Co powiedziałby o mnie własny wizerunek
zapytany w każdym z odcinków postnatalnego okresu.
Śpiące ciało noworodka w ramionach mojej matki
spośród nas wszystkich jest najbardziej usprawiedliwione z ciężaru dojmującej ciszy.
W chmurze domysłu kłębią się jedynie przytłaczające lęki.
Możesz im przypisać dowolny kształt i każdy będzie prawdziwy.
Milczy również ten, który mógłby powiedzieć najwięcej.
Umysł matematyczny, nauczył się liczyć na siebie.
Usta zacisnął w kreskę i zaciął się przy goleniu,
od razu wszczęto proces zasklepiana rany.
Bierz przykład z tkanki. To prawdziwy bóg wybaczania.
Czy moje relacje na linii syn - ojciec dotknęła hemofilia?
Puchnie zarys kogoś przygarbionego,
kto mógłby udzielić odpowiedzi,
więc w nim położyliśmy nadzieję
i czekamy z sercem niespokojnie tłukącym w piersi.
Puchną szczątki słów w zarysie ust.
Właśnie patrzysz na odwrotność procesu rozkładu.
Dodane przez KSZO
dnia 05.07.2017 22:19 ˇ
11 Komentarzy ·
940 Czytań ·
|