Stajesz przede mną, mówisz:
oddaj mi swoje ręce, ramiona, włosy.
Twój uśmiech będzie należał
odtąd tylko do mnie.
Trochę jak złodziej-
okradasz mnie ze mnie.
Zawijam się w srebrną kokardę,
zamykam w pudełku i składam
moje oczy marzące,
moje uda gorące.
Przez chwilę boję się,
że został po mnie tylko zapach.
Wdychasz powietrze, mówisz:
wręczam ci swoje ramiona mocne
i marzenia nocne.
Okradliśmy się dziś z siebie-
ten złodziejski aromat
rozpoznałabym na końcu świata.
Czeka się na niego od pierwszego wrzasku,
gdy wita się świat.
On zamyka oczy i otwiera ramiona.
Aż cały świat odwraca wzrok i pyta
Skąd wzięło się te powietrze.
A ty niesiesz mnie w przestrzeń.
Dodane przez porzeczkowe
dnia 17.12.2016 15:41 ˇ
3 Komentarzy ·
435 Czytań ·
|