Nie mów do mnie jak do kobety
nie chodzę śladami myśli codziennych
słońcem koloruję posrebrzałe włosy
nie stawiam pytań
dojrzałych w gąszczu lęku
w letnie wieczory jestem rusałką
kwiatowym pyłkiem maluję oczy
na majowych łąkach przy stawach wodnych
recytuję piękno sierpniowych księżyców
naucz się szumu tysiąca szeptów
mów językiem kwiatów
milcz wraz z ciszą
a bez wysokich obcasów zatańczę na palcach
i rankiem skowronkowo wyśpiewam ci miłość
Dodane przez Sonnia
dnia 20.02.2018 15:02 ˇ
7 Komentarzy ·
428 Czytań ·
|