Babskie lato
Słońce w kapeluszu,
Słońce w sukience,
Słońce w warkoczach,
Co je wstążka splata.
Słońce, po plaży,
Przechadza się leniwie.
Ciepły piasek dokoła.
To już, środek lata.
Rozgrzane myśli.
Gorące ciało.
Rozgrzane kształty,
Pieką się leniwie.
A słońce wcale,
Głowy nie odwraca.
Opala jej piersi,
Odkryte wstydliwie.
Nie chce schłodzić, się w wodzie,
Choć jej ciało wilgotne.
Skóra brązem ciemnieje,
To już środek lata.
Dojrzewają w słońcu,
Brzoskwinie soczyste.
Podziwiają lazur,
Nieznanego jeszcze świata.
Motyl zachwycony,
Nad głową przelatuje.
Siada na piersi,
I skrzydła swe rozchyla.
Mrówka niesie leniwie,
Kawałek igliwia,
Czas przesiewa piasek.
Szczęśliwa to chwila.
Chłonie ciszę i spokój.
Drugi motyl też leci.
Jak odnalazł drogę?
Taki kawał świata.
Może też zauważył.
Zerknął wreszcie w tę stronę.
Polubiła motyla.
To już środek lata.
Dodane przez Tomasz Biazik
dnia 07.08.2016 02:29 ˇ
6 Komentarzy ·
509 Czytań ·
|