dnia 29.08.2007 07:13
nie mam przekonania do: "do dwóch filiżanek", więc może obyłoby się bez?...
ostatnia zwrotka źle służy wierszowi, zwłaszcza skłonność do dopełnień w rodzaju: "skóra wspomnienia";
czy nie byłoby prościej: "jest jak znamię które trzeba spalić ze skórą" - np.? pozdrawiam - J.S |
dnia 29.08.2007 07:22
no, nie jest dobrze... do przeróbki. Pozdro. |
dnia 29.08.2007 09:07
Nie jest też tak źle. Widać warsztatowe niedociągnięcia, ale też widać pewnien potencjał. Początek zaczyna się obiecująco, żeby dotrzeć do bardzo słabej końcówki. Pozdrawiam. |
dnia 29.08.2007 11:18
Witajcie! Dzięki za komentarze! Dawno mnie tu nie było, długo nic nie pisałam i nie czytałam, odwykłam, teraz trzeba ostro popracować.:-) pomyślę nad przeróbkami dzięki za podpowiedzi.
Czy tu się da edytować tekst tak jak na starej pp?
Pozdrówka serdeczne!
Aś |
dnia 29.08.2007 11:24
wrosłam w sny mówisz przyszłość
ochrzcisz moim imieniem
dzisiaj znowu zmiatałam strachy
sprytne wiją pajęczyny od środka
obrzydliwie lepią się do dziur
po wczorajszych fantomowych bólach
tak naturalnie smarujesz wiarą codzienny
chleb smakuje zapomnianym ciepłem
zaczynam przywykać
jednak nocami nadal zaciskam pięści
duszę we śnie czym go wytrawić
jest jak znamię które trzeba spalić ze skórą
.................................................................
Poprawka wg wskazówek Jacka. Czuję jednak, że ta ostatnia nadal zgrzyta. Pomyślę.:-) |
dnia 29.08.2007 11:37
cudne to "zapomnianym ciepłem
zaczynam przywykać "
już piszę, jakby co jest jeszcze pw. musisz się dobrze zapoznać z nową pp ;)
pozdrawiam |
dnia 29.08.2007 11:42
Twojego maila też mi wcięło a ten na Twoim profilu nie do odczytania, jak się klika ukazuje się informacja- Nie można wykonać tej operacji, ponieważ domyślny klient poczty elektronicznej nie jest prawidłowo zainstalowany.
Muszę znikać z neta. do zaś. |
dnia 29.08.2007 12:06
Prawdę mówiąc, nie podoba mi się. Napięcia pomiędzy słowami (np. fantomowe bóle czy zmiatać strachy) nie przekonują.
Pzdr. |
dnia 29.08.2007 13:56
jestem przekonany, że jest o niebo lepiej - a zgrzyta owszem - przedostatni wers; ustal sensy i popraw jak uważasz; to "go" do czego się właściwie odnosi? może to ten problem? :)) J.S |
dnia 29.08.2007 14:24
do jutra uchylone drzwi
wrosłam w sny mówisz przyszłość
ochrzcisz moim imieniem
dzisiaj znowu zmiatałam strachy
sprytne wiją pajęczyny od środka
obrzydliwie lepią się do dziur
po wczorajszych fantomowych bólach
tak naturalnie smarujesz wiarą codzienny
chleb smakuje zapomnianym ciepłem
zaczynam przywykać
nocami nadal zaciskam pięści
duszę w morderczym uścisku
jest jak znamię które trzeba spalić ze skórą
..................................................
Wywaliłam powtarzające się "sny" i "jednak" które też mnie drażniło. Dzięki Ci Jacku!
Coś mi się zlotnisko poetyckie (z innego portalu) w Krakowie kojarzy... tam gdzie wino się lało... |
dnia 29.08.2007 15:55
jest jak znamię które trzeba spalić ze skórą dobre. |
dnia 29.08.2007 17:52
ostatni wers teraz bardzo ładny i jeszcze trzy pierwsze wersy dla mnie
denerwuje mnie to, że jest kursywą
i jako całość nie przekonuje, ale można nad nim jeszcze popracować i coś będzie;)
pozdrawiam ciepło:)
ellena |
dnia 29.08.2007 18:37
Miło Cię widzieć Rena, dzięki za poczytanie. :-)
Ellena - a ja tak lubie kursywą, to moja maniera niestety. dzięki za koment -uśmiechy! Aś |
dnia 29.08.2007 18:45
Witaj:)
Ostatnia wersa lepsza. Do mnie gada.
Pozdrawiam. |
dnia 30.08.2007 00:53
3 ostatnie do przepisania, Co wcześniej dobre jak dla mnie. Co mi się szczególnie podoba:
wrosłam w sny mówisz przyszłość
ochrzcisz moim imieniem
i środkowa strofa.
wersy 3-5 w pierwszej - bardzo zawikłąna metafora i nie przemawia do mnie, nie uderza.
Generalnie myślę, że to wiersz niezły z potencjałem na taki z ogniem co parzy mocno.
serdecznie pozdrawiam. |
dnia 30.08.2007 11:52
za dużo jeszcze Aś. moim zdaniem za dużo |
dnia 30.08.2007 23:22
Dzięki Woody za zajrzenie i koment!
La -dziewuszko powiadasz uszczuplić i zedrzeć nieco? Pomyślę.
Pozdrówka cieplutkie!
Aś |
dnia 31.08.2007 21:54
Pierwsza do "sprytne wiją pajęczyny".
W drugiej niepotrzebne słowo "codzienny"
Ostatnia, ta poprawiona w porządku.
Pozdrawiam
:) |
dnia 31.08.2007 22:03
Dlaczego wszystko zapisałaś kursywą?!
to jest bardzo ładne..
.tak naturalnie smarujesz wiarą codzienny
chleb
pozdrawiam..:) |
dnia 01.09.2007 14:09
Nie znalazłem nic dla siebie. Pozdrawiam. |
dnia 02.09.2007 21:13
do jutra uchylone drzwi
wrosłam w sny mówisz przyszłość
ochrzcisz moim imieniem
dzisiaj znowu zmiatałam strachy
tak naturalnie smarujesz wiarą
chleb smakuje zapomnianym ciepłem
zaczynam przywykać
nocami nadal zaciskam pięści
duszę w morderczym uścisku
jest jak znamię które trzeba spalić ze skórą
.................................................................
hmmm ochudziłam, może faktycznie było za dużo
Bona dzięki za odwiedziny i słówka, Basiu uśmiechy (a kursywę lubię po prostu- maniera)
Fenrir dzięki za zajrzenie i koment, może uda mi się następnym razem trafić. :-)
Aś |
dnia 17.09.2007 18:56
było za dużo. ale. i za dużo w drugiej o wiarę. po prostu. smarujesz chleb. w zasadzie po tych odchudzeniach coś jakby umknęło. moim zdaniem należy go odstawić . nie gorączkować się zbytnio, nie śpieszyć z przeróbkami. ma potencjał. pozdrawiam serdecznie. zbigniew. |
dnia 26.09.2007 13:38
jest jak znamię które trzeba spalić ze skórą
- ten fragment naj. Mnie bardziej podoba sie pierwotny tekst, nie wszystko, co chude, jest piękne:) Jedynie z pierwszej strofy wyrzuciłabym fantomowe bóle.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 27.09.2007 12:08
Zam dzięki za koment. Pozdr. ciepło!
Dz Diani. Zawsze jest tak, że jednym mniej a innym bardziej.
Uśmiechy! |