| dnia 16.05.2018 06:49 Ooo..
 Tajemniczo i ciarki na skorze.... ten cień na pewno nie jest niczym dobrym. Dla mnie to  o przemijaniu. Bardzo mi sie podoba.
 | 
| dnia 16.05.2018 07:25 horrorowo zaatmosferzyło.
 
 pozdrawiam.
 | 
| dnia 16.05.2018 07:40 wszystkie lęki rodem z dzieciństwa nosimy w sobie na zawsze.... Serdeczności, A
 | 
| dnia 16.05.2018 08:04 babcia wie niejedno dlatego babci zawsze trzeba słuchać z uwagą, :) pozdrowinka,
 | 
| dnia 16.05.2018 10:23 Jakbym był w tym wierszu. Bliskie.
 | 
| dnia 16.05.2018 11:04 za Madrygałem, pozdrawiam :))
 | 
| dnia 16.05.2018 12:01 Niedźwiedż:-)
 | 
| dnia 16.05.2018 12:05 Mam podobnie. Idę ciemnym tunelem - z mroku wyłania się wielki pies z gorejącymi oczami, ze złym wyrazem pyska. Przechodzimy koło siebie w milczeniu. I za każdym razem zastanawiam się, czy rzuci się na mnie...
 Moc pozdrowień.
 | 
| dnia 16.05.2018 13:12 Niezłe. Dreszcze po plecach
 | 
| dnia 16.05.2018 16:50 Superrrrr... rrr
 
 Podobasi- mnóstwo.
 Ola.:)))))))))))))
 | 
| dnia 16.05.2018 17:01 Mądrość babci w nas zostaje...
 Pozdrawiam :-)
 | 
| dnia 16.05.2018 20:07 Pamiętam opowieści o takim psie. Może to ten sam?
 Pozdrawiam
 | 
| dnia 16.05.2018 20:23 Łatwo przestraszyć dziecko, któremu wszystko wydaje się większe niż w rzeczywistości, zwłaszcza gdy w bajkowej opowieści wilk z upływem lat
 stawał się większy i bardziej kosmaty, a w czasie pełni chce wyć do księżyca. Tylko wtulić się w babcię i ewentualnie zapytać: a jak on wyje, babciu? :) pozdrawiam.
 | 
| dnia 16.05.2018 20:30 pół na pół nocy
 pół brzazku dnia
 nocą nietoperz
 za ćmami gna
 
 we dnie się tyle
 historii dzieje
 wybieraj w którą
 się przyodziejesz
 
 Miej się dobrze. Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊  🌹.
 | 
| dnia 16.05.2018 21:54 Trop retoryczny wskazuje na głęboko uśpioną chimerą, ładnie zawoalowaną na wstępie i ciekawie rozwiązaną w finale.
 Bardzo mi się podoba ten zabieg.
 Tekst, dla mnie bardzo uniwersalny, przemawia.
 
 pozdrawiam C.
 | 
| dnia 17.05.2018 09:47 Milianna - ...o przemijaniu też, cieszę się, że Cię zainteresował :)
 
 Juliusz Karowadzi -... horrorowo ?  trochę tak. Dzięki :)
 
 Magrygał,ela-zwolińska - to prawda, tego "bagażu" nigdy się nie pozbędziemy ( chyba, że całkiem stracimy pamięć, co oby nigdy nie nastąpiło)
 
 Robert Furs - w młodości może nie słucha się zbyt uważnie...ale po latach to wraca :)
 
 Jędrzej Kuzyn - Andrzeju, jakże miły mi Twój komentarz:)
 | 
| dnia 17.05.2018 10:04 Januszu -... to się rozumiemy. Dzięki za współczucie:)
 
 adaszewski - ojoj, dzięki:)
 
 Ola Cichy - Olu jak mnie tym- super- uradowałaś :) Całusków mnóstwo :)
 
 lunatyk - prawda, warto korzystać z tej życiowej mądrości:)
 
 koma17 - :))) kto wie? wiele podobnych historii krążyło.
 
 Irena Michalska - to prawda, że dzieci wszystko bardziej przeżywają...sądzę, że to nie było celowe straszenie, tylko oswajanie nieznanego. Dzięki za komentarz:)
 
 Alfred - dziękuję za nastrojowy wierszyk:)
 
 Craonn - Twój komentarz trafia w sedno. Dziękuję:)
 
 
 Serdecznie dziękuję Wszystkim za czytanie, komentarze, chwile refleksji. Pozdrawiam ciepło z deszczowego dziś Nowego Tomyśla :)
 
 
 
 
 | 
| dnia 17.05.2018 15:57 -:)))
 podobno w nocy wszystkie koty czarne
 bez guseł zabonbonów i czartów życie byłoby mało emocjonujące
 pozdrawiam -:)))
 | 
| dnia 17.05.2018 16:40 Czerwony Kapturek wiecznie żywy...:)
 pozdrawiam
 | 
| dnia 18.05.2018 06:15 aleks, kaem - dzięki za chwilę :) Lubię gdy jest tajemniczo:)
 
 Pozdrawiam ciepło:)
 | 
| dnia 18.05.2018 11:52 Nawet strachy, ale oswojone, wspomina się z sentymentem. Pozdrawiam.
 | 
| dnia 18.05.2018 21:10 Za silvą, co raczej rzadko mi się zdarza ;-)))
 | 
| dnia 19.05.2018 07:40 silva, abirecka - :))) trochę trwa to  oswajanie strachów....ale na pewno z czasem wszystko "łagodnieje"
 Serdecznie :)
 | 
| dnia 20.05.2018 15:52 u mnie raczej wychodził w nocy - ciężkie przeżycia w czasie dnia "zawsze wychodziły" nocą w postaci ...pająka.Stąd do nich moje uprzedzenie.
 Nie wiem, czy do końca "oswoiłam "te strachy, ale na pewno jest ich mniej...
 
 Pozdrawiam serdecznie.
 |