poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMCzwartek, 28.03.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Chimeryków c.d.
playlista- niezapomn...
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Monodramy
,, limeryki"
HAIKU
poezja,org
Ostatnio dodane Wiersze
Marina z wlewek
Na początku
Przebudził się
Miniaturki na wesoło
kino objazdowe
do siebie
wielki post, wczesna...
kalki
Deadline
Niepunktualna nuta
Wiersz - tytuł: białe przysypianie
w nadpobudliwych jarzeniówkach
miasto nie chce nawet zerkać przez
plastikowe żaluzje sala wygląda
bezdusznie i sennie

kapcie wyrywają się ku wolności
w zieleń traw i łąkę w kaczeńcach

chcę wybiec z tego niemego świata
w którym krople zebrane w baniaki sączą
życie kradnąc minuty godzinom

śliskie metalowe stojaki przywykły do chłodu
tylko guziki fartucha siostry o krwistych oczach
niefrasobliwym heavy-metalicznym dźwiękiem
stukają jakby chciały ożywić ciszę

słyszę moje myśli jeszcze

nie krzyczę
strach przyzwyczaja oczy do ciemności
drzewa bez kory tęsknią za deszczem
ja za słońcem

Dodane przez gracjana dnia 29.07.2007 23:55 ˇ 32 Komentarzy · 1267 Czytań · Drukuj
Komentarze
gracjana dnia 30.07.2007 00:00
witam po dłuższej przerwie. dziś sprowokowała mnie swoim wierszem kaisa - zapraszam wszystkich chetnych - a ją - obowiązkowo;) do komentowania. pozdr.
piotr kuśmirek dnia 30.07.2007 00:19
strach przyzwyczaja oczy do ciemności - to ładne. i tylko to
ElminCrudo dnia 30.07.2007 10:01
Ponieważ głosi się tu i tam, że komentarz zależy w dużej mierze od nastroju czytającego-może wypada z raz temuż się poddać-na jasny gwint ta powaga czytelnicza, to niepotrzebne widać nikomu uważanie na każde słowo zostawiane autorowi, przeca można z marszu,ot tak- i zamiast wczytywać się po kilkanaście plus jeszcze te parę...zrobić to-o! po prostu zrobić.
Jakże zabrzmiałby taki gorący komunikat do autorki ? Może tak:
NIEKOMENTARZ-
Droga autorka prowadzisz mnie wieszem w krainę manowców co ze snem i bielą może mi się skojarzyć
-już sam tytuł wskazuje, że oto przyśnie się mi i to za sprawą czegoś białego, białawego-to zależy jaką aparaturą tam dysponują dla uzyskania nieskazitelnej bieli, co zresztą jest chyba mniej ważne od samego zakimania i wszystkich odlotów jakich się potem spodzeiwam:)))
A miewa-daję słowo-miewa wiersz swoje odloty- i to od pierwszej zwrotki.
Tym razem zarusieńko po zażyciu za życia póki ono się jeszcze tli oświetlenie miejsca, w którym znalazł się podmiot wpada w nadpobudliwość.O ile dobrze pamiętam to komar tak miał, ale to była zupełnie inna bajka. Tu warianty powodu owego zespołu mogą być różne. Pierwszy to taki, że to coś świecące jest słabo przytwierdzone do sufitu,ściany...wpisać sobie co tam potrzeba...w związku z powyższym żarówy wykonują swoistego rodzaju taniec na drutach przy byle drgnięciu, byle wstrząśnieniu wnętrzem.Drugi wskazywałby na wyjątkowe niedbalstwo w przykręcaniu śruby mszczące się teraz niespodziewanymi efektami świetlnymi na styku gdzie gazy w jarzeniówce buzują . Jest jeszcze trzeci, że podmiotowi wszystko zawirowało i jarzy się mu jak się zdarzy odnośnie jarzeniówki- co po wprowadzającym tytule też powinniśmy brać pod uwagę. To może być wersja najbliższa prawdy bowiem nawet miasto odwróciło wzrok od delikwenta - nie zerka "przez", o tym czy zerkać zechce "w" mowy nie ma, a czy kiedyś jakoś tam zerkało "do" tego nie wiemy.Mamy informację, że się zapyziło po miejsku, z pańska i nie będzie. Ot co.
Kiedy wszystko wygląda bezdusznie i sennie to akurat w takim momencie kapciom zebrało się na wyrywki, wyrywne takie jakieś- jak to kapcie, skapcaniałe i coś tam skrycie kombinują. Kombinują nie bardzo, bo na zatratę siebie- w kaczeńce im się chce, nie pomne podmokłości gruntu i pory roku- no cóż- wolno marzyć nawet kapciom, że kiedyś tam zostaną gumiakami. Oby im szyków nie pomieszał drobny fakt, że te złocistości mało gdzie już rosną, a jak się za gumiaka robić chce to bliżej maty dezyfekującej lub typowych obrządków gospodarskich się jest niż łąk ukwieconych, a mokradeł z kaczeńcami ciurkiem jak ze snu pani Niechcic o rwaniu nenufara.A swoją drogą to ona we w tym śnie była taka bardziej Chcic, a w realu to bardziej jednak Niechcic. Ot przewrotna i tyle.To te lelije z nią tak robiły, a że kaczeńce w miejscach podobnych -kto wie jak skrajnie się może teraz to co w wierszu potoczyć.
Trzecia zwrotka opowiada o tym,że wszyscy przestali się do podmiotu odzywać.Zmowa jakaś, czy co? Istnieje pewna wskazówka co do powodu takiego stanu rzeczy. Są baniaki, w nie kropla po kropelce coś tam ścieka- wcale się nie zdziwię jak pod osłoną nocy to co się usączyło skradnie temu i owemu parę minut na degustację. W sumie księżycówka nie jest taka zła o ile zna się na tym ten co baniaki nastawił:) No zajęci są-to się skupili na tym co robią-nie mają czasu na pogaduchy.
Trzeba przecież dobrze poustawiać stojaki - destylowanie ma w tym wszystkim istone znaczenie. A na tą siostrę to faktycznie uważać- najwyraźniej kosztuje przed innymi, i dobrze,że jest jedna nie trzy, bo literacko jakoś mnie przyzwyczaili odnośnie sióstr co one trójkami się pojawiają- przekrwienie w oczyskach na to wskazuje,że jucha podpija.Powinni jej dać to w co się dmucha, zamiast po oczach się domyślać czegoż to się taka dopuszcza. Nic nie gada, guzikami od munduru tłucze, zafartuszona i zła.
I ja się podmiotowi nie dziwię, że zalicza deprechę od samego patrzenia w krwistość spojrzenia instrumentariuszki co to sobie heavy brzęknie tu i tam niefrasobliwie-rozkojarzona taka jakaś, białosenna.Ale z podmiotem tyż nie lepiej-bo wszystko kończy się widzeniem- oto drzewa-[ hm. jak to ładnie ujęte...tak o nudyźmie chyba jeszcze nikt pisał-naga tęsknota drzewostanów] - zrzuciły kiecki z kory, żądają pod prysznic...eh odloty,odloty...jakby mi się nagle tyle pni obnażyło tyż głos uwiązłby mi krtani, tyż ze strachem weszłabym w komitywę i chciała natychmiast tam gdzie jest jasno-gdzie wszystko jest jasne od początku do końca:)))
KONIEC NIEKOMENTARZA

A teraz poważnie-wiersz zatrzymał, chciałaś pokazać, że o odchodzeniu można inaczej, można z dystansem do tematu, z podkreśleniem tego szczegółami takimi jak patrzenie do wnętrza sali zza żaluzji, jak metalowe stojaki, jak niekończące się kapanie kroplówek, jak obecność personelu, jak zmęczenie czuwaniem na nocnej zmianie ...samego odchodzenia nie tykasz,ty je kreujesz małymi kroczkami-ot porzucone kapcie pod łóżkiem, metaliczne dźwięki, niemy świat, drzewo bez kory, a w rezultacie czytam deska..nimi zmierzasz do...nie dopowiadasz- to dobre strofy- dobry jest fragment o kroplach, które kradną minuty- bo coś w tym tkwi-niby te krople dają owe minuty, ale i kradną je, bo ktoś jest przygwożdżony do łóżka gdzieś tam, w sali, w szpitalu-zatem nie w domu, nie tak blisko jakbyśmy tego chcieli, a liczy się każda z tych minut. Naprawdę wiersz do mnie trafił bardzo,bardzo szczególnie.
Proszę nie gniewaj się za ten powyższy Niekomentarz-chcę Ci nim powiedzieć tylko, że każdy, nawet dobry wiersz może się spotkać z dowolnym odbiorem-ile czytelników tyle pomysłów na odczytanie- trzeba mieć sporo szczęścia, albo (ujmę to tak)życzliwych sobie czytelników albo być obdarzonym niezwykłym talentem, żeby pod tym co zamieszczamy wyczytać bardzo przemyślane, otrożnie i z wielkim wyczuciem napisane słowa.Komentarz nie jest przecież krytyką literacką-kiedy odpowiedzialność za słowo jest duża, a pod nim zamieszczone nazwisko zamieszczającego krytykę;komentarz jest rodzajem szybkiej wymiany myśli o tym co zamieszczone i przeczytane-rodzajem rozmowy czytelnika z autorem.Ten dialog różnie się układa.
A teraz wypada mi pogratulować wiersza, pozdrowić serdecznie autorkę i poczekać na następny-co niniejszym czynię-cieplutko, do następnego :))))
Grzegorz Wołoszyn dnia 30.07.2007 12:30
Podoba mi się, ale pointa mogłaby być lepsza. Myślę, że dobrym pomysłem byłoby zrezygnować z dwóch ostatnich wersów. Pozdawiam!
malym dnia 30.07.2007 14:29
ładny tekst,można ruszyć wyobrażnią i poczuć tęsknotę..jak dla mnie ładny
Krzysztof Kleszcz dnia 30.07.2007 14:46
to jest nieźle napisane, tylko brak na końcu czegoś mocnego...
podoba mi się nadpobudliwość jarzeniówki, krople zebrane w baniaki...

Mogę przesłać korespondencję do mojego wiersza pt ZASTRZYKI...
podobny klimat.

http://www.nieszuflada.pl/klasa.asp?idklasy=69974&rodzaj=1
eneida dnia 30.07.2007 15:11
łomatko komencie nie chcę iść do piekła;)
hewka dnia 30.07.2007 15:27
smutno, moment dobrze zapisany, narkoza wyrasta ze strachu i budzisz sie ze slonkiem, serdeczne sle i odezwe sie, sciski:)
krysmys dnia 30.07.2007 17:55
bardzo słaby wiersz, myślę.
romanwosinski dnia 30.07.2007 18:02
Dobry wiersz, moim zdaniem.
Pozdrawiam.
gracjana dnia 30.07.2007 22:27
no. wreszcie. siadam spokojnie i zaczytuję się w komentarzach. każdy z nich jest dla mnie jednakowo ważny i daje do myślenia. dziękuję więc Wszystkim razem i każdemu z osobna, za uwagi i zostawione wpisy, cieszy każdy człek którego udaje mi sie tu gościć - każde przeczytanie.
Justyciariusz Oprawca = dobrze że doczytałeś do końca i coś wybrałeś dla siebie. nie będę nawet marudzić, że mało tego - bo to "ładne" - miło mnie połechtało. i nie zmieniło tego nawet dopowiedzenie: "i tylko to"
quasi = tego jeszcze nie było - tak dużo czasu - nikt mi jeszcze na pp nie poswiecił - jak tu jestem lat parę. nie wiem doprawdy co powiedzieć. czytałam z przyjemnością - rozfantazjowałaś się zdrowo. i niech tak zostanie - na poprawe nastroju.
Pyton Siatkowy = miło mi bardzo - zaraz po wklejeniu zaczęła mnie samą razić tęsknota - zmieniłam ją sobie na własny użytek. a co do zakończenia - jak to proponujesz - pomyślę.
malym = jak dla mnie - taki komentarz ładny, można się wzruszyć - ruszyć i dygnąć pięknie.
Krzysztof Kleszcz = oczywiście chętnie przeczytam Twój wiersz - znajdę odpowiedni nastrój - a znając Twoje pisanie pewnie zrobię sobie ucztę. co do zakończenia - ponieważ czujne oko czytaczy wyłapało zgrzyty - wiec się nie buntuję - poprawę mogę obiecać jak na spowiedzi, tyle że potem i tak grzeszę;) niestety.
eneida = łomatko. mam nadzieje, że jeszcze sie do mnie odezwiesz - bo pomyślę, ze padłaś trupem
hewko = dzięki za życzliwość - Twoje ściski budzą do życia.
krysmys = po tym co napisała chwilę wcześniej quasi - żaden komentarz w tym momencie nie wydaje mi się dołujący. dała mi zastrzyk pogodnego nastroju. Twoje prawo - myśleć że bardzo słaby wiersz. moje prawo zastanowić się w którym momencie słaby. ale z komentarza wynika, że cały słaby - więc nie drążę i nie dociekam wiecej. a co, a dlaczego tak uważasz - to taki Twój odbiór - powściągliwy komentarz - krótka piłka - i tyle.
romanwosinski = skoro dobry - to tylko uśmiecham się całą gębą. z takimi zdaniami nie zwykłam dyskutować. czytam takie z uwagą - i moja próżność ma sie dobrze.
w dalszym ciagu --- zapraszam
nieza dnia 30.07.2007 22:29
Bardzo spokojny i w sumie ładny wiersz, ale o czymś co jest zupełnym przeciwieństwem spokoju, bo przecież to opis pewnego doświadczenia, prawie traumy -> a gdyby tak pozorny spokój i ukryta pod nim groza tych chwil - to byłoby naprawdę coś.
pozdrawiam Cię serdecznie Gracjano :))
nitjer dnia 30.07.2007 22:29
Nawet jarzeniówki stały się nadpobudliwe, a strach przyzwyczaja oczy do ciemności. Te obrazy bardzo przekonują mnie do wiersza.
Twój utwór podoba mi się. Puenta moim zdaniem wystarczająco przekonująca.

Pozdrawiam serdecznie :)
henpust dnia 30.07.2007 22:34
Miła Quasi, nie rozrabiaj. Oczywiście - podpisuję się pod Twoim komentarze. Męskie "szpitalne " impresje kształtują się nieco inaczej. Ale i moje kapcie też chciały wybiec na łąkę. Gwoli prawdzie dodam, że już było prawie tak jak w średniowiecznej pieśni :
Dusza z ciała wyleciała
na zielonej łące stała
a stojąc tak barzo rzewno zapłakała.
Pozdrowienia dla Autorki i Komentatorów. Henryk
henpust dnia 30.07.2007 22:34
komentarzem
otulona dnia 30.07.2007 23:15
podoba mi się dociera
jednak możesz jeszcze dopracować
np . dla mnie bez 2 ostatnich wersów
pozdrawiam
Hetaira dnia 30.07.2007 23:16
' To mój ostatni zryw
w krąg ściany, ściany pusto
Zostaje mi tylko byt
Biel sufitu, szpitalne łóżko'
Tak o umieraniu pisał Kofta... A wracając do Twojego wiersza przygnębiający i 'bezndziejny' do granic mozliwości... przerażajaco prawdziwy w treści. Takie są moje odczucia. Pozdrawiam
gracjana dnia 31.07.2007 19:58
nieza = dzięki że jesteś. może dlatego - niepanikujący to wiersz że: jeszcze nie krzyczę - i może dlatego że = to jeszcze nie-ciemność i nie-sen. jedynie? przysypianie.
nitjer = no to oki - skoro go tak dobrze odbierasz - radam
henpust = pozdrowienia odwzajemniam z wielką chęcią
otulona = co do dwóch wersów - z pewnością. zresztą mam tak, że wiersze u mnie się nie nudzą. zawsze coś w nich skrobnę - urozmaicę - zmienię. mam nadzieję z korzyścią.
Hetaira = "beznadzejny" - czytam jako wiersz przygnbiający i nie dający żadnej nadziei - /ponieważ jest cudzysłów/ i dalej: przerażająco prawdziwy w treści. więc się cieszę. jeśli jednak "beznadziejny" do granic możliwości" znaczy że wiersz jest beznadziejny - to uśmiecham się ciut mniej. nie wiem czy wstąpisz tu jeszcze, żeby mi to powiedzieć = i tu mankament stronki sie uwidacznia, że nie mogżna sprawdzić kogo się komentowało, żeby odpowiedziać na jakieś ew. pytania. chyba że taka opcja jest a ja nie kumata;) dzięki za już - prosze o jeszcze. nie zawsze szybko odpowiadam - bom łazęga i na komputerze nie często. co martwi:)
gracjana dnia 03.08.2007 00:30
kuurcze. łazęga - w sensie, że zawsze sobie znajdę jakieś zajęcie - inne poza komentowaniem. takie na przykład na p: porządkowanie - po pichceniu;) prostuje - bo jeszcze wyjdzie że ja łazęga - a ja zwyczajnie: pracowita i mocno zajeta. zaraz łazęga. echch --- bo łażę?
kaisa dnia 05.08.2007 21:11
:) .... a nie wiedzialam .... :) ... jestem zmeczona bo moje bable daly mi popalic nie mam sily czytac a tym bardziej zastanawiac sie nad trescia ale jutro tez tu zajze i przeczytam :) zapytam dlaczego mnie obowiazkowo? ... ..
kaisa dnia 05.08.2007 21:19
nie wytrzymalam i oki przeczytalam ... a komentowac chyba nie musze bo bardzo ladnie to napisalas choc moze pierwszy wers ..... nie pasuje mi za bardzo do reszty .... ale ogolnie zrobil na mnie bardzo dobre wrazenie .... moze nawet znalazlabym tam czastke siebie?
gracjana dnia 08.08.2007 21:35
dziękuję za wpis i współodczuwanie. a na zmęczenie - dobrze robi czytanie wierszy. pozdrawiam
Bogumiła Jęcek - bona dnia 09.08.2007 18:09
Ogólnie na tak. Czytam bez ostatniego wersu a "pogrzebać" zawsze można:))
Pozdrawiam
gracjana dnia 12.08.2007 09:45
dzięki bono. zawsze miło miłych gościć. ostatni wers wzięty pod lupę;) pa
konto usunięte 7 dnia 22.08.2007 07:43
To dla mnie...kapcie wyrywają się ku wolności
w zieleń traw i łąkę w kaczeńcach

chcę wybiec z tego niemego świata
w którym krople zebrane w baniaki sączą
życie kradnąc minuty godzinom



pozdrawiam
gracjana dnia 23.08.2007 16:20
Barbaro. cieszy że przeczytałaś - i że coś znalazłaś. ciepło pozdrowić byłoby dziś nietaktem. więc tylko w podziękowaniu - pozdr:)
stani dnia 23.08.2007 23:04
. ależ cudnie ...

strach przyzwyczaja oczy do ciemności
drzewa bez kory tęsknią za deszczem
ja za słońcem

.. a ja sam nie wiem za czem . pozdro...- ładnie , staszek
gracjana dnia 25.08.2007 08:10
dzięki że jesteś w moim kątku. co do tych Twoich tęsknot = to może z Tobą jest jak z tym bacą: a co wy robicie baco jak macie chwilę wolnego czasu. - jak mom chwile to sobie siedza i myśla. a jak nie macie czasu? aaaa - to ino siedza. ;) pozdr
Jaśmina dnia 31.08.2007 20:19
bardzo mi się podoba.
pozdrawiam jaśminowo
gracjana dnia 03.09.2007 21:11
no proszę. dziękuję za te słowa i pełne zapachu pozdrowienia - odwzajemniam:)
makt dnia 04.09.2007 23:32
hm... moze wstrzymam sie od komentarza i zachowam dla siebie przemyslenia :)
gracjana dnia 05.09.2007 19:48
hm...a może jednak nie wstrzymuj się. tu akurat można - wręcz trzeba - wręcz na to się czeka - na wypowiedzi, odczucia, wrażenia, przemyślenia. co się widzi - lub wręcz przeciwnie. także śmiało - zachęcam:)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 436
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: atramentowapanna

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

66802056 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005