gdy się dżdżownica
z norki wychyliła
dyndając na haczyku
szczupaki wabiła
żeby się z sąsiadami
raczyć miodu kwartą
ich zalety i cnoty
wciąż wspominać warto
kiedy cię król posadzi
przy sobie na tronie
niechaj ciebie nie świerzbią
ni język ni dłonie
kto życzliwie w oblicze
bliźnich się wpatruje
ten przyjaciół i braci
serdecznych zyskuje
kto szczeka na sąsiada
kiedy awansuje
miano błazna i głupca
na koniec zyskuje
modlitwa Pawlaka
kiedy plagi egipskie
będą z nieba spadać
niechaj trafią nie we mnie
lecz w mego sąsiada
pioruna gdy w galopie
i tak nikt nie złapie
przeciągów narobi
kto jadaczką kłapie
czuły gest dotyk
skrucha dobre słowo
pomoże uczuciom
zbudzić się na nowo
kto grosz ostatni
krewnym porozdaje
na koniec dla nich
balastem się staje
bo tak naprawdę
miłości i chleba
zdrowia i przyjaciół
weny nam trzeba
może ktoś spróbuje zatytułować każdą z miniaturek. Pozdrawiam
Dodane przez Alfred
dnia 05.02.2019 10:15 ˇ
10 Komentarzy ·
477 Czytań ·
|