemijaniem, wracają wspomnienia. Po takim wierszu jestem tu i teraz a jednocześnie tam i kiedyś. Wspaniały wiersz, gratuluję kunsztu.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 13.01.2016 22:21
z wielką przyjemnością i zainteresowaniem...
tak - czytanie sprawiło mi przyjemność właśnie |
dnia 14.01.2016 09:54
...z pełnym zaufaniem można przejść po ewokacyjnej tafli, pod rękę z tekstem/autorem, pełnym bliskich kadrów, z jakich składa się większość historii o podwalinach szarego mydła.
trafić dzisiaj na taki tekst o nienachalnej formie empirycznego odniesienia, to wirtualny cud, jakiego nie powstydziłaby się rzeczywistość tzw. realna, a nawet miałaby lub ma powody do zazdrości.
nie trzeba podkreślać finezji środków, wdzięcznego obrazowania, semantycznej łagodności niesionych metafor, bo one są i zatrzymują czytelnika (się mnie znaczy).
WIERSZ (bo ten z wszech miar JEST) można sobie dozować, jak peerelowską, wigilijną pomarańczę, której, każdą część smakowało się z przymrużonymi powiekami, do momentu odsączonych w ustach włókien...
wierszowi odsączenie nie grozi :-) |
dnia 14.01.2016 10:09
dzięki ogromne za wszystkie komentarze! wiersz jest dla mnie bardzo ważny, bo niebawem nastąpi w moim życiu moment przełomowy. nosiłam go w głowie przez wiele dni, aż w końcu się udało... pozdrowienia!
M. |
dnia 14.01.2016 20:43
Czytam ten piękny wiersz i wiem, że nie trafię na żaden błąd, bo autorka wie, co robi. Niby zrozumiały, a jednak można go odczytać co najmniej na dwa sposoby, a mądrzejsi ode mnie pewnie na więcej. Tytuł trafiony w dziesiątkę. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech
|
|
|
|
|
|