
Instytut Mikołowski zaprasza na spotkanie z 
Genowefą Jakubowską-Fijałkowską, związane z promocją jej najnowszego tomu wierszy pt. 
Performance (WBPiCAK, Poznań, 2011). 
Prowadzenie: Maciej Melecki i Krzysztof Siwczyk. 
29.04.2011, godz. 18:00
Instytut Mikołowski
ul. Jana Pawła II 8/ 5, Mikołów
www.instytutmikolowski.pl
 
Genowefa Jakubowska-Fijałkowska (ur. w 1946 r.) wydała tomy wierszy: 
Dożywocie (1994), 
Pan Bóg wyjechał na Florydę (1997), 
Pochylenie (2002), 
Czuły nóż (2006), 
Ostateczny smak truskawek (2009). W 2010 r. ukazał się wybór jej wierszy pt. 
i wtedy minie twoja gorączka. Jej wiersze były tłumaczone na języki: czeski, słoweński, niemiecki, angielski i rosyjski. Mieszka i pracuje w Mikołowie.
 
 
 
W nowych wierszach Genowefa Jakubowska-Fijałkowska rozbudowuje ascetyczne wersy w wibrujące, jazzowe frazy i wciąż bez przebierania w słowach przedstawia
rzeczywistość bez obłaskawień i lirycznego balastu. Po lekturze tych trzydziestu
dziewięciu wierszy, jak po wysokiej gorączce dokonała się we mnie przemiana i zarażona na chwilę jaskrawością widzenia z trudnością wyszłam na ulicę spokojnego, angielskiego miasteczka. Motywy miłości, umierania, szaleństwa, choroby, zmagania się z egzystencją poetka ukazuje przejmująco i z ekspresją, z całym dobrodziejstwem języka potocznego. Performance
 to najbardziej intensywna i odważna książka poetycka napisana przez kobietę w ostatniej dekadzie.
Wioletta Grzegorzewska
 
Wiersze z tomu 
Performance:
 
 
Katoholiczka
 
cały biały dzień żal za grzechy ciągle nieczysta
a taka śnieżna w majtkach na śniegu jestem
 
psalmy godzinki od porannej grzanki z miodem spadziowym
pszczoły jak w ulu w moim pokoju
 
we mnie robotnica królowa matka i król się rodzi i trzej przyjdą
 
nareszcie dobry Jezu jest dobrze ksiądz po kolędzie
na kolanach szuka szerszenia niech zabije te pszczoły we mnie
 
fetysze krzyże i tę szamankę ciągle nawija mantrę o śmierci i seksie
 
 
Miłosierdzie 
 
dłonie otwarte serce przebite biały kamień po zimie się sypie
miłosierdzie serca wsierdzie ciepły mięsień
 
dom zakonnic pod sercem
uprawiają ogródek cebulę czosnek piwonie na czerwcowe ołtarze
 
dolewają wody do jarzynowej kolejka się wydłuża nie wystarczy
to nie Kana Galilejska 
 
idź kobieto dalej i niech Bóg ma cię w opiece nie trać wiary
nie rozłączaj tego co Bóg złączył
 
wypluj wybite zęby ucisz dziecko przyłóż kostkę lodu na oko
zakonnice muszą się modlić też muszą spać
 
ubierają nocne koszule kołatka do bramy unosi się w niebo 
jak duch święty trójca
 
śpią czyste przeźroczyste nietknięte zakonnice
któraś siostra od Świętej Jadwigi czuwa odsłania okno życia
 
może dziewica matka podrzuci Jezusa
dziewice nie rodzą anioł zwiastuje i mają w stajence gotowe dzieciątko
 
dziewice czasem krwawią z pożądania na sianie
gdziekolwiek krwawią 
 
Perła
 
perła w twoim uchu musi tam być wosk gorzko słony szukam 
wiem: menopauza zbliża się do ciebie jak niedziela
 
nagle jest środa zamiast piątku nie krwawisz zamiast krwawić
się nie pocisz tylko gorąco ci w kuchni w pokoju gościnnym
 
pastą do zębów nacierasz sutki w łazience
 
w pokoju pomiędzy oknem a ścianą kartki monitory wtyczki
inne nośniki ciebie nie ma jesteś poza ścianą
 
(chciałabyś być:
w pokojach wszystkich hotelowych z jego kochankami)
 
ciągle to pamiętasz: skarpetki T-sherty ściany kwiaty nikotyny
tapety koc prześcieradło podłoga
 
mogłabyś to przeżyć: 
 
wyjęcie płodu włożenie mężczyzny zamiast dziecka 
genetyka chirurgia in vitro miłość plastyka bez sensu 
 
zwyczajnie pragniesz na łące mleczy jaskrów w wodzie
trawy zielonej miękkiej
 
jego spermy w twoim samochodzie 
(nadesłane)