Wolałaś się nie zadłużać
wybrałaś miłość Francuza
choć nigdy Cię nie widziałem
mój wiersz splótł się z Twoim ciałem
jesteś jak żona Cezara
każdy chce Twego ciała
lecz Ty sama przecież wiesz że
jesteś Muzą podejrzeń
--
A jednak
wziąłem Cię czarem Wiednia
to było takie proste
czułe łagodne miłosne
walcem nad modrym Dunajem
powabem Mozarta i Haydna
równością formy i treści
symfonią co jest nienaganna
dotarłem do Twoich dreszczy
z Katedry Świętego Stefana
z uzd geometrii gotyku
rwały się żądne usta
pod aksamitem dotyku
a oczy Twoje jak barok
skrzyły się pod Ratuszem
księżycem pół-srebrną czarą
i wielką gwiazdą wzruszeń
w formie klasycznej sonaty
poddałaś się zmiennym tematom
a dalej była repryza
powtórka tematów w te lato
gdy w parku wiedeńskim Prater
jarałaś szalone cannabis
walcem skusiłem Cię Inko
znad słynnej opery głos wabił
samego Placido Domingo.
--
Dodane przez zagonbzu
dnia 24.03.2017 23:30 ˇ
7 Komentarzy ·
695 Czytań ·
|