poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMWtorek, 30.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Numer
Cześć Nemeczek
Kto jeszcze przekroc...
Dziękuję i Bajkowy
Czym czy kim?
Spektrum
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Wiersz - tytuł: bez formularzy
miasto jest kodem odpowiem oddycha łatwiej niż ja.
to jak kolejka w zajezdni i liczenie pętli. autobus numer sześć.
kobieta która pachnie rybą i facet który daje sygnał że coś jest nie tak. wszystko nie tak.

lubisz się ocierać w szczycie. przemilczę.
wsiadam razem z tobą. wybieram miejsce szukając argumentów wzdłuż pleców
jest tłoczno. wczorajsze wino na karku.


facet po prawej trenuje przesiadki a ten obok to gej.
zastanawiam się jakiej marki jest stylizacja łysej głowy
rybą śmierdzi coraz bardziej. i ta kurwa między nami.

*

lubisz jasne sytuacje i widok który przechodzi szybciej niż ból.
nie powiem, że jestem ulicą miasta którego nigdy nie widziałeś.
Dodane przez rena dnia 30.11.2007 00:04 ˇ 49 Komentarzy · 1379 Czytań · Drukuj
Komentarze
Christos Kargas dnia 30.11.2007 00:12
Bardzo na tak. W całości. Chociaż końcówkę raczej przeczuwam niż rozumiem.
Rafał B dnia 30.11.2007 00:46
Tym razem raczej na nie. Pierwszy wers aż woła o jakąś interpunkcję; nie rozumiem go. Komu peelka odpowie? Na co odpowie? Skąd się nagle bierze oddychanie miasta, skoro przed chwilą było o tym, że jest kodem? Gdzie jakiekolwiek powiązanie? Kolejka w zajezdni i liczenie jest jak co? Jak oddychanie? Jak miasto, które jest kodem? Przecież to się kupy nie trzyma, rozlatuje się przy bliższym przyjrzeniu.
Środek jeszcze sam w sobie jako tako, choć mógłby być bardziej pomysłowy. Takich obrazków jest na pęczki. No i ta końcówka - jakie znowu 'jasne sytuacje'? Do czego to ma się odnosić? Widok przechodzący szybciej niż ból - ta fraza jest sama w sobie ok - ale z czym ją powiązać w wierszu? Z poprzednimi obrazkami? Dlaczego przechodzą szybciej niż ból? 'Ulica miasta którego nigdy nie widziałeś' to ładne - ale znowu - w jaki sposób powiązać to z jakąkolwiek poprzednią frazą? Poza tym - ostatnia linijka jakaś niezręczna - dwa przeczenia w jednym zdaniu; może lepiej bez 'nie powiem'?

W całości brak mi jakiejś bardziej wyrazistej nici przewodniej, całość - jak niestety zauważam w coraz większej ilości czytanych wierszy, robi wrażenie posklejanej z przypadkowo dobranych elementów. Jako obrazek - jeszcze jeszcze, ewentualnie.
Ewentualnie. Wyłowić fajne frazy (jest ich więcej, niż te o których pisałem) i zastanowić się nad ich SPÓJNOŚCIĄ.
Tak, wiem, czepiam się, ale to chyba dobrze? Sorry, że tak z buta i brutalnie, ale jestem (jak zawsze) szczery. To chyba dobrze, co?
Traveller dnia 30.11.2007 07:12
dla mnie pierwsze dwa zdania i dwa ostatnie - reszta nie baŁdzo.
rena dnia 30.11.2007 07:57
qrcze

Prośba do moderatora...

nie wiem jak się stało, że przy tytule jest ( konkurs) ślepam przy wklejaniu chyba:(
nie może być konkursowy, ja już mam zgłoszony wiersz:(

dlatego proszę o usunięcie z tytułu dopisku.

i "odpowiem" w pierwszym wersie... jakby można było zmienić na kursywę.


bardzo prosim:(((
el-rosa dnia 30.11.2007 08:09
Mnie się lepiej chodziło po pierwszej wersji, była taka gadana, zmysłowa, pełna niedopowiedzeń.W tej kończysz myśli, narzucasz obraz i oceniasz(kurwa, chcesz trochę na siłę by czytelnik myślał dokładnie to co ty:)Nie mnie oceniać warsztat, ale poprzednim obrazem lepiej mi sie widziało :)Pozdrawiam
rena dnia 30.11.2007 08:34
El to pewnego rodzaju eksperyment. ostatnio jakoś mnie to bawi:)
konkretniej odpowiem w późniejszych godzinach...mam tu sajgon:(
vigilante dnia 30.11.2007 08:35
tak, dwa pierwsze zdania sa dobre. obiecywaly wiersz. nie dotrzymaly niestety. bo to co potem nastepuje, to jakies nieporozumienie. pointa diosc naciagana.

kobieta która pachnie rybą
a to juz gdzies czytalam na pp. gdzie? poszukam, bo niedawno to bylo.
vigilante dnia 30.11.2007 08:38
dosc*
konto usunięte 1 dnia 30.11.2007 08:50
facet który daje sygnał że coś jest nie tak
po tym moim zdaniem niepotrzebnie już:
wszystko nie tak


podoba mi się pierwszy wers pierwszej i cała druga

pozdrawiam
rena dnia 30.11.2007 11:10
no dopsz...tłumaczyć tekstu nie ma sensu a i nie mam w zwyczaju, mogę powiedzieć, iż jak w większości przypadków ( w moim wydaniu) piszę zbyt hermetycznie.
dla niektórych jest to poważnym błędem, inni znajdują się .
Jedno jest pewne...dla mnie tekst jest zrozumiały, tam gdzie cięłam myśl...wstawiałam kropkę.
ale wszystko się kręci.
Vigi - czytałaś u mnie. ze dwa tygodnie wstecz:)
El - zgadza się. został rozbudowany w innym kierunku.

ale jak widzę, są kawałki na tak - więc nie jest źle:)

dzięki wszystkim za opinie:)
zam dnia 30.11.2007 11:29
peel jak dla mnie to facet. pierwsze trzy wersy. i to że kobieta śmierdzi rybą. z wersem przed. wszystko pomiędzy jest jakies niezrozumiałe i ogólnikowe. ale ten kwintet:

miasto jest kodem? odpowiem oddycha łatwiej niż ja.
to jak kolejka w zajezdni i liczenie pętli. autobus numer sześć.
kobieta która pachnie rybą i facet który daje sygnał że coś jest nie tak.
zastanawiam się jakiej marki jest stylizacja łysej głowy
rybą śmierdzi coraz bardziej.

uzupełniłem o znak zapytania. może byc też myslnik lub sredni. bo jakaś interpunkcja jest tam wymagana. pozdrawiam serdecznie. zbigniew.
Rafał B dnia 30.11.2007 12:09
Rena ----->
Jedno jest pewne...dla mnie tekst jest zrozumiały

Proszę go zatem uczynić zrozumiałym dla innych.
Vanessa dnia 30.11.2007 12:10
ta ryba mi nie pachnie fiołkami
lubię wysublimowane zapachy
szkoda, że wiersz jest wymięty w tłoku
łysa głowa nie ratuje

a ja przecież lubię Twoje pisanie :) pozdr. i dobrego
rena dnia 30.11.2007 12:27
Rafał...ja nie piszę pod publikę...nie będę tłumaczyła tekstu, ani go broniła.
nie ma nigdzie napisane, że powinno się w wersach prowadzić za rękę - prawda?
jeśli nie odczytujesz treści - no cóż. co ja mogę?
jest jeden błąd w wierszu...odpowiem...miało być kursywą.

no ale poczekam na któregoś moderatora..może się zlituje:)

Vanessa - wymięty??
Rafał B dnia 30.11.2007 12:47
Rena, ale to nie chodzi o pisanie pod publikę, tylko o pisanie w miarę zrozumiałe. To nie to samo. I jakby co - nie chodzi mi o kawanaławizm, żeby wszystko było oczywiste, tylko o takie przedstawienie tropów, by ten, który chce mógłby nimi pójść i się nie zgubić. Pewnie - raz, dwa razy można je (tropy) stracić z oczu. Ale potem powinny się pojawiać znowu. Powinny być nicią przewodnią - niekoniecznie zbyt wyraźną. Ale powinny być.
Brak spójności w wierszu (niedobrane, niepasujące do siebie frazy)
zamazuje te tropy totalnie.

Ewentualnie broni się to jako obrazek - ale i tak mam sporo zastrzeżeń.
rena dnia 30.11.2007 13:02
no dopsz...specjalnie for you

pisząc moje teksty, nie chcę dokładnie opowiadać...wolę zostawić pole dla interpretacji czytelnikowi, polegając na grze skojarzeń.


miasto jest kodem, i jest kluczem całego tekstu. jesteśmy jak miasto, gdzie siada komunikacja, jesteśmy zakodowani w sobie, trudni do odszyfrowania....a całość kręci się w kółko..jak na pętli. próbujesz raz jeszcze i jeszcze wracając do wyimaginowanego punktu wyjścia...zamiast rozwiązań których oczekujemy dostajemy kolejne zagadki do rozszyfrowania...i w to wszystko wplątuje się codzienność innych.

puenta jest dopowiedzeniem.

masz obraz, masz wytyczoną myśl..reszta należy do czytelnika. jak zawsze:)
Niewierny Tomasz dnia 30.11.2007 13:16
Nie ta wersyfikacja;)
rena dnia 30.11.2007 13:24
się zgubiłam:(
kiane dnia 30.11.2007 13:26
Mnie też bardziej się widziało we wcześniejszej wersji. I precz z kobietami śmierdzącymi rybą, myć się mają brudasy!
Pozdrawiam cieplutko! Aś
rena dnia 30.11.2007 13:34
wiecie co?
on jest przegadany. weryfikacja też go obciążyła - fakt.

więc po zmianach...i jestem ciekawa, jak teraz go widzicie:)
__________________________________________________________


miasto jest kodem odpowiem
oddycha łatwiej niż ja.
to jak kolejka w zajezdni i liczenie pętli. autobus numer sześć.

kobieta pachnie rybą i facet
który daje sygnał że coś jest nie tak.
wszystko nie tak.

lubisz ocierać się o szczyt. przemilczę.
wsiadam z tobą szukając argumentów wzdłuż pleców
jest tłoczno. wczorajsze wino na karku.

facet po prawej trenuje przesiadki ten obok to gej.
zastanawiam się jakiej marki jest stylizacja łysej głowy
rybą śmierdzi coraz bardziej.
i kurwa między nami.

*
lubisz jasne sytuacje i widok który przechodzi szybciej niż ból.
nie powiem, że jestem ulicą miasta którego nigdy nie widziałeś.

___________________________________________________________
Rafał B dnia 30.11.2007 15:22
Rena, dzięki za wyjaśnienia. To naprawdę znakomity temat na wiersz. I powiem jeszcze, że jestem wręcz maniakiem wierszy (zarówno jako czytelnik, jak i autor) o korelacjach miasto-jednostka :)
Powyższa przeróbka niezbyt mnie przekonała, niestety. Wiersz jest, moim zdaniem, do napisania od nowa, ewentualnie do wypełnienia mięsem ;) szkieletu, który już jest.
Będę czekał z wielką niecierpliwością! :)
romanwosinski dnia 30.11.2007 15:43
Ta wersja lepsza, moim zdaniem.
Pointa odczuwana podskórnie, (patrz pierwszy koment.)
Się podoba, mam tylko trochę mieszane uczucia, jeśli chodzi o tę rybę, ale kumam, że real taki bywa;)

Pozdrówki!
Vanessa dnia 30.11.2007 15:46
rena - wymięty, bez mięty, raczej ryba...:) mnie przynajmniej wszystko popsuła :)
ps. piszesz, że lubi ocierać się w szczycie - no to wymięty, pognieciony w tłoku (nawet na tych pleckach :)
pozdro.
rena dnia 30.11.2007 16:33
Rafał..jako autor???? no to chcę zobaczyć:) da się?:))))
wiesz..mogłabym się zemścić:))
i nie będę już grzebała w tym tekście. każda zmiana powoduje że przestaje być moim tak do końca.
choć może tematykę zachowam...w następnym? :)
zobaczym

w każdym bądź razie muszę przyznać, że dobrze się z Tobą dyskutuje:)))

Roman - no właśnie:) dzięki za to!!! :)
buziam:)

Vanessa ...cóż. rozjechał się odbiór z podaniem:)
ale dzięki...doceniam:)
rena dnia 30.11.2007 16:33
a moderacja nie ma serca:((((
rena dnia 30.11.2007 17:04
a jednak któryś ma!!!

dziękuję...po tysiąc razy:))))

uff:)
Vanessa dnia 30.11.2007 18:12
to napisz drugie podanie:)
może się nie rozjedzie:)
ja też mam dzisiaj zły dzień;(
pozdro.
captain howdy dnia 30.11.2007 18:13
większość lepsza niż zwykle. już pisałem. puenta widzę poprawiona ;)
rena dnia 30.11.2007 18:17
Vanessa - nie lubię biurokracji:)

Howdy - ano. nie miałam wyjścia:)
Vanessa dnia 30.11.2007 19:13
też tak mam, cmoki :)))
Rafał B dnia 30.11.2007 23:53
Rena ---> Da się, da. Rozejrzyj się tu i ówdzie. Oczy zawsze trzeba mieć wokół głowy :)

Zemścić się na mnie? Jestem wyjątkowo odporny :)
rena dnia 01.12.2007 15:58
e no...zemsta jako żart. nie moje klimaty:)
ale jakoś nie widzę nic...jakaś wskazówka? na pw? :)
albi dnia 01.12.2007 20:09
mnie się podoba. dziękuję za komentarz pod moim wierszem.:)
Krzysztof Kleszcz dnia 02.12.2007 11:26
podoba mi się, bo wlazł do głowy.
mocny wiersz,
(zapach ryby jak z dowcipu o ślepym, może to najsłabszy moment?)
Marek Paprocki dnia 02.12.2007 21:46
nie powiem,wszystko rozumiem w przeciwieństwie do niektórych, też się w szczycie ocieram, też wczoraj piłem wino.. jeżeli ktoś nie
zauważa oczywistych walorów to tylko dlatego, że przyzwyczaił się do raz podniesionej poprzeczki.
Rafał B dnia 02.12.2007 23:42
Oczywistych walorów? Proszę wybaczyć, ale oczywiste walory to ryzykowna teza w poezji.
rena dnia 03.12.2007 07:21
albi - dziękuję

Krzysztof - wiarę przywracasz:) dziękuję:)
a co do najsłabszego momentu - jak mam być szczera...sama nie jestem pewna:)

Marek - :)))

Rafał - ryzykowna ale dopuszczalna...i tu się chyba ze mną zgodzisz?
no i upieram się przy poprzedniej prośbie:)
krissokol dnia 03.12.2007 13:13
POezja która pachnie rybą.
makt dnia 03.12.2007 20:04
podoba mi sie. pozdrawiam :)
minawia dnia 04.12.2007 17:05
Personifikacja ulicy...czuje się ruch, zapach, tłok...czuje sie po prostu życie... Pozdrawiam.
rena dnia 05.12.2007 07:13
krissokol - ja bym po imieniu...więc śmierdzi:P

makt - ja również:)

minawia - dziękuję i również.
Martinezz123 dnia 05.12.2007 16:28
rena - zakończenie świetne
za konkret oklaski - to wygląda zupełnie inaczej niż to co czytaliśmy we wrocku. Dużo lepiej.

Natomiast trochę za dużo słów - waty bym powiedział.
"autobus numer sześć.
kobieta która pachnie rybą i facet który daje sygnał że coś jest nie tak. wszystko nie tak."
Tu zadużo o ten "wszystko nie tak" ponadto czy "autobus numer sześć" coś robi? - wiersz jest kodem - jako kod musi być precyzyjny. Każde słowo, każde zdanie jest tam PO COś. Ja widzę w tym fragmencie tylko przedłużenie poprzedniego zdania - dodane dla brzmienia albo dlatego że myśl tak szła. Jeśli jest to set up dla dalszej akcji to tą samą rzecz można napisać ostrzej i krócej - jeśli chcesz zostawić to zamiast rozwlekłego "autobus numer sześć" możesz dać np po prostu "szóstka" - dlaczego nie?

Druga moim zdaniem dobra.
Pominął bym już "jest tłoczno - rozwleka. Zabiera ostrość wczorajszemu winu. Zobacz że wcześniej ustawiasz ten klimat poprzez "lubisz się ocierać w szczcycie". Znaczenie tłoczności nie zniknie jeśli dasz samo "wczorajsze wino na karku" a wejście z tym wersem będzie mocniejsze.

W trzeciej wyciął bym "a" z pierwszego zdania.
Jeśli operujesz cynizmem - mów krótko i skacz między miślami.
Reszta ciekawa.

Ostatnia bardzo fajna. Pointa świetna.

Ogólnie to całkiem dobry i ciekawy wiersz.
Pozdrawiam. Buzia.
rena dnia 05.12.2007 16:53
qrde...siedzę, czytam coś napisał i wracam do wersów. i masz rację. całkowitą rację.
przedłużyłam zdanie i w zasadzie nie wiem dlaczego...szła myśl. trafiłeś w sedno.

no ani nie pysknę:)
dzięki Marcin. bym powiedziała..chciała powiedzieć..że dobrze by było abyś znalazł chwilę na każdy następny:)

buziak:)
rena dnia 05.12.2007 17:02
miasto jest kodem odpowiem oddycha łatwiej niż ja.
to jak kolejka w zajezdni i liczenie pętli. numer sześć.
kobieta która pachnie rybą i facet który daje sygnał że coś jest nie tak.

lubisz się ocierać w szczycie. przemilczę. wsiadam razem z tobą.
wybieram miejsce szukając argumentów wzdłuż pleców
wczorajsze wino na karku.


facet po prawej trenuje przesiadki ten obok to gej.
zastanawiam się jakiej marki jest stylizacja łysej głowy
rybą śmierdzi coraz bardziej. i ta kurwa między nami.

*

lubisz jasne sytuacje i widok który przechodzi szybciej niż ból.
nie powiem, że jestem ulicą miasta którego nigdy nie widziałeś.






no...fkońcu mi się podoba:)
rena dnia 05.12.2007 17:02
i mi padła kursywa:(
rena dnia 05.12.2007 17:03
i wino wlazło nie tak...załamka:(
rena dnia 05.12.2007 22:15
dziękuję moderatorowi za pomoc. bo to dla mnie ważny tekst....
konto usunięte 10 dnia 06.12.2007 19:03
Godziny szczytu według Reny , czyli standard tłok , ścisk , te rzeczy.
W tłumie śmierdzi to i owo. W tym niesprzyjającym środowisku podmiot liryczny mówi do siebie , do mężczyzny , który jej towarzyszy.
Później nawrót do towarzyszy podróży. Rozmowa się nie klei , przeszkody, topos kurwy jako przyczyna rozproszenia uwagi adresata?
Kobieta czeka na odkrycie , na odkrywcę , na uczciwą opinię.
No i to jest odpowiedź.
rena dnia 06.12.2007 19:18
ładnie:)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67114019 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005