na początku ojciec stracił tylko mały palec
wszyscy w domu myśleliśmy że to niewielkie manko
mały wypadek przy pracy który mógł najwyżej oznaczać
brak serdeczności z jego strony w dalszej perspektywie
jednak po palcu z każdym dniem było coraz gorzej
kiedy wracał do domu widać było że po cichu
opatruje rany po gubionych kończynach
które zawijał w pakuły i chował do szafy
na początku odpadł mały palec
kiedyś pokazał mi zupełnie pustą dłoń
dla mnie całkowicie bezużyteczny przedmiot
mówił że może jeszcze naciskać nią klamkę
więc nie jest najgorzej
powoli zaczęły zanikać mu nogi najpierw tylko stopy
chodził na kolanach a kiedy i one zanikły
czołgał się rano na brzuchu do pracy
nie mogłem na niego patrzeć wyglądał już zupełnie jak wąż
szczególnie kiedy wypadły mu uszy
i nie mógł rozróżnić czy to Chopin czy Akcent
i wolał Akcent
oczy stracił już wcześniej
nie mógł rozpoznać czy to Munch czy goła baba
wolał akty
na początku stracił tylko mały palec
a później nie można już z nim było o niczym porozmawiać
bo stracił również język i robił okropne błędy
wciąż włańczał radio telewizor i laptop
robił coś w każdym bądź razie sunął rano do pracy
kiedyś znalazłem jego rozum w słoiku w piwnicy
mówił że na emeryturze
jeżeli dożyje do dwutysięcznego sześćdziesiątego roku
spróbuje zrobić z niego pożytek
na początku stracił palec
a obecnie snuje się z pracy do domu z domu do pracy
nie wie w co ręce włożyć żeby były jeszcze do przyszycia
bo ciągle wierzy że na emeryturze napisze poemat
ta emerytura to jego jedyny cel
tylko ona mu została jego Matka Nadzieja
a kiedyś był podobno dobrze zapowiadającym się artystą
który idąc do pracy fizycznej
tracił palec po palcu
a później zniknął
cały inteligent
Dodane przez Marek_Kucak
dnia 29.10.2018 19:47 ˇ
11 Komentarzy ·
522 Czytań ·
|