i znów o jeden wyraz za dużo
a dzień się kończy ubywa światła
Księżyc bladziutki jak gdyby zasłabł
gwiazdy w rozsypce też kiepsko wróżą
Anioł co zawsze był gdzieś w pobliżu
nie wiedzieć czemu zniknął bez słowa
chociaż wiązała nas z nim umowa
nierozłączności w chwilach kryzysu
lubimy ciszę lecz bez przesady
milczenie owszem tylko z umiarem
dwie trzy godziny ale dni parę
to już zahacza prawie o sadyzm
mówić nie mówić oto pytanie
które nade mną wisi jak topór
jeśli nie znajdę na nie sposobu
co piszę będzie ostatnim zdaniem
Dodane przez kaem
dnia 18.02.2018 20:27 ˇ
10 Komentarzy ·
645 Czytań ·
|