ze wszystkich stron
dźwięki
szelest płaszczy i terkot kołatek
Szandor tupie zaklęcia wodne
facet bez oczu wita pielgrzymów
charkot gitar płoszy urwane z pejczy
dobermany
gromadka prostytutek ogląda
dekoracje z balu zbrodni
płoną plastikowe dewocjonalia
gospodarz zadbał o wiernych
prosi do tańca
odurza spojrzeniem
raptowne gesty wtapia
w drżący plener
przegląda się w odsłoniętych żądzach
kopiuje przemyślenia
dotyka ich
zabiera
trwa zapadanie w nieznośnie cichy eter
prosto z zaplecza otchłani
Dodane przez Bielan
dnia 14.07.2008 08:56 ˇ
5 Komentarzy ·
697 Czytań ·
|