tak narzekamy na te upały
na brak powietrza gdy chce się zasnąć
zapominając że naród cały
przyzwyczajony jest do katastrof
do różnych nieszczęść które to kraju
nie oszczędzają jak długa pamięć
począwszy od klęsk nieurodzaju
aż po styczniową śniegową zamieć
po drodze sporo tornad powodzi
nie licząc starć i potyczek elit
które to zamiast traumy łagodzić
nóż przykładają nam do gardzieli
bo dobrze wiedzą że damy radę
że wciąż pod górkę dla nas normalne
upał to tylko jeden przypadek
jakie to życie jest ekstremalne
...
nie kraczą wrony przysłowiowe
w upale tłumiąc obietnice
dzień sobie ziewa pustym słowem
wypełza gawiedź na ulice
dopiero po zachodzie słońca
gdy rozum wyprostuje kości
dyskusja zrodzi się gorąca
na temat jutra i przyszłości
wysmażą się gorące placki
jak wzajem przekrzyczane frazy
nie przyzna nikt nikomu racji
skłócą się razy i urazy
bez względu na temperaturę
co ma się stać i tak się stanie
za sobą mamy uwerturę
przed sobą symfoniczne granie
Dodane przez kaem
dnia 04.09.2018 10:13 ˇ
9 Komentarzy ·
589 Czytań ·
|