poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPoniedziałek, 20.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
playlista- niezapomn...
FRASZKI
"Na początku było sł...
Monodramy
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
O, słońce!
szkoda mi wierszy
Dystans
na próżno
Pustka
O nowej sekretarce
dedykacja
Pokrzywy
Para.dwoje
mały książę
Wiersz - tytuł: Więc: Urodzeni po wojnie
Więc nadal to samo. On ma spierzchnięte usta. Ona włosy o zapachu tytoniu.
Za oknem zdarzyło się tyle, że mogło by wystarczyć jedno zdanie: dzieci
czekają na pierwsze ptaki
. I każdy wie, że tutaj zaklęcia wywołują się
same; wystarczy powtarzać: sen i dziecko, płomienie i woda. Bardzo słodki

miąższ, bardzo opaleni mężczyźni. Skóra będzie różowa od płonącego słońca,
oczy będą zielone od bezsenności. Zacznij wymyślać ciemność. Noc dzisiaj nie
przyjdzie, nie nazwie ich po imieniu. Więc w ustach ziarna, drzewa za oknem

są od dzisiaj nasze.
Dodane przez Sławomir Hornik dnia 25.04.2008 16:53 ˇ 16 Komentarzy · 1038 Czytań · Drukuj
Komentarze
wojtu dnia 25.04.2008 17:52
Mogłoby - razem. Nie rozumiem, co to znaczy, że zaklęcia wywołują się (spełniają? wypowiadają?). Płonące słońce - pleonazm. Ot, szczególiki. Bo całość - owszem.
Pozdrawiam serdecznie
henpust dnia 25.04.2008 19:39
Ładny jest ten posiew sensów, te ziarna w ustach. Nic tu z Derridiańskiej dyssyminacji. Pozdrawiam i cieszy mnie, że wiersze nadal piękne i mądre. Henryk
captain howdy dnia 25.04.2008 20:21
trudny. nie potrafię się ustosunkować. nie chciałbym źle zrozumieć. więc chyba później coś powiem. sam tego nie lubię najbardziej jak ktoś źle odczyta i herezje głosi. zresztą pan wiesz doskonale.
konto usunięte 7 dnia 25.04.2008 21:31
Opis bardzo liryczny, przypominający mi obraz Chełmońskiego
BOCIANY
pozdrawiam
kukor dnia 25.04.2008 21:59
bardzo dobrze się czyta, można popłynąć za wizją Autora, dużo dobrych skojarzeń, dziękuję - przemawia
pozdrawia kukor
Rafał B dnia 25.04.2008 23:15
Przepoetyzowany. Poza tym diabli wiedzą o co tu chodzi. Wiersz z gatunku 'przezroczystych'. Mogą znaczyć wszystko, albo nic.
metys dnia 26.04.2008 12:43
Wyhamowuje lekko fragment z opalenizną, z płonącym słońcem ;) Ogólnie w dobrym klimacie, jest do czego wrócić.

Pozdrawiam
S.

P.s. Gdyby pan Rafał mógł mi wytłumaczyć termin "przepoetyzowany" chętnie cofnę słowo: litości
Sławomir Hornik dnia 26.04.2008 16:26
p. Metys

ja też chętnie się dowiem, na ile pojemny jest termin p. Rafała. Tam miało właśnie hamować - taka idejka.

pozdrawiam
Wojciech Roszkowski dnia 26.04.2008 16:31
Bardzo dobry.
W moim odczuciu bez fragmentu
"płomienie i woda. Bardzo słodki

miąższ,", byłoby mocniejsze.
Pozdrawiam
Sławomir Hornik dnia 26.04.2008 16:57
miło.

Pozdrawiam
Krzysztof Kleszcz dnia 26.04.2008 23:29
fraza niosąca. problem z dostrzeżeniem nitki, za którą pociąga autor. zerwał się latawiec, czy nie?

Rekwizyty takie, że można wywalić wszystkie czasowniki:

Spierzchnięte usta. Włosy o zapachu tytoniu.
Pierwsze ptaki. Zaklęcia - sen i dziecko, płomienie i woda.
Bardzo słodki miąższ, bardzo opaleni mężczyźni. Skóra
różowa od płonącego słońca, oczy zielone od bezsenności.
Ciemność. Noc. W ustach ziarna, drzewa za oknem - nasze.


To ten typ liryki, na który wstaje krytyk i mówi "ale o co chodzi?", a autor mówi "wiem, ale nie powiem". I to jest prawo poezji. Pozdr.
Sławomir Hornik dnia 27.04.2008 08:52
Krzysiu - można prościej mi to to? Ńqumam ...
Krzysztof Kleszcz dnia 27.04.2008 09:07
Autor, który nie pisze jasno, nie może oczekiwać jasnych komentarzy ;) hehe
Sławek - nie rozumiem powiązań pomiędzy niektórymi rekwizytami. Podoba mi się język.
arekogarek dnia 28.04.2008 09:06
pozdrawiam
amonit dnia 30.04.2008 10:02
Czytam ten tekst bardziej jako czarowanie rzeczywistości, wrażenie, zmysły niż konkretne wydarzenia, portrety i powiem, że lubię jak tak się pisze (co więcej jak tak daje się wiersz czytać). Ktoś kiedyś powiedział, że jak nie rozumie się wiersza, to nie można go skomentować - zawsze to stwierdzenie budziło mój sprzeciw i ten tekst jest przykładem do mojego "ale". Nie mogę powiedzieć, że go rozumiem w znaczeniu tego słowa - ale wiem, o czym traktuje (a przynajmniej czytam go, interpretuje go sobie), wiem jak na mnie działa, jakie wywołuje emocje.
Zadałam pytanie i dostałam odpowiedź. Pytałam o to, dlaczego ucieka się do zaklinania, do nazywania (niczym rytualne obrzędy inicjacyjne) po imieniu, skąd taka potrzeba... Odpowiedź znalazłam w pierwszych słowach: "więc nadal to samo" i trochę mniej dosłownie ale również sugestywnie doczytałam w ostatnim zdaniu (znamienna klauzule "więc" - ciągłość, powtarzalność - lubię, gdy forma akcentuje treść). Taką rzeczywistość trzeba zaklinać - inaczej jest nieosobista, sztampowa, schematyczna.
I nawet oczywiste zestawienie przeciwieństw płomienie i woda mniej drażni, jeśli się uświadomi, że przecież to część nazywania tego, co jest zawsze tak samo - tyle, ze w takim wypadku chyba poszłabym całkiem na ostro i dałabym ogień i woda. Albo wskaż mi dlaczego właśnie płomień... może nie zauważyłam jakiegoś splotu, którego ogień by nie wytrzymał.
Bardzo podoba się zwrot: "zaklęcia wywołują się same" - ponieważ rozciąga skojarzenia, zaprasza do wejścia w grę.

In nuce: lubię takie pisanie, mam pole do popisu w czytaniu - nie przepadam za prowadzeniem za rączkę, wolę pobłądzić ale samodzielnie ;)

Pozdrawiam.
nieza dnia 01.05.2008 14:48
Przyznaję się uczciwie że zajrzałam tu z ciekawości, po tym jak przeczytałam pewien wątek na forum, ale też uczciwie chcę ten wiersz ocenić , tak według mnie zupełnie.
To wiersz o tym jak wychodzi się z mroku. Jak widzi się przed sobą światło, jak się przyzwyczaja do nadziei, a na końcu do posiadania czegoś na własność, do wolności. I jest w tej nowej rzeczywistości ona, jest on, zaczynają coś razem budować. Dlatego temat dla mnie jak najbardziej - bo jest o czymś.
Prosty, nienachalny sposób obrazowania.
Pewnie bym ten wiersz pominęła, gdybym nie chciała sprawdzić ile w nim błędów, słabszych miejsc. Nie znalazłam tu niczego co by mi przeszkadzało w czytaniu. I przepraszam za to moje czysto ludzkie wścibstwo;)
i pozdrawiam :)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67433597 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005