| dnia 13.08.2016 20:16 
 są chwile zastygłe w aromacie jak herbata w sennym miasteczku
 zatrzymany przy oknie kadr
 zamarznięta fontanna i ich dwoje
 
 zakładka pamięci mówi
 późny maj
 
 przez zamknięte oczy wślizguje się
 przyjazna salamandra zieleni
 fajerwerki amarantu różu mgły
 za bramą wymarzonego ogrodu
 o zapachu dzieciństwa
 
 na scenę wchodzą piwonie
 i tańczą z pochylonymi głowami
 i pachną-och-jak-one-pachną
 
 w czerni-i-w-bieli
 
 tłustki do wymiany, z tytułu naciąganej liryki, która mnie do całości nier przekonuje - rzekłbym; zapchajdziury
 | 
| dnia 13.08.2016 21:17 Podobają mi się kolory i aromaty, ładna dopełniaczówka salamandra zieleni. Nie rozumiem, dlaczego puenta kursywą i z dywizami, nie znam pierwowzoru. Pozdrawiam.
 | 
| dnia 13.08.2016 22:39 Też podoba mi się ta salamandra zieleni, a także
 ostania cząstka wiersza, aż ten zapach piwonii można poczuć:)
 Pozdrawiam serdecznie:)
 | 
| dnia 13.08.2016 22:45 Bardzo ładny, czytelny utwór. Salamandrę zamieniłbym tylko na wstęgę i o ile nie chodzi o prawdziwe fajerwerki, te też na coś innego, może obfitość...
 | 
| dnia 14.08.2016 01:28 Widzę, że zniesiono tu embargo na dopełniaczowe (gdzieniegdzie).
 Grafomański tekst o dupie Maryny.
 | 
| dnia 14.08.2016 03:26 Mithotyn - dziękuję za komentarz.
 Dla kogo naciągana liryka dla tego naciągana. Każdy ma swoje liryczne spojrzenie i pociąg do liryki w pewnym stylu. Sedno komentarza jest w:
 mnie do całości nie przekonujeponieważ nie musi przekonywać. | 
| dnia 14.08.2016 03:34 silva - dziękuję za odwiedziny, za komentarz.
 Czemu kursywa w puencie? Ponieważ jest to fragment, który chciałam oddzielić od całości i jako że wypowiadane są 'jednym tchem' stąd dywizy. Takie moje widzimisię albo piszemisię.
 Cieszę się, że dopełniaczówka zasłużyła na uznanie.
 | 
| dnia 14.08.2016 08:23 Dla mnie tylko to:
 
 są chwile zastygłe w aromacie
 jak herbata w sennym miasteczku
 zatrzymany przy oknie kadr
 zamarznięta fontanna i ich dwoje
 
 | 
| dnia 14.08.2016 08:47 Nie byłbym pewien. czy zapach piwonii - późnym majem - idzie w parze z zamarzniętą fontanną, nawet na fotografii.
 | 
| dnia 14.08.2016 08:57 ładny kolaż. A
 | 
| dnia 14.08.2016 20:26 Za Madrygałem :) Czuję autentyk!
 
 Serdecznie :)))
 | 
| dnia 15.08.2016 14:12 Niepoprawna optymistka - dziękuję za komentarz. Myślę, że samo słowo: piwonia przywołuje jej zapach - oczywiście u tych, którzy wiedzą że taki kwiat istnieje. ~ serdeczności ~
 | 
| dnia 15.08.2016 14:21 złoty deszcz  - dziękuję za czytanie. Piszesz o czytelności utworu i o to mi chodziło, żeby nie kamuflować. Mimo oczywistych metaforycznych woalek, myślę że można go odczytać tak 'po prostu', albo inaczej. Salamandra zostanie. Spróbuj poobserwować zieleń w słoneczny poranek, kiedy, przefiltrowane przez gałęzie drzew, światło pada na trawnik, czy grządkę z kwiatami, Piwonie - te, które hoduję - w pełnym rozkwicie przypominają fajerwerki. ~ serdeczności ~
 | 
| dnia 15.08.2016 20:24 Mam tę samą wątpliwość, co Ooo Niezależnie od tego podoba mi się delikatny, liryczny klimat wiersza.
 
 Pozdrawiam
 | 
| dnia 10.09.2016 21:39 RCN - nie znam Maryny. Ale widocznie ty ją znasz i znasz niegrafomańskie teksty o jej ciele.
 pozdrawiam
 |